Ustawą z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi - cały art 46 wcale nie mówi o tym że maseczki nie mogą być obowiązkowe. A tym sie wspierają antycovidowcy.
Przeciwnie. Władza ma tu spore pole do popisu. Może reagować na dynamiczną sytuację. Jest elastyczność. Nie widziałem tam co prawda słowa “maseczki” ale jest o możliwość wprowadzenia nakazów i zakazów w formie rozporządzeń. Generalnie trzeba monitorować sytuację epidemiologiczną i działać efektywnie. Zależnie od tego co sie dzieje. Tu nie musiało być dosłowności i kawy na ławę.
Konstytucja to dokument bardzo ogólny. Wspomniany artykuł mówi ogólnie o wolności. Trudno sie nim wspierać w dobie pandemii.
Na tym szkielecie powstają ustawy i rozporządzenia. Precyzujące punkty ustawy zasadniczej. Uzupełnienie. Te ustawy z kolei to furtki dla rozporządzeń.
Można mówić że nasze prawo jest durne i zagmatwane ale takie mamy i obowiązuje wszystkich.
Bo wykorzystują brak precyzji. Korzystają z możliwości nadinterpretowania.
Ważny jest duch prawa a nie jego litera.
Władza może w drodze rozporządzenia wprowadzać nakazy i zakazy. O tym mówi ustawa z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Nie doszukujmy sie tu zniewolenia, kagańców i innych głupot.
Nagle cała cywilizacja chce zniewalać obywateli? Po co? Na czyj rozkaz?
Proponuję upewnij się najpierw czy znasz poprawne znaczenie słowa antykowidowiec. Antykowidowiec dla cb to ktoś kto nie chce nosić maseczki? bo nie wierzy w kowida? no rence łopadają.
No i sam zacznij nosić maseczkę właściwie na twarzy, zanim zaczniesz wnikać w te arkana prawa…bo z tego co czytam piszesz, że nosisz ją zsuniętą na brodę… a to błąd! bo trzeba przysłaniać nos i usta. Więc o co walczysz pytam się? o wolne miejsce pod respiratorem?