Też zbieracie punkty?

SOP ma już ich dużo. Becia też ma ciężką nogę

Mieliście kiedyś kolizję, stłuczkę albo dostaliście mandat (za co?)?

1 polubienie

3 polubienia

Tak

ogolnie nie liczac drobnych zarysowan przy manewrach parkingowych? ubezpieczona na takie okolicznosci bylam.
kilka stluczek kolizji tak, ale jako pasazer ogolnie byly tylko straty materialne. choc czasem milimetry i ulamki sekund dzielily od nieszczescia, jakos sie udawalo.
obroncy juz podniesli wrzask, ze od kiedy jak przytluka ci bagaznik to wine ponosi ten co uderzyl? kto tych ludzi uczyl na prawko i czy je w ogole maja? a w ogole to pierwszenstwo jej sie nalezalo i juz

Moim skromnym zdaniem,przytluczony bagaznik,to niezachowanie bezpiecznej odleglosc.

Chyba,ze sam sobie bagaznik przygniutl cofajac.

Jestem trochę zdziwiony, że od tak winę ponosi Szydlo… Jak jakis zwykły szary obywatel… No cóż.

2 polubienia

Lepiej nie.

@Leone_Marco jesli wyjezdzasz z podporzadkowanej i praktycznie zajezdzasz droge innemu samochodowi jadacemu z predkoscia przelotowa powiedzmy te 70 km/h? to w miejscu sie nie zatrzymasz.
a mandat przyjela - wiec uznala swoja wine i pseudoadwokatow nie potrzeba - teraz to juz nie sprawa polityczna a miedzy firmami ubezpieczeniowymi, ewentualnie roszczenia cywilne.

3 polubienia

Zajechanie drogi zazwyczaj konczy sie uderzeniem w bok,lub blotnik.,ale i tak moze byc.
Jednak mest to niedostosowanie predkosci do warunkow jazdy.
Chyba ikt nie spodziewa sie,ze na jego drodze,nie bedzie krzyzowki i leci ile mu sie podoba,liczac naostroznosc innych.

Tak, tylko 2. Zamiast 50 miałem 67. Zrobili super fotkę.

Według tego co wyczytałem, ona wjechała na drogę z dwoma pasami od razu na lewy pas. Facet jadąc lewym nie zwalniał, bo nie spodziewał się tego.

1 polubienie

zebys jechal nawet te 50 to jak ci wyjedzie zawalidroga nie wyhamujesz.

1 polubienie

No jezeli wyjedzie z krzakow tuz przed maska to nie wychamujesz
Ale tez jest taka sprawa,ze jezeli znajdujesz sie na drodze z pierwszenstwem,wcale nie znaczy,ze nic Cie nie powinno obchodzic,tylko gaz.
Zasada ograniczonego zaufania,wiecznie zywa.

o jedenastej w nocy ???
Kobita zadaje sie miala dluga przerwe w porwadzeniu samochodu.
i pewnie jak wielu wydawalo sie jej, ze zdazy.

Wlasnie w nocy wielu kierowcow odpuszcza sobie ostroznosc,liczac,ze ktoz by po ocy jezdzil.
Zreszta,nie ma czegos takiego jak przepisy na noc i dzien.
Obowiazuja te same przepisy i zasady.

zgadza sie, ale wlasnie w nocy wielu kierowcow tej ostroznosci nie zachowuje, bo drogi puste.

Według polskich przepisów poszkodowany jechał prawidłowo. Ewidentna wina Szydło.
I nie ma to nic wspólnego z polityką.

2 polubienia

W sumie kazdy kierowca,bez wyjatku,popelnia bledy.
Tyle ze nie wszystkie koncza sie wypadkiem.

1 polubienie