Co zrobić, żeby wobec “dobrych rad”, udzielanego nieustannie “wsparcia” i wszelkich innych “sztuczek” szefa pozostać teflonowym?
Udawać przejętego a potem zrobić swoje. Tak by było dobrze. Dróg do celu jest kilka.
Nie chce cie martwic, ale to chyba nie latwe, a w przypadku niektorych szefow - wrecz niemozliwe. To jest moje zdanie, bo sama to "przerabialam. Moze jednak odezwie sie ktos z wiekszym talentem dyplomatycznym i doradzi
Ja nie mam problemów tego typu, bo z szefem mam doskonałe relacje, ale w przeszłości zawsze w takich sytuacjach mówiłem wymijająco: “zobaczę co da się zrobić”
W tym to ja Ci z pewnoscia nie pomoge
Jak juz z szefem zadzieralem to kosa byla zawsze,az do konca.
Wlasciwie to dopiero teraz,od blisko 3 lat,mam z tym spokoj i zero problemow.
zwykle bylam szefem, ale nie urzadzalam zycia za innych
zmienic szefa???
noge podstawic co by udowodnic, ze zbedny?
Sposób na szefa?
– Co leży pod wierzbą?
– Sekretarka dyrektora Wierzby
Po prostu robić swoje. Ale to nie jest łatwe (ja się takiej postawy długo uczyłam…).