Szkoła Muzyczna

Siema. Zostań z nami.
Gram tylko na nerwach od urodzenia. Wrodzony talent. Samouk.

Witaj Ostatnio konkretnie 1,5 miesiąca temu kupiłem stara gitarę i każdego dnia na niej gram. Dotychczas byłem w tej kwestii najbardziej zieloną osobą Nawet nie wiedziałem że są gitary klasyczne akustyczne elektryczne… Znałem tylko Czerwone Gitary Dziś już coś tam zagram. Odkrywam niesamowity świat akordów dzwiekow i piosenek które próbuje sam grać Polecam i zachęcam…

3 polubienia

Będzie z ciebie drugi Slash? XD

1 polubienie

A ty jeszcze trzeźwy, czy już zapodajesz?

1 polubienie

Zapodaje ze smartfona Dlatego tak niemrawo mi to tu wychodzi Jak jesteś w pobliżu to nie szukaj knajp bo pozamykane Wal od razu do mnie

2 polubienia

Devil ja już za stary koń na takie eksperymenty czy będę taki czy taki. Niech ja coś do ogniska zagram i nikt mnie nie wyśmieje a będę szczęśliwy. Ostatnio przeglądam jakieś tam kawałki dla początkujących na YT i widzę jeden koment: Mam 13 lat Czy nie za późno na gitarę?

3 polubienia

Nietrzeźwy.

Jakiś czas temu stanęłam przed podobnymi dylematami. Córka chciała grać jak jej koleżanka na skrzypcach. Nie zgodziłam się na szkołe muzyczną bo pamiętam sama do dziś egzaminy z fortepianu. Nie masz zapewne 5-6lat więc kariery zawodowej już nie zrobisz. Znajdź dobrego nauczyciela i to powinno wystarczyć.

1 polubienie

Oooo, następna kociara sądząc po avku. Witaj kocie :slight_smile:
Już nie wymienię czyją już jesteś ulubienicą na samym początku z tym avkiem :stuck_out_tongue:
Sama się przekonasz kiedy zostaniesz na dłużej - czego Ci życzę, bo u nas fajowo jest
Tymczasem zmykać muszę, pa :slight_smile:

5 polubień

Uciokła, pewnie nakarmić koty … :cat: :cat: :cat:

1 polubienie

kolezanko @takajedna radzilabym w profilu zastrzec na poczatek, ze nie zgadzasz sie na odchodzenie od tematu, inaczej te sepy zaspamuja na smierc…

1 polubienie

Albo zaznaczyć, że jej to nie przeszkadza. :yum:

2 polubienia

A ja też mam kota! Dopiero co wrócił, powsinoga jeden. Ale bez myszy, tym razem.

4 polubienia

Zrobił mi ogromny zawód…

1 polubienie

nie kus licha :wink:

A jutro dwa razy przyniesie. Żeby tylko jakiegoś ptaszka nie złowił, bo myszy mi nie szkoda.

1 polubienie

szkoda czy nie szkoda - u mnie bez kotow to by szczury wielkosci kota po wsi biegaly. dlatego dokarmiamy.
z doroslym wypasionym szczurem to kot szanse ma niewielkie, ale mlode sa w zasiegu jego mozliwosci, wiec szczury wola sie wyniesc.
a mewy sie tez wynosza. dzis z lotniska wystartowaly az cztery samoloty - loty krajowe co prawda, ale od czegos trzeba zaczac.

2 polubienia

Mój maluszek ma prawie 5 kg. A do tego cholernie zwinny, szybki i bojowy. Okoliczne koty, z którymi się przyjaźni, wyglądają przy Miśku jakoś mizernie. Odkąd jest na posesji ani szczura, ani myszy. Łowi je w polu.

4 polubienia

jego mama to jakims zbikiem sie nie skumplowala?

1 polubienie

Jego mama była małą kotką, widziałem ją. Bardzo łagodną i spokojną. W miocie było sześć sztuk, musiał pomagać wet. Gdy go przywoziłem do Holandii, na dłoni mi się mieścił. A jak dziś rozwali się za monitorem, to monitor się mały wydaje.
Jest przyjazny dla ludzi, a domowników wręcz terroryzuje swoim przywiązaniem i domaganiem się pieszczot. Przestał sprawiać kłopot, jest grzeczny spokojny, nie rozrabia już, jak jeszcze niedawno, nawet otwarta lodówka go nie interesuje. Reaguje na imię, podaje łapkę. Ale gdy znajdzie się poza domem zamienia się w łowną, bezwzględną bestię.

A z innymi kotami żyje w zgodzie, buszują razem, szczególnie na dużej posesji u sąsiadki z naprzeciwka. Podejrzewam że ta kobieta je dokarmia.

4 polubienia