że byłam nauczycielką i poszłam do Mateusza powiedzieć, jaka nędza jest i że nauczyciel kupuje za swoje rzeczy do pracy, wszystko się rozpada a w salach jest ścisk jak w komorze gazowej. On mi powiedział w tym śnie tak: “a co pani potrzeba? na wszystko damy…” Ja na to: “jak można tak kłamać bez zastanowienia w żywe oczy?!” I się obudziłam.
Czy wam się też śnią absurdalne sytuacje?
Moje sny są zawsze oderwane od rzeczywistości i dzieją się w nich sytuacje nie mogące wydarzyć się wydarzyć w rzeczywistości, lub wręcz przeczące prawom fizyki.
Ale takich horrorów jak w Twoim śnie, to nie pamiętam …
Jestem w tej lepszej części obywateli. Mi się takie darmozjady i klamczuchy nie śnią… To już wolę w snach te swoje wampiry, potwory i wilkołaki…
A diabeł Ci się śnił?
Ja mam różnie. Najczęściej są to sny ze świata fantazji.
Ja mam sny prorocze ale nie pytajcie co będzie niebawem…
A co będzie? Nie to, że pytam, ale może sam napiszesz?
Każdy będzie pławił się w bogactwie (o ile nazbierał już chrustu)
Nie, ale raz a było to 5 marca miałem inną wartą wspomnienia sytuację. Śniła mi się moja byla tesciowa, osoba która już nie żyje.
Wiesz co jest 5 marca?
5 marca?
To data.
No dobra. Nie wiem. Napisz.
Dzień teściowej…
No to niesamowity zbieg okoliczności.
Prawdopodobieństwo że tesciowa Ci się przyśni w dniu teściowej wynosi mniej niż 3 na 1000, dokładniej 2,74 na 1000.
To wcale nie aż tak rzadko, jak myślałam. Ja ze snów jakkolwiek związanych z realem miałam też kilka, ale nie będę ich przecież opisywała
Mi raz śniła się teściowa i krokodyl. Do dziś prześladują mnie tego wspomnienia … ta straszna paszcza z pożółkłymi kłami, ten beznamiętny gadzinowaty wzrok, pałający chęcią mordu … brrr. A krokodyl był jeszcze gorszy.
To już by trzeba najpierw zdefiniować słowo rzadko, często etc.
Ja bym to tak ujął na przykład.
Na uczelni jest 10 wydziałów. Na każdym z nich jest 36 - 37 studentów. Każdy z nich miał lub ma teściową. Ludzi więc trochę jest. Każdemu z nich przyśni się w roku tesciowa. Jednak tylko jednemu przydarzy się to w jej dniu… Czy więc jest to sprawa częsta czy rzadka ocen sama.
Na uczelni jest 10 wydziałów. Na każdym z nich jest 36 - 37 studentów. Każdy z nich codziennie grywa w lotto, ale żaden z nich nigdy w życiu nie trafi głównej wygranej. To dopiero jest rzadko.
No ok. Rzadka
Ale ja nie myślałam o tym czy rzadka czy częsta, tylko o tym, ze myślałam, że jest jeszcze rzadsza niż jest.
Zakałapućkałam się w tej wypowiedzi, ale o ile Cię znam, to i tak wiesz o czym mówię
Mam absurdalne sny, nawet bardzo absurdalne, ale nie, aż takie, by w moich snach Morawiecki powiedział prawdę. To się nawet w śnie nie ma prawa zdarzyć…
No ale on Nunu we śnie prawdy nie powiedział, więc wszystko jest w normie
To znaczy, że i @Nunu jest w normie, co cieszy niesłychanie nas.