Rzeczywiście to takie oczywiste, że w zasadzie wszyscy to wiedzą, co Ty tam zaszyfrowałeś.
Melduję, że obyło się bez pomocy Stirlitza.
Jak ja się kiedyś babci zapytałem, ile ona ma lat to ona mi tak odpowiedziała:
Mam 3 razy więcej lat niż ty miałeś wtedy, kiedy ja miałam tyle ile
ty masz teraz. Kiedy osiągniesz mój wiek będziemy mieli łącznie 112 lat.
No i ja taki chłopek roztropek usiadłem i liczyłem, liczyłem, liczyłem …
Też bym liczyła i liczyła.
To byśmy sobie tak usiedli i liczyli, liczyli … liczyli …
Oglądałeś Jancia Widnika? Siedział, czekał, ptaki mu gniazda w brodzie wiły. Czas płynął i płynął…
No to śpijcie…pora na dobranoc, bo już księżyc świeci
A ja o Chinach i ich przesądach
Gadal benasek do okonka? Albo odwrornie? To nam zejdzie na liczby zespolone😉
Właśnie weszłam znowu na Pytamy. I od razu na tę Twoją zagadką. Jest świetna!!! Spryciarz z Ciebie. Nigdy bym na to nie wpadła (na ułożenie oczywiście, bo rozwiązanie jest już tylko fajną zabawą)
Sadysta kazacy myslec od rana, czy w benaskowej zagadce aby nie ma drugiego dna?
Ale sama przyznaj, że zagadka świetna Uśmiałam się, bo naprawdę na temat. On te zagadki chyba z rękawa wyciąga. Zazdroszczę mu pomysłów.
Moim problemem jest krótki rękaw. Ty mnie kiedyś widziałaś z długim? Prawda, zimą noszę kurtki z długim rękawem, ale zwróć kiedyś uwagę na koszule. Za moje zdjęcie w koszuli z długim rękawem jestem w stanie zapłacić… Ale do czego zmierzam?
Gdybym ja mial dlugie rękawy, wtedy dopiero bym rzucał zagadkami.
A co by bylo jak sie okaże, ze w podkoszulce bez rękawów?
Serio nigdy nie nosisz takich z długim rękawem? Kurtka się nie liczy. O koszule pytam.
A dlaczego?
Żeby tak nie sypać ciągle zagadkami?
Kwestia ubran ?
https://m.media-amazon.com/images/W/IMAGERENDERING_521856-T1/images/I/A1BqBAYhBqL.jpg
Ciekawa z tym sprawa. Ale by za bardzo nie gmatwać, napisze że nie lubię i może to zabrzmi śmiesznie, ale ojciec ma podobnie. O dziadku nic nie wiem, ale kiedyś spytam.
Czasem tak jest. Ja nie lubię golfów. Gdy były modne, to nosiłam, ale będąc w golfie cały czas pamiętałam, że w nim jestem i niefajnie mi było z tego powodu. No ale wiesz… kobieta dla wyglądu wiele potrafi znieść i idzie dumnie w szpilkach, nawet gdy ją już każda kosteczka i każde ścięgienko w stopach boli a kręgosłup aż jęczy.
A dla mnie sweter to tylko z golfem. Luźnym ale cchtoniacym szyję
Tylko bezrękawnik z golfem to juz nieporozumienie towarzyskie
Ale sama nazwa golf jest fajna. Może oznaczać sweter, grę, samochód a nawet prąd morski. Golf da się lubić
Kiedyś mieliśmy.
Golf - turbo - diesel. Z ręcznie odkręcanym szyberdachem. Fajna sprawa i fajne dobre czasy