Szkolne numery

Czy teraz w polskich szkołach wystarczy, że uczeń trochę pokaszle przed sprawdzianem, żeby się uwolnić od stresu egzaminu, czy nadal będzie musiał uczestniczyć np w pogrzebie siódmego dziadka w takich dniach? :wink:

chodzi Ci o wylganie sie od zajec szkolnych?
ciagle i niezmiennie rodzice moga korzystac z przywileju wychowywania pociech? chyba???
w kazdym razie w czasach glebokiej komuny i w podstawowce to miewalam duzo godzin nieobecnosci usprawiedliwionych
na klasowki i inne sprawdziany chodzilam, co by sie belfrom i kuratoriom statystyki zgadzaly
czas wolny od szkoly spedzalam w bibliotece miejskiej, muzeum archeologiczno etnograficznym lub w domu zajmujac sie haftem, dzierganiem i probami chemii kulinarnej

1 polubienie

o to, że rząd daje uczniom możliwość unikania np klasówek :wink: Wszak kaszel zasymulować nad wyraz łatwo :wink:

My myślę, że kaszel wystarczy…

Nie bardzo rozumiem…Robi to jakąś roznice?
Stosowalem obie metody a panią od biologii,chowałem chyba 3 razy.I nikt nie śmial mi w tym przeszkodzić :innocent:
Pol wieku temu…

taniocha zenkowa? Martyniuk i cala sala kaszele z nami? :weary: