Wiesz? Jak się jednak próbuje pojąć jego pokrętne myślenie (próbuje, bo zrozumieć się nie da), to on faktyczne może rąbnąć atomem u siebie i wrzeszczeć, że to NATO.
Toteż powyżej pisałem, że taki wariant jest niewykluczony. Wariant wariata…
Tyle już razy kłamał jak dziecko. Kto mu teraz w cokolwiek uwierzy?
Starzy to moze by i za radinu i putinu poszli.
Mlodzi? Jakby sie nieco ockneli. Ale Szwejk i Bill bohater galaktyki (jesli nie czytałeś polecam) wiecznie zywi i trwalsi od mumii Lenina.
Jak to kto? Większość Rosjan. Chociaż z tą mobilizacją, przegiął i zrobiła się luka w jego wiarygodności. Ale, Rosja, to 180 mln ludzi, z czego 100 mln jest odcięte od prawdziwych informacji. I to jest dramat.
Nie takiego wariata - idea walki na skazonym terenie siega lat 60.
A pamietasz histerie z bombą N?
Też fakt. A poza tym przecież on do cerkwi chodzi i do dzieci się uśmiecha. Normalnie bożyszcze. Jak Stalin, co usta czerwieńsze miał od malin.
Tak, z neutronową. I pewnie ktoś ją ma ukrytą, najbardziej podejrzewam USA…
Tylu ludzi wysłał na śmierć, bezsensowną
Ale przecież to jest właśnie istota sprawy!!!
Od ponad 100 lat.
Łajza zamiast stare kości przy piecu wygrzewać,ludzi morduje i nikt nic z tym nie może zrobić - to jest przerażające.
Dał mu przykład Józek Stalin. Nie liczy się z własnym narodem. Byle spełnić sen o nowym ZSRR.
Raczej spelnic marzenie o wszechwladzy. Byc bogiem.
Kaligula też był “bogiem”, a zadźgał go zwykły legionista.
Ale jaki talent umarł?
Talent, to był Neron. Jemu też w “samobójstwie” pomogli legioniści.
A faktycznie, pomylilam cesarzy…
Nie ta glowa…
Ale ogolnie zawod cesarza nalezal do tych wysoce ryzykownych. W niektorych przypadkach nawet bardzo
Jeszcze bardziej ryzykownym zawodem było kneziowanie na Litwie i Rusi. Na Litwie do momentu, gdy Jagiełło został królem Polski, a na Rusi do ich chrztu w 988. Przeciętną panowania niektórych kniaziów porównać można do statystycznej długości życia jętki…
Wiecie, co myślę?
Że on chyba uwierzył w to, że jest carem
Bardzo podoba mi się to, że głowy państw, które nie zerwały z nim kontaktów traktują go lekceważąco, tak, jak on przed wojną ich traktował. I spodobało mi się, że teraz putinek na paluszkach tańczy naokoło Chińczyka, a ten spogląda na niego jakoś tak lekko lekceważąco a jednocześnie pobłażliwie, jak się patrzy na młodsze rodzeństwo. Musi go to wszystko boleć po tylu latach carowania.
Chińczyk, to jeszcze bokiem ruskiemu wyjdzie…, mają powody, oj mają kitajce do rewanżów…