Sposoby jak sobie zrobić krzywdę będąc dzieckiem

-wejść na parapet wewn. lub lepiej zewn, okna
-wsadzić głowę między:szczebelki, kolumnę i ścianę lub gałęzie krzewu byle był sprężysty
-pionek do nosa wsadzić
-kredkę do ucha, gadać przy jedzeniu i/lub piciu
-siąść na krawędzi stołu tyłem do przepaści
-zostać samemu w pokoju, mieszkaniu -zawsze coś się wymyśli
-poczekać aż pani/mama się zagada - wymyśli się
-w łeb klockiem dać komuś - jak odda to też ma się szansę mieć uszkodzone oko
-poślizgać się na pomadce czy co tam się trafi, najlepiej na schodach
-iść z opiekunem zapatrzonym w telefon przez ulicę lub jechać na rowerku
-i piaskiem po oczach albo nawet nie-aby tylko wiatr dobrze wiał
-płynem do dezynfekcji napsikać w oko koledze dla żartu
-machać cyrklem (dla żartu)

-zapisać się na religię (i tw dodatku to niesprawieliwe, bo inni nie moga, bo za mało katechetów)

5 polubień

Nunu! Świetna jesteś!
Jak zdziecinnieję, to przyjdę do Ciebie na szkolenie :smiley:

4 polubienia

-pójść do przedszkola/szkoły-klasy tak przepełnione, że wszystkim się można zarazić po paru dniach łącznie pewnie z błonicą
-mieć mamusię, która pozwala rzucać się na ziemię i robić sceny - efekty przyjdą z czasem
-można zrobić każdą rzecz, byle wybrać dobry moment gdy opiekun nie patrzy (np.wspiąć się na murek między kiblami i z niego spaść głową w dół po drugiej stronie)
-koleżankę podglądać w WC i spaść z sedesu rozbijając buzię
-zrobić na złość, gdy ktoś Cię ostrzega przez zagrożeniem

5 polubień

Wyobraźnia dziecka i jego nieprzewidywalność przerasta Twoją listę :slight_smile:

5 polubień

Dorzucamy?
Dorzucamy!
Przechodzić po gzymsie z okna do okna.
Wydostać się na dach bloku i łazić sobie po nim. :wink:

3 polubienia

A czyja wina będzie? Oczywiście opiekunki co to kawe pijo tylko.

2 polubienia

-przewrócić się w kałuży jadąc na hulajnodze/rowerze czy tej desce co się teraz jeździ

3 polubienia

To akurat przeżywałam na wycieczce. Jak dostać się do pokoju chłopaków, jeśli pani na korytarzu czyta ksiażkę i pilnuje ciszy nocnej? Dziewczyny obcykały, że można po zew. parapecie (1-sze piętro) dojść do sąsiedniego pokoju

.

8 polubień

Za moich czasow to chłopaki sie narazali, żeby do kolezanek się dostać.
O tempora, o mores…

4 polubienia

ostatniego punktu nie rozumiem, ale domyślam się, że to jakiś manifest wiary ateistycznej

Ateizm nie jest wiarą a rodzajem filozofii zyciowej.

1 polubienie

możesz tak myśleć, a ja myślę, że ateizm to jest wiara w brak Pana Boga.

1 polubienie

Ateizm nie wypelnia definicji religii. Więc wiarą byc nie moze.
Podobną sytuacje masz z konfucjoniz.em czy buddyzmem

Ateizm nie jest wiarą, lecz opiera się na weryfikowalnych i sprawdzalnych faktach - czyli bliżej mu do nauki. Wierzyć można w coś, czego nie da się udowodnić.

2 polubienia

o tym mówię. Nie da się udowodnić nieistnienia Pana Boga z samej definicji, gdyż niemożliwe jest by nicość zrozumiała nieskończoność.
istnieje natomiast mnóstwo dowodów na istnienie Pana Boga.

1 polubienie

To fakt, ale nie ma żadnych dowodów na istnienie tego wszystkiego, co o Bogu uczy religia wymyślona przez ludzi. Stąd najbliższy prawdy wydaje się system deistyczny (jest Bóg-stwórca, który nie ingeruje w życie ludzi ani wszechświata)

3 polubienia

Jestem zwolenniczką kącika deistyczno - agnostycznego. I nie dam się z niego eksmitować :wink:

4 polubienia

No i to jest właśnie deizm. System filozoficzny, któremu trudno cokolwiek zarzucić, jakieś nielogiczności, naciąganie czy oszustwa, że o opresyjności wobec wiernych nie wspomnę.

3 polubienia

Ale O CO do licha,chodzi???
Bo mogę dodać ze swego cv…

-skok z 2 pietra na kupe piachu.Byle farba pokazala jaki dzielny byłem…
-wetknąć antene tv do gniazdka [brat mnie uratował…]
-duch na wyspie mnicha-zawsze mnie znajdzie :fire:
-plynąc dziurawą łodzią na ratunek na jeziorze gdy wszyscy byli na obiedzie…Udalo sie!

Tylko nie rozumiem"kredki do ucha"…Co to za zwyczaj? :roll_eyes:

5 polubień

To zwyczaje przedszkolaków :wink:

4 polubienia