To jak to jest z tymi Niemcami?

Ja też ale bym jednak sprawdził czy nie ma munduru Wehrmachtu po dziadku gdzieś schowanego :wink:

3 polubienia

Tego nie trzeba sprawdzać. Sądzę, że należy przyjąć za pewnik, że w każdej niemieckiej rodzinie dziadkowie chadzali w jakimś mundurze.

Musiała być urocza jako dziecko. :smiley:

2 polubienia

Kolezanki córka, polskie dziecko jak dostała wielki komplet kredek to najpierw na pudełku oznaczyla, gdzie, ktora lezala, potem zaczela rysować :joy: i po zakonczeniu zawsze odkladala na swoje miejsce.

3 polubienia

I musiała mieć całą masę zabawek, skoro do instrukcji potrzebny był segregator.

1 polubienie

Ja z kolei mam taką koleżankę, która wchodzi do pokoju swojego syna i robi mu tam lekki nieład. Twierdzi, że jego umiłowanie porządku wpędza ją w kompleksy. :smiley:

3 polubienia

hehe…! Moja druga córka nawet naczynia w suszarce układa zawsze w jednym porządku. A w mieszkaniu laboratorium. Zięć ma podobny charakter. A Niemcami nie są. :grinning:

5 polubień

Pogłoski o nadmiernem zamiłowaniem Niemców do tzw ordnunga są mocno przesadzone. Wiem coś o tem, bo kilkanaście lat pracowałem głównie z Niemcami. Natomiast to, że im się nigdzie nie spieszy, to święta prawda.

Jeśli chodzi o ich zamiłowanie do wojny, to dziś Hitler kariery by z nimi nie zrpbił. Z wyjątkim landów wschodnich posowieckich.

3 polubienia

Powoli!!!
Ja też katalogowałem!!!Tyle że zbiory znaczków.
Nawet odbijałem na ksero mniejsze i większe mapy danych kontynentów i regionów by sobie stopniowo wbijać do łba nie tylko swoje zbiory ale i świat wokół…
Kiedy ojciec rąbał węgiel w piwnicy,ja latałem za nim ze ścierami i czyściłem konfitury na półkach!
Dzisiaj chyba nabardziej relaksuje mnie prasowanie,byle przy [na ogół] jakichś koncertowych nagraniach :wink:
Cóż…Poznań był pod niemieckim zaborem…

3 polubienia

Dosłownie NIC na świecie,nawet chamskie,złośliwe charaktery,nie wkurzają mnie tak jak bałagan w kuchni!
Kłaniaj sie acan,córce ode mnie!!!

2 polubienia

Też lubię porządek w kuchni i łazience, ale na Boga, jak bywam u córki w Gdyni, to boję się oddychać, by nie pobrudzić powietrza w mieszkaniu… :crazy_face:

3 polubienia

W 2013 pomieszkiwałem u takiej “damy”.Z Gdańska :innocent:
Miała taki uroczy zwyczaj stania nad Tobą i czekania aż posprzątasz…
Jako że wyprawiała gorsze rzeczy,to akurat,ignorowałem.
Tym bardziej że jeszcze się taki nie narodził co by mi brak porządku zarzucił…

2 polubienia

Znaczki to znaczki, dosc popularne hobby… jednak instrukcje obslugi zabawek to troche inna bajka :smile:
Jak z nia rozmawiam to czuje sie jakbym była u dytektorki na dywaniku. Przyklad: kiedy oni(szwagier i ona) albo my gdzies wyjezdzamy to druga para opiekuje się psem tej drugiej pary. Kiedy nas nie bylo wyslala nam na chacie grupowym zdjecie naszego psa ze spaceru na ktorym wygladal na bardzo zadowolonego, na co ja odpisałam “nooo widze ze Mango jest zrozpaczony ze rodzicow nie ma. Maly niewdziecznik…” po czym dostalam od niej wiadomosc prywatna “mam problem ze zrozumieniem Twojej wiadomosci… czy Ty nie chcesz zeby Twoj pies byl szczesliwy pod Wasza nieobecnosc?” :face_with_spiral_eyes: Nie ma to jak poczucie humoru.
Juz nie mowiac o tym, ze nasza instrukcja dbania o naszego psa pod nasza nieobecnosc to “jeden pojemnik jedzenia dziennie, rozdzielony na 2 porcje rano i wieczorem” a ona zostawila nam DWIE strony instrukcji tak jakbysmy tego psa nigdy wczesniej nie spotkali… rzeczy typu “nie zostawiajcie jedzenia na stoliku do kawy, bo pies zje” no serio? Mieszkamy razem, wiemy, ze zje, bylismy swiadkami takich sytuacji :unamused: aż sobie jeszcze raz przeczytałam tę listę i znowu mi ciśnienie podskoczyło :joy:

2 polubienia

A na Śląsku: https://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna/1047560/skandal-na-meczu-ekstraklasy-wywiesili-proputinowski-baner
Roznosi się jak zaraza?

2 polubienia

O poczuciu humoru [niemieckiego] to juz legendy krążą od wielu lat.Ta Twoja frau ma chyba nature guwernantki… :joy:
14 lat temu,mieszkałem z grupą młodych Niemców w Watford…Wydawali mi się…irytująco dojrzali.To ja,stary koń,lubie sobie wieczorem popiwkować a ich trzeba było namawiać bo…“przeciez rano trzeba wstać!” :roll_eyes:
Ale i tak,wole mieszkać z Niemcami niz z Polakami.I to niestety,o wiele!

3 polubienia

Właśnie mi się przypomniało jak poszliśmy razem z teściem na spotkanie z firmą budowlaną i babka myślała że jest żoną mojego 64letniego teścia i matką dwóch 30-34 letnich mężczyzn :grin: taką ma energie życiową
Oj niektorzy Niemcy są fajni :grin: jeden mi kiedyś śpiewał i grał na gitarze :grin: nawet piosenki miłosne pisał… :grin: Za czasow kiedy mi to jeszcze imponowalo :joy:

2 polubienia

Bo to jest zaraza. Skrajną prawicę w różnych krajach łączy prorosyjskość, niestety. W naszej też to można wyraźnie zauważyć. Jak wiemy, kibolstwo samo się do takiej zalicza.
Braun coś bredzi o ukrainizacji, Korwin od jakiegoś czasu zamilkł, bo zorientował się, że politycznie nie opłaca mu się głosić tego, co głosił do wybuchu wojny. W tym meczu jacyś głupcy puścili wodę na młyn fiutina. A głupców nie sieją, sami się rodzą.

Naród rosyjski w większości swojej to mentalność nacjonalistyczna. A nacjonalistów nie brakuje nigdzie, są pełzającym zagrożeniem dla pokoju.

3 polubienia

Komunizm chętnie utozsamia sie z “internacjonalizmem”

1 polubienie

Próbowali internacjonalizować, nie raz próbowali. Stalin pół Europy prawie zinternacjonalizował.

1 polubienie

To bylo we Wroclawiu.
Ale tak bylo od poczatku miedzy kibolami.
Temat na osobną rozmowe.I to długą.

1 polubienie