Trzy dni!

Przez trzy dni nie włączałem komputera! :smiling_face:
Chodzilem na spacery i do wloskiej restauracji.Poznań wciąz jest piękny!
Odkryłem wino Ottava Rima i wszelkie togliatelle i penne stały sie niczym senne marzenie :smiling_face:
Od dwóch dni,slucham sobie zaległosci czyli plyty Krzysztofa Komedy"Astigmatic" z 1966 roku…
Miał być deszcz a chyba przywiozłem z Anglii,złotą,polską jesień :smiling_face:
I tylko w kinach markotność i dodupizm…
Udalo sie sprzedać winyli za ok. 280 euro…Aż mi żal niektórych :innocent:
A wieczorem powrót :broken_heart:
Prze 3 dni,jakbym odmłodniał 10 lat :wink:

9 polubień

A to prawie witam w klubie :green_heart::green_heart::green_heart:
Ekrany byly czarne, świat beze mnienie umrze

1 polubienie

Czyli? :thinking:

1 polubienie

Po prostu bylam przeładowana :joy::joy::joy:

2 polubienia

Gratuluję :smiley:

2 polubienia

W pazdzierniku powtórka a w listopadzie,do potęgi.Czyli urlop!

2 polubienia

A tymczasem,jak zauważyłem,ktosik aż sie rwie co by Cie “pod sąd” oddać :joy: :joy: :joy:

No to nie tylko gratuluję ale i zazdroszczę. Dla mnie dni bez komputera - to dni stracone.
Ograniczam na ile mogę, bo czasem aż oczy szczypią i szyja boli, ale żeby tak cały dzień bez komputera? Owszem - możliwe, ale ciężko. :thinking: :smiley:

2 polubienia

czyli zostaliśmy sami na dnie nałogu na te dni :shushing_face:

1 polubienie

3 dni bez internetów?
Szacun kurła.

2 polubienia

To jest forum oryginahle

Ja od trzech dni miałem i nadal mam awarię internetu :pensive:

1 polubienie

Dla mnie komputer to choroba dzisiajszych czasów.W moim przypadku,jak widać,chyba niezbyt grożna ale stopien uzależnienia w skali całych społeczeństw,autentycznie mnie przeraża.Nawet randki odbywaja sie z komputerem :exploding_head:Przeciez nawet sie patrzeć na to nie da…
Na szczęscie mam ksiazki i płyty.I filmów kilkaset…W sytuacji gdy wiek juz nie pozwala mi na żaden sport prócz szachów i rowerka,bezcenne!
Są jeszcze podróże.Ale tu,szczególnie dzisiaj,trzeba troche ostrożniej z kasą.
Zresztą podejrzewam ze mam podobne zapatrywania oraz organizacje czasu co @Benasek :smiling_face:
A komputer to narzedzie.Jak młotek czy wiertarka.Tylko innym sprawom służy.

1 polubienie

No…Własciwie 3,5…Samolot sie spóznił a ja uwielbiam obserwować zachowania w tłumie…

Ale to nie Twoja zasluga a poza tym,juz jesteś tutaj. :smiling_face:

1 polubienie

Oczywiście, że narzędzie, ale już sporo czasu nie kupuję prasy, a nie wytrzymam, jak nie będę wiedziała, co i gdzie się dzieje :smiley:
Poza tym mam w nim mnóstwo informacji na temat decoupage i całą masę pokazów (to jest moje hobby i gdyby nie komputer wydałabym masę pieniędzy na szkolenia, a tak, to czasem idę na jakieś szkolenie, ale głównie towarzysko, bo lubię uczestniczki).
Czasem przyciągnie moją uwagę jakiś filmik na youTube.
No i jest Pytamy i inne fora. W takie miejsca też zaglądam, a na pytamy spędzam nieraz całkiem sporo czasu. Z doskoku, bo z doskoku, ale jednak.
Brakowałoby mi tego, gdyby nie komputer.

1 polubienie

W przypadku hobby czy jakichś zajęć,oczywiście jest to bardzo pomocne.I tego nie neguje bo sam korzystam.Dostępność i szybkość czasem bardzo pomagają.
Natomiast notoryczne gnicie przed ekranem do dla mnie koszmar…Często zostawiam włączony komputer i zaglądam z doskoku ale bardziej dotyczy to classic rocka czy nawet fejsa.Tu mam 30 znajomych których nie znam a tam setki spośród których grubo ponad 100 to moi bliscy, czy to kiedyś czy teraz,znajomi.
Ale i tak w skali dnia,to raczej minuty niż godzina choćby…

1 polubienie

U mnie jest to sporo więcej. Pokoik który jest pracownią ma również biurko z komputerem, który jest stale włączony. W dekupażu mam sporo przerw technicznych ( schnięcie kleju czy lakieru, bo farby, to suszarką do włosów suszę, taki ze mnie spryciarz). :wink:
W przerwach czasem coś tam w mieszkaniu troszkę sprzątam, domywam, kombinuję coś w kuchni (czasem sprawdzam nowe przepisy, albo zwyczajnie gotuję czy piekę coś co znam). To nie ma tak, że siedzę przyklejona do komputera, ale mimo wszystko powinnam mniej przy nim być. Sporo mniej.

1 polubienie

Komputera nie wymyslono dzisiaj. Technologia sie zmienila ,:smiling_face_with_three_hearts::joy:

1 polubienie

Dobre i to :wink:
Że widzisz i rozumiesz…
Zaliczyłem w ciągu minionyceh miesięcy,kilka dni w ktrakcie których tak sie rozgadalem na 2 forach że wszystko szlag trafił…
I tej uległości,tego ubezwłasnowolnienia,nie cierpię.
Byl na starym forum taki ciekawy temat dotyczący tych rozterek…Nie ma juz dzisiaj jednak chyba nikogo z tamtych uczestników…No,może prawie nikogo…Pamiętam jednak szok jaki powoli mną wstzrąsał gdy docieralo do mnie,ile wartościowych życiowych odruchow,zainteresowań czy działań padło na ryj bo delikwent jest uzależniony i spedza cale dni przed kompem… :face_with_raised_eyebrow:

1 polubienie