Srutu tutu kłębek drutu

No nie mów że dawał dupy :rofl:

On ze sposobu nr 1. Dlatego już nie jest w zawodzie.

3 polubienia

Ja żartowałem i chyba wiesz?

1 polubienie

Oczywiście. Gdybym nie wyczuł, to powalczył bym o collinsa. i pewnie mielibyśmy konflikt.
Ale ja człek na luzie i ze mnie też można żartować… Jak dobry żart, to śmiał się będę najgłośniej… :grinning:

2 polubienia

Kiedyś spotykałem się z dziennikarką która dawała ale tylko mi:) Prowadziła w małym mieście dział sportowy i nieźle z tego żyła.

1 polubienie

oj kolego to masz ambitnego w rodzinie
moja to pisze dla wierszowki :wink:

Sport jest tu jakoś jeszcze płatny, ale taka obierzyna, jak autor zapodanego artykułu, to plankton dziennikarski i jego wierszówki nie są głównym źródłem dochodu.

1 polubienie

Kolego jej wiedza na temat sportu była poniżej czegokolwiek. Ale umiała ubarwić.

1 polubienie

Typowe.

ja kiedys zylam niezle z handlu Trybuna Ludu :smile:
papier i farba drukarska byly dobre
co do dzisiejszego humoru kolegi @collins02 to ryzykowac nie bede bo to moze grozic smiercia lub zapisaniem sie do klubu wiewiórka

Chyba ma już dobry, bo na urlop do kraju pojechał albo niedługo pojedzie.

na Baleary
sąsiad będzie

1 polubienie

A ja się nie boję.

Osobiście kiedyś popełniłem kilka relacji sportowych do Głosu Słupskiego i parę felietonów z lokalnej historii, ale to było dawno i żyłem z całkiem innego zawodu.
A moja eks bawiła się w recenzenta filmowego, też w zamierzchłych czasach.

1 polubienie

A ja dzięki niej wyjechałem kilka razy do Zakopanego. Gazeta wynajmowała cały domek na 6 osób a jechało z 2-3 więc jakoś mi się jechało.

1 polubienie

Wiem o czym piszesz. Ale młodsi nie wiedzą.

2 polubienia

Ale tego się w kopercie nie nosiło.

1 polubienie

W kieszeni wewnętrznej marynary.

2 polubienia

Raz coś sprzedawałem i gość mi taki rulon rzucił. Nie było to aż tak wiele ale były małenominały.

1 polubienie

Byli tacy, co takie rulony dolców albo marek zachodnioniemieckich nosili przy sobie. I to nie były najmniejsze nominały.

2 polubienia