Trochę o komarach bojowych

Rosjanie chyba chcą, by inni wykończyli się ze śmiechu czytając, co wymyślili. A wymyślili, ze zarażone koronawirusami komary są pakowane do pojemników, potem lecą w tych pojemnikach dronami i są upuszczane na rosyjską armię, żeby wszystkich żołnierzy rosyjskoch pozarażać covidem :smiley:
To jest taka tajna broń Ukrainy :wink:

3 polubienia

Bo stonka juz niemodna. Poza tym ja jestem ciekawa jak wygląda sprawa covida w Rosji? Może ichniego bimbru nie wytrzymał? Albo Miedwiediew nazwal drobnoustroje motlochem i sie ze wstydu spalily? Bo jak wierchuszka gani to pozostaje tylko samokrytyka w nadziej, ze łagrem sie nie skonczy? Bo coś cisza?
Innym problememem jest tez hepatitis C i prawdopodobnie inne jeszcze nie opisane wirusy tego rodzaju - niby to się przenosi przez krew i źle sterylizowane narzędzia (nie wiem czy jakieś mutacje już się nie przystosowaly do brudnych onuc?), ale jeszcze przed pandemią covida czytalam, ze poziom zakażenia mieli bardzo wysoki i to do tego jakaś odmiana bardzo odporna na dostepne leki.

2 polubienia

No aż ciekawa jestem, kto im również tego wirusa bojowego podrzucał.
Tak, tak…
To wszystko dywersja mająca na celu zniszczenie rosyjskiej armii :upside_down_face:

2 polubienia

A może jest tak, że te wszystkie choroby na które cierpi Putin według kilku wywiadów (rak trzustki, rak prostaty i początki choroby Parkinsona) - to też są na skutek napaści na rosyjskiego przywódcę jakichś bliżej niezidentyfikowanych owadów bojowych będących produktem chytrej i podstępnej Polski? :joy:
Chyba nie będę zaglądała nigdzie poza Pytamy, bo wykończę się ze śmiechu.

3 polubienia

A teraz na poważnie. Rosjanie statystycznie żyją najkrócej w Europie. Mają największy bilans ujemny urodzin na kontynencie. Kraj się wyludnia systematycznie. Ale za to największa ilość Rosjan choruje różne odmiany żółtaczki.
Największa niewykrywalność nowotworów i najmniejsza uleczalność. Największą liczba kalectw i śmierci z powodu wypadków samochodowych oraz w pracy. Przodują też w zgonach na skutek zatruć pokarmowych.

Ponad 7000 szkół w Rosji jest nieskanalizowana. 40% Rosjan nie ma kanalizacji, coś koło tego nie ma pralek, lodówek i tem podobnych. 50% Rosjan nie dojada.
To nie jest propaganda, to jest fakt. I nie wymieniłem wszystkiego, bo za dużo pisać, to też niezdrowo… :stuck_out_tongue_winking_eye:

3 polubienia

No to trudno się dziwić, że napadają na kraje sąsiednie. Chcą sobie byt poprawić. Nawet nie wiedziałam, że aż tak ubogi kraj jest naszym niedalekim sąsiadem :thinking:
A może to tak dlatego, że oni zamiast wziąć się do roboty to tylko napadają wszędzie?

3 polubienia

Do roboty, to oni się nie wezmą. Nie darmo Dzierżyński powiadał, że dobry Rosjanin, to taki, który rewolwer ma przyłożony do głowy.

3 polubienia

Zawsze jest szansa “zdobyć” muszlę klozetową… I będzie się z czego wody napić… :rofl:

2 polubienia

Zauważyłam, że kraje socjalistyczne są jednak biedniejsze. Dlaczego tak jest? Przecież nie wszyscy socjaliści są nałogowymi alkoholikami.

2 polubienia

To wynik wcielania praktycznego zasady, że wszyscy mają równe żołądki. Ale, oprócz żołądków są też mózgi i tego socjaliści nie biorą pod uwagę.

2 polubienia

Przeczytałam, że niektórzy z nich myślą, że wystarczy ją u siebie w domu postawić i zrobi się w niej woda itp.

2 polubienia

I tu jest także wyższość pracy na akord nad pracą dla wypełnienia równego z innymi żołądka. Gdybym do tej drugiej trafiła - obijałabym się ile wlezie, wiedząc, że będę miała taką wypłatę jak inne. Czyli: czy się stoi czy się leży… :wink:

3 polubienia

Nie socjalisci a komunisci…
Socjalisci zajecie zwane myslenieniem dopuszczaja.

2 polubienia

Socjaliści są niewiele mądrzejsi od komunistów. Ale są, to prawda.

2 polubienia

Ale za to jak niewiele im potrzeba by się czuli szczęśliwi. Jakiś drobiażdżek do domu lub na grzbiet i już pełnia szczęścia na kilka dni lub tygodni :smiley:

2 polubienia

A pełnię szczęścia uzupełnia strzał w potylicę obrabowanego.

3 polubienia

Tak się zastanawiam, po co komu takie życie jak oni mają?
A jednak skubani chcą żyć :smiley:

1 polubienie

W PRL ta zasada stosowana była regularnie i notorycznie.

2 polubienia

No i w PRL jak rodzice chcieli dziecku szafę kupić, to kupowali ją na raty, bo nie było ich stać na zapłatę od razu. :smiley:

2 polubienia

Tak, świadczy o tym ich stosunek do mobilizacji. Nagle patriotyzm się ulotnił. Ale każdy, nawet mucha chce żyć.

2 polubienia