Sny to wg Was

@Bocca-Lupo sęk w tym, że zdrowy człowiek teoretycznie śni każdej nocy. Nie zawsze to pamięta.

2 polubienia

Właśnie i to jest moja bolączka, ja nie lubię śnić.
Po przebudzeniu cieszę się jak nic nie pamiętam, a jeżeli już pamiętam to staram się, o tym nie myśleć.

1 polubienie

Mi się kiedyś zdarzyło, ze śniąc wiedziałem, że to sen i gdy miałem już dość tego “filmu”, bo był nieprzyjemny - powiedziałem sobie - dobra, koniec, budzimy się! No i wstałem z łóżka!

2 polubienia

Tą w lesie co wbiegła do lasu czy o czymś innym piszesz? Czy jakaś po przebudzeniu?

1 polubienie

O innej piszę.

Ten stwór w lesie to pies wie co było…

1 polubienie

A to jakaś po przebudzeniu czy jak to było?

Jeszcze coś napiszę o tym. Ja w dzieciństwie, miałem sen. Straszny sen. Może inaczej, on nie był straszny, ale był dziwny. Ja się go wystraszyłem. Ten sen był jak pokaz ruchomych slajdów.

Najpierw była “scena” drzewa na rozległej polanie. Było ciemno, ale dlatego, bo chmury były ciemne, trawa była wysoka, dźbła trawy kołysały się na wietrze. I chmury przesuwały się nienaturalnie szybko, oraz słyszałem dziwięk, jakby ktoś dmuchał w róg .

Potem była scena, jak leciałem nad pustynią. Lecąc słyszałem, coś, co przypomina mantry, śpiewane chórem. Chyba coś w tylu indian, albo aborygenów. Może buddyjskie. Nie wiem.

Kolejna scena. Potężna burza, z piorunami, oraz z tornadami. Po środku niczego, na płaskim terenie stałem ja. Suchy, popękany teren, było pełno pyłu od tornad, które się zbliżały w moim kieunku, i nie padał deszcz.

Kolejna. Mój dom, i meteory. Spadały w pobliżu, ale mi krzywdy nie robiły. Meteoryty były spore (wielkości budynków), i wyglądały jak księżyce, tylko mniejsze, i koloru szarego, z tym że z kraterów świeciła się czerwona magma. Dodam, że te meteoryty, spadały powoli, i były idealnymi kulami, co w realnym świecie, fizycznie jest niemożliwe.

Te sceny się przeplatały między sobą, powtarzały. Było coś jeszcze, ale nie pamiętam dokładnie, bo miałem z sześć lat, jak mi się to śniło. To był też najdziwniejszy sen, jaki miałem w życiu. Pamiętam że obudziłem się w środku nocy, i bałem się poruszyć. Bałem się zamknąć oczy. Z godzinę tkwiłem w bezruchu. Czasami mam nadzieję, że mi się to przyśni, jeszcze raz, bo więcej mógłbym z tego zrozumieć. Próbowałem wywołać ten sen, ale bez skutku.

2 polubienia

Sny mają jchyba jeszcze inne znaczenie lub ewentualnie cel. Wykazano z dość dużym prawdopodobieństwem, że zwierzeta tez mają sny.
Skoro tak, to po co im by byly wspomniane wrota do ich ja ? Oczywiscie wykluczyc nic nie mozna, ale nalezy ten aspekt wziąć pod uwagę.
A może one mają własne ja?
Według mnie mają…
Więc po co zwierzętom sny?

3 polubienia

Tak na marginesie…Fajnie pokazał sen niedzwiadka,Jean Jacques Annaud w filmie"Niedzwiadek" zrealizowanym na podstawie powieści J.O.Curwooda"Władca skalnej doliny".
Podaję te detale bo film a tym bardziej powieść,dawno już zapomniane…

2 polubienia

Jean Jacques Annaud - ten robił filmy… Widziałem kilka, ogladalem wiele razy… Nawet cos na płytach mam. Niedzwiadka nie kojarzę…
Ale zainteresuję się

2 polubienia

Fakt.Błysnąl"Walką o ogień" co na początku lat 80-tych,robiło wielkie wrażenie…
Wróg u bram i chyba przede wszystkim,“Imię Róży”

2 polubienia

Nie mam zamiaru przerywać Waszej dyskusji, chciałam tylko potwierdzić, że mój pies ma sny.
Podczas snu czasami warczy, próbuje szczeknąć, rusza łapkami jakby biegł, a niekiedy merda ogonkiem.

3 polubienia

Ależ niech koleżanka przerywa…
Niech przerywa.
My chetnie w tych przerwach drinka zapodamy, posiedzimy,
pogadamy…

:grin:

3 polubienia

Aż zajrzałem do źródeł o nim… Znam połowę jego filmów. Cieszyć się czy smucić?.
Dla mnie Imię Rózy to majstersztyk.
Wiem, trochę podrasowane, ale ja kocham książki! A tam takie biblioteki…
Wszystko mi się w ym filmie podobalo…
Nie zaczynam tematu, bo nie skonczę…

1 polubienie

Sen jest to wyrzucenie z głowy goniących zapisów informacji zebranych w ciągu dnia.Mózg jest podzielony na kilka obszarów odpowiedzialnych za zapamiętywanie dostarczonych info i funkcjonowanie całego organizmu.W obszarach odpowiedzialnych za zapis informacji są obszary o różnych terminach przydatności wykorzystania informacji. Istnieje pamięć długotrwała i krótkotrwała. RAM, ROM i dysk twardy, czasami pendrive Podczas snu informacje, które nie są potrzebne organizmowi do przetrwania, są usuwane z pamięci. Czyścimy pamięć RAM i wszystkie pliki cookie wchłonięte w ciągu dnia. Informacje są dla nas zbędne, a krzątając się pod kopułą, niepotrzebnie zużywają energię.

Ciekawostka kulinarna: dysku twardego mózgu nie da się sformatować zewnętrznymi poleceniami (kombinacją klawiszy). Nie ma też przycisku RESET ani możliwości powrotu do poprzedniego (stabilnego) stanu.
Chyba że zażyjesz matrixową czerwoną pigułkę :pill:

3 polubienia

Podobno nawet najstarsze ssaki mają fazy REM i śnią

1 polubienie

Sny są relacjami naszymi a także innych, nie jesteśmy jeszcze widzieć snów u kogoś innego. Musimy więc opierać się na tym, co nam inni powiedzą.

Jeśli ktoś opowiada sen, należy wierzyć takiej osobie, czy nie? Zazwyczaj każdy powie, że należy wierzyć, bo czemu nie?

A jeśli dana osoba twierdzi, że kilka miała sny, które się sprawdziły, miała sny prorocze.Mam tu na myśli - przewidziała pewne sytuacje, bo miała je już w snach.

Teraz znów pytam, należy takim ludziom wierzyć, czy nie?

2 polubienia

twierdzi.że miała kilka snów, które się sprawdziły :thinking:

W ciągu życia miała, powiedzmy, 5000 snów. Różnej maści.
Jednak twierdzi, że tylko kilka z nich się spełniło, czyli rzeczywistość (zazwyczaj przyszła, która nastąpiła po śnie) pokryła się ze scenariuszem snu.

W psychologii nazywamy to racjonalizacją.
Celem tej osoby jest ekspozycja tylko tych spełnionych snów. Pozostałą część (której scenariusz nie pokrył się z rzeczywistością) wypiera lub zataja, bo to podważyłoby jej wiarygodność.

Logicznie więc rzecz ujmując, to można takiej osobie wierzyć. Miała 5000 snów i kilka z nich pokryło się z przyszłą rzeczywistością. Tydzień temu śniła o deszczu, a dziś ten deszcz spadł. Deszcz został wyśniony.

Jako odbiorca tych twierdzeń, nie jesteśmy jednak w stanie zweryfikować treści tego przewidującego snu. Może tak być, że osoba twierdząca dopasowała sobie zaistniałą rzeczywistość do wcześniejszego jej snu, pomijając jego niektóre detale. Znów racjonalizacja, dążąca do uzyskania wiarygodności.

.dość prymitywny trick.

1 polubienie

Żeby ludzie w samouwielbienie nie wpadli?

Walkę o ogiem ogladalam na pokazie kolaudacyjnym, wersje kinową w Polsce nieco zmasakrowali…