Rozumiem, że co niektórzy tak zieją nienawiścią do swoich oponentów politycznych, że żadne fakty nie docierają ale może czasem warto pokierować się mózgiem a nie emocjami. Odnośnie LGBT - sprawa jest bardzo prosta, jest to ORGANIZACJA skupiająca lesbijski, gejów, bi i trans. Co by nie mówić LGBT to nie osoba czy orientacja seksualna i sami jej „członkowie” (i nie tylko) nazywają LGBT organizacja. Ma ona swoje struktury, zadania, cele i plany marketingowe. A tu taki mały przykład…
Jak na razie to o podbojach innych kultur żadne forumowe “lewactwo” nie pisało. Możesz podać przykład tego ziania nienawiścią do oponentów?
To, że w Birmingham ktos założył jakąś organizację “Birmingham LGBT” nie oznacza za wiele. Gdybym założył organizację “Katolicy z Koziej Wólki” i jako jej symbol wybrał swastykę, po czym zaczął głosić, że żydzi powinni iść do gazu, to powiedziałbyś, że katolicy to organizacja pochwalająca ludobójstwo?
A te „lewactwo” to co dla ciebie w ogóle znaczy bo jakoś nie bardzo rozróżniam? Wmawianie ludziom ze LGBT to nie jest organizacja to zwykle kłamstwo dlatego pokazuje ci ze to jest coś, co w swojej strukturze przypomina partie polityczna.
PS Samo twoje „lewactwo” które tak lubisz pisać ma wybitnie wydźwięk negatywny i obraźliwy i jest to „zianie” nienawiścią o które się pytałeś
Czy ideologia? Jest to szukanie pewnych grup swojego miejsca w strukturach spolecznych. Były bunty niewolnikow, rewolucje, schizmy i roznego rodzaju przewroty. Uwazane przez im wsplczesnych za zle lub bardzo zle. Zwlaszcza tych co tracili wczesniejsze uprzywilejowane pozycje.
A ja mam wrażenie,ze to chodzi o mieszanie,
ALE LUDZIOM W MÓZGOWNICACH…
Bo fakt ,że jakiś pan z panem,pani z panią,pan czy pani-którym “wszystko jedno” lub tacy ,co lubią się przebierać chcą się łączyć i zakładać swoje “koło wzajemnej adoracji” to jedno ,ale robić przy tym TAKI SZUM MEDIALNY???
Nie wiem czemu i komu ma to służyć?
Organizacje LGBT powstały nie po to, by celebrować “wynaturzenia” ale głównie po to, by walczyć z dyskryminacją tej grupy społecznej i upominać się o równe prawa. 90 % homoseksualistów nie należy do żadnej takiej organizacji.
Dzisiaj LGBT to przede wszystkim uniwersalne narzędzie polityczne. Każda opcja może coś ugrać z jego pomocą. Jedni się opowiadają za, żeby zamanifestować postępowość, inni będą tym straszyć swój elektorat, robiąc z siebie jedyną ostoję tradycyjnych wartości. Może się mylę, ale mam wrażenie, że i dla samych działaczy/aktywistów LGBT jest też przede wszystkim narzędziem do robienia kariery, a problemy osób rzeczywiście pokrzywdzonych pozostają nadal nierozwiązane w cieniu wszelkich rozgrywek.