Ale nie o artykuł mi chodzi, a raczej o komentarze pod artykułem. Dziwi mnie mentalność ludzi pamiętających (podobno) PRL. Piszą jakieś pierdoły, że była równość, że PRL zwalczył gruźlicę i wybudował 1000 szkół, tak jakby na zachodzie ludzie padali na gruźlicę jak muchy albo szkół nie było. Skąd ta tęsknota według Was?
A jest tesknota?
Moze za spokojem,stagnacją,brakiem wstrząsów…
Moze za tą,jak to,mówili wtedy,“mała stabilizacją”.
Ja nie tesknie.Jestem zbyt wojowniczym typem.Ale rozumiem.
Tęsknota dotyczy pewnie głównie bliskości z rodziną. Ludzie byli razem a nie obok siebie. Wołali sie po imieniu a nie numerze telefonu. Starsi też mieli się lepiej bo często mieszkali z dziećmi. Mlodzież była bardziej zdyscyplinowana. Starsze dzieciaki opiekowali się młodszym rodzeństwem. Podwórko było nagrodą a nie karą.
PS. Podobno z powodu covida ludzie wracają do wakacyjnych korzeni - campingi, domki, namioty, campery. Żadnych hoteli, basenów, wypasionych kwater. Jak dawniej. Rower na auto i nad jeziorko.
moze kazdy kiedys byl piekny i mlody?
ja jakos specjalnie pozytywnych wspomnien po sysytemie nie mam, a stare zdjecia rzadko mnnie melancholijnie do swiata nastawiaja.
co prawda doswiadczenie stanu wojennego pozwala mi na bardziej cyniczne spojrzenie na koronawirusowa kwarantanne niz patrza na to tubylcy? ale to chyba nie o takie “zalety” systemu chodzilo.
jak sadze wielu ludzi juz zapomnialo jak bylo, ale ciagle powtarzane propagandowe hasla i swiadomosc, ze nie trzeba bylo myslec w glowach pozostaly.
homo sovietucus tak latwo sie nie poddaje.
Jacy są ludzie tęskniący za PRL? To są ludzie w słusznym już wieku. Ile lat mieli, gdy było PRL? Byli wtedy młodzi. Czy na pewno za ustrojem tęsknią? A nie za młodością przypadkiem?
bo było lżej?
Zaraz wytłumaczę w czym rzecz.
Mieszkanie dawał zakład pracy. Dopłaty do kolonii dzieci.Jak z jednej pracy wywalili, za tydzień była inna ( nawet z dyscyplinarka) kto potrafił lizać tyłek szefowi, szybki awans miał w kieszeni. Itd, itp.
Teraz trzeba dużo z siebie dać, żeby na to wszystko zapracować. Tego nie lubimy jeszcze pamiętamy jak się okradało swój zakład- czyli kraj.
Moi rodzice przytaczają te same… zalety? Chyba tak
Problem w tym że kiedyś wymagało sie za mało. Równość krzywdziła tych mądrzejszych.
Teraz też nie jest dobrze. Wymagania są kosmiczne a zarobki komiczne.
Polsce nie wyszedł kapitalizm.
I o to właśnie się rozchodzi.
Nie w tym rzecz, że kiedyś było fajnie, a w tym, że teraz mamy przej…e
Wszystko sprywatyzowane, szef jak zechce wywali nas za krzywe spojrzenie, bezrobocie duże, gdzie iść?, jak przeżyć bez wypłaty.
Mieszkań zakładowych nie ma, potrzebna na to gotówka, tylko 150 tys za małe M-3 do remontu.
Chcesz awansu? Potrzebne studia, długi staż, młody wiek i bezdzietność wskazana.
Dawny kumpel taty, był dyrektorem zjednoczenia w górnictwie, to najwyższa szycha na szczeblu wojewódzkim, miał tylko technikum wieczorowe, teraz nawet sztygarm nie zostaniesz po takiej szkole.
No nie mam. Wiem natomiast co mówili moi dziadkowie, co mówią rodzice i starsi znajomi z roboty. Trzeba by oddzielić społeczeństwo w PRL od systemu i polityki.
Dokładnie. Naród myślał że transformacja przyniesie raj. A przyniosła jeszcze większy bajzel, wyzysk, korupcję, dysproporcje, podziały. Model rodziny/wychowania to też jakaś porażka. Egoizm.
Mieliśmy wobec kapitalizmu i demokracji zbyt wygórowane wymagania. Jest jak jest przez kolejne chu*we rządy. Daleko, daleko za zachodem.
Bo prości ludzie (a takich jest 70% w Polsce) tak myśli. Nikt nie zagłębia się w ekonomię i prawo. Ma byc mieszkanie, robota, rodzina, wczasy, zasiłek dla ubogich.
Wielką płyte trzeba pochwalić. 10 mln ludzi korzysta. Blisko szkoły, przychodnie, przedszkola, przystanki, place zabaw