Sport nr 23

A w piłce Warta-Legia. Będzie ciekawie.

2 polubienia

Ona i tak jest ponad standard…tyle czasu trzymać poziom, gdy się ma tyle lat, że powinno się na randki latać

Zgadnij komu kibicuję? :grinning:

A w II secie 3:0 dla Igi. Dwa gemy łatwo i przyjemnie, trzecie po zaciętej walce. Jet lepiej.

1:1 4:6/6:1. I tak ma być w secie trzecim.
Iga, wreszcie w swoim stylu wróciła do gry i Pliskova tylko biegała.

1 polubienie

A nie wiem. Ja pytać nie muszę :wink: Poza tym Warta to ciekawy klub budżetowy :slight_smile:

1 polubienie

3:1 - kapitalna walka z obu stron. 3:2 - Pliskowa nie odpuszcza.

Jabadabaduuuuu…! 2:1.

Piękny III set dla Igi i wielki szacun dla Pliskowej. Po laniu w II walczyła o każdy punkt, ale to Iga stawiała kropkę nad i…

A jutro walka z Jabeur.
Szykuję się też do oglądania Ostapenki z Sabalenką, czyli walki fiutinówki z łukaszenkówką.

2 polubienia

Tak,jeden znajlepszych meczy tego roku.
Było wszystko co tylko może się w spotkaniu takiej rangi,przydarzyc.Zwroty akcji, niesamowite zagrania, przynajmniej 7-8 mistrzowskich wymian.
Kluczowy moment to trzeci set i 3:2 dla Igi.Gem na 4:2 wisiał na włosku i gdyby się nie udało,kto wie co by było dalej…
Iga jednak takie momenty ma opanowane!Od stanu 4:2 było już właściwie pozamiatane.
Pliskova moze Cie zatluc ale z pewnością nie zabiegac.I nawet jeśli wszystko jej wychodzi, przy takim tempie przychodzi czas na zadyszkę i brak dokładności.
Na tym samym przejechała się Zheng,rok temu.
Najważniejsza jest jednak walka.A tej dzisiaj nie brakowało!

2 polubienia

1:0!!!
I jest ciekawie.Znowu błysk Kajetana Szmyta,znowu bramka niezawodnego Zrelaka.7 minut do końca [bez doliczonych…]
A teraz doliczył kolejne 7 minut…Wrrrrrr :roll_eyes:

1 polubienie

Warta pokonała Legie 1:0!!!
Ostatni taki moment pamietam gdy jeszcze na stadionie im Edmunda Szyca [22 lipca] Warta wygrała z Legia w tym samym stosunku, po bramce Jakolcewicza.
Janas az się gotował ze złości…

3 polubienia

Miodzik na uszy moje. I wisienka na korcie wczorajszego dnia. :+1: :grinning:

4 polubienia

milo wiedziec

Iga i Alcaraz wygrali.
Carlitos wygladal przy przeciwniku jak źrebak., Zadowolony z zycia, ze mu dali pobrykac. :wink: Ale to przecież , podobnie jak Iga bardzo młody czlowiek i jeszcze ciagle fizycznie, juz nie mowiac o psychice sie rozwijają.

1 polubienie

Przed chwilą skończył się mecz Sabalenki z Potapową. Uryna w życiowej formie rozjechała Rosjankę, jak chciała 2:0 6:1/6:2. Potapowa momentami nie istniała na korcie. Długimi momentami.

Djokovic tez nie zagra w Madrycie.
Zdaje się, ze czas na narybek?
Iga szykuje sie na Hiszpanie, przynajmniej tak podaja w oficjalnym biuletynie

1 polubienie

Po meczu. Po pierwszym przegranym gemie Ons doznała kontuzji. Kontynuowała grę po przerwie medycznej, ale po dwóch następnych gemach nie wydoliła. Naderwanie ścięgien łydki. Bolesne. Iga awansowała, ale nie o taką wygraną jej i nam chodziło. No cóż, takie jest życie, a kontuzje są nieodłącznym zjawiskiem w sporcie. Szkoda, bo Tunezyjka wydawała się być w dobrej formie.

3 polubienia

Cos w tym sezonie tych kontuzji sporo.
I to nie tylko w tenisie.

2 polubienia

Alcaraz przede wszystkim nie obronił punktów za zeszły rok,z Miami. Dlatego teraz potrzebny mu bedzie jakikolwiek triumf.Nie wiem jak z medialna presją w Hiszpanii ale pewnie lepiej by było dla niego by dali mu troche spokoju.
Ja zresztą od samego początku,ceniąc talent,jestem jednak troche sceptyczny co do niego…

1 polubienie

Bo jest tak jak napisalem wyżej.Kobiecy tenis waha sie na granicy fizycznego wynaturzenia.A do tego,faktycznie dochodzi,przynajmniej od czasu do czasu [i coraz częściej!] do pogrywania sobie w kulki za sprawa tzw. kontuzji.
Tu wyglądało to wiarygodnie ale…Popatrz na jej nogi…
Poza tym,ona prawie zawsze ma jakieś bandaże…

Za to mecz z Uryną zapowiada sie na faktyczny finał!
Taki który miał być i jest…

1 polubienie

Potapowa i tak zagrała mecze zycia…Wcześniej nawet o niej nie słyszałem.Tzn. o grze bo w pysku to ona jest mocna…
I teraz mam nadzieje o niej zapomnieć…

1 polubienie

Młode to przecież.
Potencjal ma, nauczycieli dobrych. Moze cos z tego wyrosnie.
A Hiszpanie w ogole (ja mysle, ze wzyscy rozsadni ludzie) potrzebuja w jej chwili sukcesow.
Czy to w sporcie, czy innej dziedzinie - po tych wszystkich kryzysach, covidzie, inflacjii liczy sie każdy promyk nadziej, ze w końcu bedzie dobrze…

A za chwilę kolejny Polak ma szansę zostać mistrzem świata w boksie zawodowym. Różański (Polska) vs Babic (Chorwacja)
Mój typ. Zwycięstwo Babic 1 runda.