Ja nie lubilam prowadzic samochodu, ale uwazam, ze potrafic sie powinno. Od kilku lat tego nie robie, nie to zdrowie.
Ja też czuję się bardzo niekomfortowo za kierownicą , w lesie to pikuś, chociaż i tam strach był.
Mam zle wspomnienia z tzw.dzialalnosci gospodarczej w Polsce…Im dalej w las tym mniej czasu dla siebie…
Ale w Twoim przypadku,gdy czujesz sie pewnie,kto wie czy to nie dobry pomysł?!
Zawsze pociągała mnie wizja braku szefa…
Tylko moje ewentualne branże są,hmmm…niedzisiejsze…
To nie jest kwestia komfortu. Dlugich tras nie lubie i parkowania w miescie
Właśnie to mam na myśli @okonek , jak sobie przypomnę trasę A4 , tiry i my pyr,pyr,pyr między nimi maluchem…
Posłuchaj mnie droga koleżanko. Masz o wiele większe doświadczenie aniżeli ja za kółkiem. I napiszę Ci tak,mam pochwały zarówno od mężczyzn jak i kobiet,że jestem bardzo dobrym kierowcą,że to się czuje,że ja za kierownicą to jak przysłowiowa ryba w wodzie. I przyznam nieskromnie,że oni mają rację,więc popieram Ciebie z całego serca na spełnianie twoich ambicji,bo z całego sera wierzę w Ciebie i wierzę Tobie na słowo pisane,że jesteś niesamowita w tym co robisz!!
Nawet najdłuższe nogi gdzieś się kończą.
.dobrze, że za końcówkę nie złapałeś.
Jesteś kochana!
Zawsze się liczę z Twoim zdaniem
Dzięki!
Hahaha!!
Kochana,trzymam za Ciebie mocno kciuki,to się czuje jak masz w sobie niesamowicie mnóstwo zaparcia i energii a przede wszystkim ambicji:)))
Tak rzadko bywasz , że zapomniałam ile Ty potrafisz dac drugiej osobie tej dobrej energii!!
Musisz się poprawić!!
Duży buziak dla Ciebie
Rób co pragniesz. Ja się wiele lat bałem, a teraz z dwóch swoich hobby mam coraz więcej pieniążków i radochy. Całkiem możliwe że w krótkim okresie czasu przestanę pracować dla pieniędzy a zacznę żyć ze swojego hobby
Zazdro!!!
Życzę Ci spełnienia planów M.
Trzymam kciuki
Właśnie to miałam zasugerować nim przeczytałam, że masz już ten pomysł.
Kursy dla kobiet i u kobiety.
Jak dla mnie fajna sprawa, gdy chodziłam na kurs to bardzo mnie stresował pan, który traktował mnie jako osobę, która jakoś jeździć potrafi. Tymczasem ja naprawdę byłam za kierownicą pierwszy raz na pierwszej godzinie kursu. Nigdy po podwórku nie jeździłam.
Gdybym miała do wyboru pozytywną babeczkę do nauki niż pana to wiadomo kobieta wygrywa.
A masz mocne nerwy? Takie kursy prowadzić to trzeba je mieć ja z panem instruktorem na pierwszych dziesięciu minutach prawie do monopolowego wjechałam. Napocił się ze mną chłop.
Haha !!
Nieźle!!
I nie martw się!
Ja też pierwszy raz za kółkiem siedziałam na kursie prawo jazdy.
Na światłach stalam chyba z 10 minut .
Zdążyły się zmienić z 3 razy.
Nerwów za kółkiem brak już.
Za dużo się widziało i jeździło
Dzięki za opinię kochana
Kochana,ja byłam na wakacjach,a dla mnie wakacje oznaczają całkowite odcięcie od internetu i wszelkiego rodzaju mediów,ale nie powiem, korciło mnie by tutaj być na bieżąco jednak przezwyciężyłam te chęci:))
To witaj po wakacjach!
Mam nadzieję, że będziesz częściej!
Ps. A gdzie byłaś?
W Polsce?
A ona za lewarek nie chwycila)))
Fajny pomysł. Też kiedyś o tym myślałem, gdy szukałem pracy, mam zdolności pedagogiczne i byłbym świetnym nauczycielem.