– Mamo, Tato, nie zabijajcie mnie, nie wyrzucajcie mnie z gniazda na śmierć bolesną. Chcę żyć z Wami Będę grzeczna, będę wszystko zjadała, wyleczę się i polecę do Afryki.
– Córeczko Najdroższa! Nie masz szans się wyleczyć i polecieć do Afryki. Nie ma tyle wokoło pożywienia. Nie starczy dla nas wszystkich, więc wszyscy będziemy zagrożeni. Twoje wady są poważne, Wyślemy Cię do NIEBA, gdzie będziesz szczęśliwa, a my z twoim rodzeństwem, niedługo tam przybędziemy do Ciebie, Skarbeczko. Do zobaczenia w NIEBIE.
Pożywienia jest aż nadto, tylko trzeba wziąć się w garść i zasuwać do roboty!
Jak to możliwe, że tak mądre i inteligentne stworzenia karmią tylko najwyżej wysuwające się dzioby, najbardziej rozpychające się łokciami potomstwo zapominając o słabszych, które najczęściej nie mają żadnych wad a ich pech polegał na tym, że wykluły się ostatnie?
W naturze eliminowane są słabsze osobniki, gdyż zwierzęta nie są na tyle rozwinięte, nie mają takich możliwości, by chronić chore osobniki, kierują się instynktem przetrwania gatunku. Jest to selekcja naturalna. Natomiast miarą człowieczeństwa jest właśnie ochrona i opieka nad tymi słabszymi. I tym min. różnimy się od zwierząt, a przynajmniej powinniśmy.
Człowiek nawet pomaga tym wyrzuconym z gniazd i je leczy. Po czym zwraca naturze.
Nie rozumiesz, że w ten sposób wyeliminowane są jednostki słabe, o słabych genach. Gatunek przetrwa tylko jeśli najsilniejsze geny będą faworyzowane. U ludzi działa to inaczej i mamy mnóstwo ludzi niepełnosprawnych w stopniu znacznym, których utrzymuje panstwo. W środowisku naturalnym umarliby w ciągu kilku godzin od urodzenia
Dinozaury panowały na ziemi 250 mln lat, ludzie żyją ok miliona lat, a już 10.000 tys lat temu byśmy wygineli przez wybuch wulkanu Toba, przetrwało wtedy ok 1000 osobników