To jeszcze ustalimy, kto do kogo przyjedzie
Usta lanie jest fajne na kalambur
Apaszke tu mozesz miec, ale wlosy na wiatr to juz nie - kask obowiazkowo. Na rower tez zalecany.
I rebus?
Kask to trzeba umiec kupić. Mój kumpel się nie znał, kupił kask a ten mu już w domu z rąk wypadł i pękł na dwie części…
Tak więc trzeba wiedzieć co się kupuje… A najlepiej to taki kask przez przypadek w sklepie upuścić. Pęknie - to podziękować za obejrzenie towaru…
Ale spod kasku tez coś może wystawać i powiewać.
Na przykład metka. Długie metki to skaranie przy kaskach… Zaleca się je obcinać, bo się mogą poplątać z szalikiem.
A ja to czasem nie wiem kiedy jestem wkręcana. Z tą metką to jednak jakiś podstęp wietrzę.
Nic się nie przejmuj. Moja kumpela też miała taki problem.
Zaproponowałem jej, by sobie sygnalizator wkręcania kupiła albo zainstalowała w smartfonie. Teraz gdy ktoś ją wkręca, to jej sprzęcik buczy i ona juz to wie… To było rok temu, czy jeszcze są takie apki, to nie wiem.
Popytam jak będziesz chciała.
Tak, poproszę. Taka apka wydaje mi się niezbędna.
A mnie się wydaje, gdy przez ten kurz kur się nie widzi…
Wężowa litera statek rybacki,
@joko go chciała, bo on kozacki…
Może być też taka sytuacja, że się kur nie widzi, bo są maciupkie.
Koleś wyhodował kiedyś kury wielkości mrówek …
Mówił że są, zaklinał się na wszystkie świętości, ale ja ich nie widziałem. Wierzyć mu?
Nie miałem wtedy lupy, bo z lupą bym je z pewnością zobaczył.
jak byly to kury zielononóżki to moze w trawie byly niewidoczne?
Simsony to były motorowery przed polskimi Komarami. Polskim pierwszym skuterem była Osa.
No to sruuuu…:
wargi wodą polewanie,
inaczej to jest uzgadnianie…
A Kozackie pił kolega?
Spod kasku jak spod kasku…
U z gad nianie też na kalambur się nadawa …
Miał je w kartonie, (białym) to chyba leghorny były. A raczej leghorneczki.