W Holandii telefon i już policja, i laweta na miejscu.
Kliknij ponownie, wcześniej wstawiłam niechcący nie ten link
O w mordę!
Typowa bezmyślność.
Jutro zobacze, tu gdzie jestem obejrzec filmiku nie moge. Strona zablokowana.
Takie czasy.
Musiałabyś się zalogować na fejsie
Pewnie przez to, że filmik jest oznaczony jako zawierający przemoc i drastyczne zdarzenia (tak mniemam)
I ponownie założyć konto?
To se na da. Fejsa limit mojej cierpliwości już wykorzystał.
Podobnie moja cierpliwosc. Nie bylem tam chyba z miesiac …
Da sie spokojnie bez tego zyc.
Kilkanaście lat temu, uznałabym to za coś dziwnego i niemożliwego.
Jak tylko dotarł internet do mojego bloku, zachłysnęłam się nim. Miałam konta na wielu portalach i forach dyskusyjnych.
Przejadło mi się do tego stopnia, że swobodnie funkcjonuję bez tego
Co innego sam internet w ogólnym pojęciu.
Od dawna korzystam tylko z telefonu, cyk i już znajduję to czego potrzebuję.
A potrzeby mam spore i tyczą się różnorodności.
Przyjdzie i czas na FB. Pamietam czasy NK. Nawet piosenki o niej byly. Teraz, po kilku latach kto o niej pamieta? Pol roku temu wszedlem i czym predzej ucieklem. Z FB podobnie. Nie podoba mi sie tam zbyt wiele rzeczy … Lepiej bedzie, jak sie na ten temat nie bede zbyt szeroko rozpisywal, bo strace reszte znajomych
NK jeszcze istnieje?
Jak sobie przypomnę zaproszenia do znajomych obcych mi dzieci, które były znajomymi córki mojej sąsiadki… Albo teksty obcych mi ludzi pod zdjęciami…
Wymieniłam się numerami telefonu z paroma osobami ze szkół i usunęłam konto.
Filmik jest nawet na portalu Gazeta.pl
Tego gościa dosięgła karma od wystraszonych zwierząt. Nic a nic go nie żałuję, debilizm do kwadratu.
Eee nie widać flaków.
Na NK to zrobilem konto kotu, bo dla ludzi przestalo sie wedlug mnie nadawac … I byloby moze i fajnie, ale kotka samochod przejechal i tak sie ta przygoda zakonczyla. Kotek mial tyle znajomych! (kotow rzecz jasna). Kilka dni potem urodzil sie nowy kotek, ktory zachowuje sie jakby go wlasnie samochod potracil (To nie zart). Moze ma dusze tamtego? Jest z nami do dzis. Wystarczy w Google wpisac Tigul, benasek i volia. Tigul jak malowany gdzies sie tam ukaze
Kilka razy, poważnie zastanawiałam się nad przygarnięciem kota.
Niestety, nie mam bladego pojęcia jak z nimi postępować.
Psa potrafię “ułożyć”.
Kot jest wedlug mnie zdecydowanie mniej absorbujacy niz pies. Mialem psa, teraz mam koty sztuk 3. Smiesza mnie teksty typu: Kot jest wredny, nie okazuje uczuc czy nie przywiazuje sie do czlowieka. Moze do niektorych sie nie przywiaze… Ja mam bardzo pozytywne doswiadczenia z tymi zwierzakami. To prawda, ze kot wyczuwa chore miejsca. Dziewczyna miala zlamana noge, zawsze kotka sie na tej nodze kladla … Wlasnie jedna kotka nie ma domu i najprawdopodobniej i ja przygarniemy. Znam ja od roku, jest bardzo towarzyska i po prostu zal mi zwierzaka, widac, ze chce do domu.
Schroniska sa pelne kotkow do oddania, uratujesz ktoremus swiat, nie sadze bys sobie nie dala rady. No i juz nigdy nie bedziesz mieszkac bez kota, zobaczysz …
Kota się nie układa. To kot układa właściciela
@benasek, ja nie chcę kota, żeby spełniał rolę przytulanki. Od tego mam męża, jeśli się wyłamie, kupię sobie pluszaka
Mimo iż kot jest zwierzęciem względnie udomowionym, to jest to jednak zwierzę.
Zależy mi aby mógł czuć się swobodnie w mieszkaniu, ale i dostosował do pewnych zasad.
Na działce przewinęło się ich u mnie dziesiątki. Pozwalałam im na wszystko, ale w mieszkaniu…
Nie wiem, czy mogę mieć otwarte okna i balkon ( boję się, że mi spadnie z 5 piętra). Podgryzają przewody elektryczne, uwielbiały czepiać się firan, skakały po blacie kuchennym i stole itd, itp.
Nie chcę krzywdzić kota.
Nie chcę też demolki w domu.