Straszą nas, czy naprawdę problem jest już poważny?

No to wszystko jasne, skoro szwagier to mąż rodzeństwa i siedzi w Jordanii to najpewniej jesteś Arabką :rofl::rofl::rofl:

2 polubienia

Nooo i chodzę w czadorze i należę do ISIS.
A poważnie to mąż siostry i mieszkają w Polsce, ale nie raz, nie dwa leciałam z ich dziećmi do jordańskich dziadków i rodziny na wakacje jako przyzwoitka dzieci (gdy siostra czy szwagier nie mogli akurat lecieć lub im się nie chciało - a ja z przyjemnością :slight_smile: )
Teraz są już dorosłe i same latają :smiley:

2 polubienia

Mysle ze zadni politycy tego nie widze
Syndrom ktory nazwalam “Tancem na Wulkanie” (wg wiersza o ile wiem R. Berwinskiego?) dotyczy na przyklad tez zasmiecania, niszczenia natury i innych podobnych poczynan

1 polubienie

Dwa razy mi się udało być w Jordanii, przepiękny, górzysty kraj zadający kłam tym, którzy twierdzą, że Arabowie to tylko terroryści. Do tego stosunkowo niedrogi. Ludzie przemili i dowcipni. Policja (na pewno wiesz, ża na drogach tam są co jakiś czas “check points”) też stara się być dowcipna. Raz mnie zatrzymali, mimo, że jechałem tylko 20 ponad limit, więc im mówię, żeby się nie wygłupiali za takie przekroczenie prędkości, a ten bierze prawko i tą ichnią kartę wozu i idzie do radiowozu. Tam coś pogadał z kumplem, popisał, a gdy mu mówię jak wrócił, że są tacy co szybciej jeżdżą, to oddał dokumenty i śmiejąc się powiedział, że nie ma mandatu, ale po prostu chciał pokazać koledze jak wygląda prawo jazdy z Kanady :rofl::rofl::rofl:

2 polubienia

Dokładnie. Ja żyłam wśród normalnych rodzin, trochę u dziadków dziewczyn, trochę u sióstr. Są bardzo gościnni i rodzinni. Z policją też miałam do czynienia, bo zgubiłam dokumenty i musiałam zgłosić to na policję, później się znalazły i się ze mnie śmiali. Sąsiedzi podobnie. Kraj suchy, że tak powiem, ale ludzie mili, a klimat sprawia że widokowo jest właśnie inny. Ja bardzo lubiłam tam wracać.
Uwielbiałam ich wieczorne biesiady i wcale nie bezalkoholowe. Śmiałam się że grilla robią :grinning:
Ogródki maja wyłożone kolorowymi kafelkami zamiast roślin i trawy - logiczne :wink:
Kiedyś tam jeszcze pojadę :wink:
Teraz jedna z córek siostry mojego szwagra studiuje właśnie w GB.

1 polubienie

Pierwszy raz byłem tam gdy jeszcze byłem nastolatkiem. Jechaliśmy sobie z ojcem spokojnie przez Aqaba, nagle trąbi ktoś za nami i sygnalizuje, żeby zjechać. Jechaliśmy samochodem na polskich numerach. Okazało się, że gość studiował w Polsce i bardzo lubi Polaków. Zaprosił nas do domu na mecz i kolację, zupełnie obcych ludzi…

2 polubienia

Za komuny znacznie czesciej latem widziałem samochody z wodą pitną. Na pewno nie mamy problemów z wodą większość studni tzw głębinowych nadal działa bez problemów.

A mój szwagier właśnie z tego rzutu edukacyjnego w Polsce się znalazł.
Nie znam innych krajów muzułmańskich tak bardzo od podszewki, ale Jordanczycy są naprawdę super!

1 polubienie

Za komuny prąd też wyłączali i kurki zakrecali, ale wynikało to z oszczędności.
Dziwi mnie że mówisz takie słowa wbrew temu co działo się w Skierniewicach i wypowiedziom ludzi którzy trzymają nad tym kontrolę i nie są to oszaleli ekolodzy, ale naprawdę mądrzy ludzie. No ale nie ma jak zaklinać rzeczywistość.
Co z tego że mamy studnie głębinowe?
Ja na wsi też mam. I się nie podzielę :smiley:

Wiesz bardziej chodzi o to że nie wysychają dzięki czemu wiemy ze do egiptu nam daleko. A za komuny pamiętam jak spadało tak ciśnienie wody że przed tymi samochodami wszyscy do hydrantu chodzili. No tylko że wtedy była samowolka z podlewaniem. Woda była na osobę i ludzie bez opamiętania lali.

1 polubienie