Dziś pisowski TK orzekł że prawo sumienia jest najważniejsze i że można odmówić usługi osobie jeśli takowa swoją orientacją, wyznaniem i stylem życia nam nie odpowiada.
Wyrok był echem sprawy drukarza który odmówił gejom usługi. Chodziło o baner promujący LGBT. Drukarz jest prawdziwym polakiem więc odmówił pedałom.
Sygnał dla narodu jest jasny - sumienie jest najważniejsze. Tolerancja won!
Wkrótce zacznie sie dramat w przychodniach lekarskich i aptekach.
wydaje sie mi, ze juz jest zle.
sprawy do konca nie znam - to byl pracownik czy wlasciciel tej drukarni? bo kiedys mi sie to w oczy rzucilo, ale to bylo dawno i dalej nie sledzilam?
T znaczy, że na odwrót też może być. Np, w restauracji, której właścicielem jest ateista, odmawiać się będzie obsługi księży. A w warsztacie samochodowym, nie będą naprawiać aut katolików. Zaczyna się obłęd.
Co do tego to wątpię. Znaczy, nie wątpię że ktoś na taki pomysł wpadnie - ale się później na tym przejedzie. W przeciwieństwie do transparentu, jedzenie czy jazda sprawnym samochodem niczego nie promuje. Chyba że ktoś bardzo lubi tracić klientów…
Ty też nie jesteś tolerancyjny to zetrzyj tą pianę z ust.
Ja faszystom, którzy są tolerowani w naszym kraju też baneru bym nie zrobiła, typu: Polska tylko dla Polaków, bo to mój zakład i nie muszę każdego klienta obsługiwać. To ja najwyzej stracę, bo odmowie usługi. Jest wolność czy jej nie ma?
Pewnie, bo co mnie to obchodzi, jakie on ma poglądy.
Ale nie mam ochoty na produkowanie faszystowskich haseł. To że nasz rząd nie widzi w tym faszyzmu to cóż…nic nie.poradzę.
Niekiedy mnie wiezie taksówkarz który nawija o PiSie i też to “zniese”
Przecież tu nie chodzi o sumienie a o zwykłą niechęć, fobię. Gdyby odmówił rudemu, bo rudzi, to fałszywcy, albo grubasowi, bo obżartuchy, też miałoby to związek z sumieniem? Komuś popieprzyły się pojęcia. Inną sprawą jest włażenie państwa z buciorami w prywatny biznes. Czytałem niedawno, że skarbówka może się przyczepić, jeśli uzna, że źle prowadzisz firmę i nie uzyskujesz takich dochodów, jakie mógłbyś. To jest dla mnie paranoja, bo odmowa obsłużenia kogoś, kogo się nie lubi, to zwykła głupota.
Abstrahując od motywów odmowy, od tego przypadku, jeśli jestem właścicielem firmy, to chyba mam prawo komuś odmówić wykonania usługi - tak? Czy muszę podać powód odmowy?
Oczywiście. Przecież ochraniarz powinien móc bronić np. tylko białych mężczyzn, dentysta powinien móc odmówić leczenia zęba lesbijce a pomoc drogowa holować tylko czerwone samochody.
A jeśli jestem “zarobiona”, albo planuję urlop? remont pomieszczenia? Nie pytam o ideologiczne powody, ale o takie bardziej przyziemne.
Ale OK, opowiem co mnie spotkało w PRYWATNEJ lecznicy. Umówiony termin do okulisty, do którego chodzę od lat. Przychodzę o czasie, wchodzę do gabinetu, przedstawiam po co przyszłam, a lekarka mówi mi: proszę podejść do rejestracji, zaraz przekażę, żeby zwrócono pani za wizytę. Koniec, żadne prośby o wyjaśnienie nie pomogły, więc chyba jednak wolno odmówić wykonania usługi nawet nie będąc właścicielem kliniki.