To chyba nie jest to samo ale pare lat temu,uslyszalem coś podobnego na Trojce,na liście…
Zaskoczenie ale i …akceptacja.Rzadkie w przypadku nowych wersji.
No i teraz mam zagwozdkę czy to był Kasprzak czy jakiś inny .Bo kilka w sumie ich miałam.
Kasprzak,Grundig,Unitra… Unitra to był chyba ten “leżący”. Nie pamiętam. Pamiętam jak potem weszły jamniki International i jak zazdrościłam koleżance że ma.A chwilę później szwagier pożyczył mi swój magnetofon Hania a drugi szwagier za grosze mi sprzedał swoją superextra wieże… o łał!
Pamietam te komplikacje.
Nieco dawniej…
Oto radio “Śnieżnik”.Zbliża sie świeta godzina 19.30.Moj Grundig ZK140T,podłaczony i…oczekiwanie co dzisiaj…
Spiker [Kaczkowski] zapowiada np.Pink Floyd…Ok. 3,2,1,0…Start!Nagrywamy!
I wtedy na moją ulicę wjeżdża trabant…W radiu wrrrrr…prrrr…typtyp…Koniec A moja pięść ląduje na parapecie
O to to to! Hahahaha tak było!
A ten ból jak wyebalo taśmę z kasety do magnetofonu… O matko…
Wyję na głos z tego trabanta i mi łzy ze śmiechu lecą
Mówiło sie"wkręcało"
Szpula czy kaseta…Szlag trafiał…
Albo nagrywam coś,oddycham kuźwa tak cicho że ledwo zipie i nagle tatuś zza ściany:
- GAGUSIA!!! OBIAD!!!
Wciągało jak już
Wrrr…prrr…typtyp… No nie mogę
Hahahaha
Dźwięk idealnie literkami odtworzony… normalnie to słyszę
To mi przypomina coś innego…
Wtedy nie bylo U2 ale byl glam i…Kasia i Basia…I T.Rex i Slade. itp…
Razu pewnego,ciekawski szczeniak,namówiłem moje koleżanki na…całowanie"za garażami".Kasia uciekła,Basia została
I gdy juz zbliżała sie “godzina zero”,moja babcia ruszyla w trase aby znalezć Jurka bo obiad przecież…
Obiad to obiad a nie jakieś całowanie. A co Ty tak w trójkąty od razu??
Eeej,teraz Ty mi przypomniałeś moje pierwsze poważne całowanie się. Otóż moi kumple,gadali coś tam o “pogadaniu o ślimakach” a ja pojęcia nie miałam o czym oni mówią. A że żem ciekawska to proszę żeby mi wytłumaczyli co to znaczy. I się upieram że ja koniecznie chce wiedzieć. Mój najlepszy kumpel mówi “Agatka,znam Cię,nie chcesz”. Ale Agatka się uparła… No więc ten mój kumpel najlepszy mówi w końcu “Dobra, chodź,a spróbuj się potem na mnie obrazić!”. Ja tak lekko zdziwiona czemu musimy wyjść ,skoro oni wszyscy przecież wiedzą o co chodzi to czemu on mi przy nich nie powie?? Wychodzimy,Pawełek zamknął drzwi…no i mi pokazał…
W Chorzowie u kuzynki też tak mialem.
Beata,moja kuzynka mi tlumaczyla ze albo,albo…No i wybrałem wtedy Dankę…Zły wybór…Przez nią Basia cierpiała…
Nie wiem co sie dzisiaj z nimi stalo…To byl koniec podstawówki…Ogladalismy film"Koniiec wakacji" i przekładliśmy na swoje…
Pisalem listy na dwa fronty.To tylko pare miesiecy ale jednak…
Milej wspominam Basie…Odważna była.
Kiedy bujala sie na fotelu,udawal ze jej nie ma…Ale jak tylko wychodzliśmy z domu,od razu ręka w ręke! A pod domem byli tacy co mnie nie lubili
Fajnie sobie powspominać…Ja miałam mistrza w umawianiu się jednego dnia z kilkoma chłopakami
Ale…Ze co…Wziął i pokazał zbój i to rozumiem.Ale"spróbuj"?
A ja jeszcze na koniec “inteligentny” komentarz - Ej ale co ty robisz?? O ślimakach mieliśmy rozmawiać!
A Pawelek- no właśnie rozmawialismy.
I dotarło mi do łba…
Łobuz!!!
Ale tego nam nikt nie zabierze!!!
No bał się że się obraże że mnie całuje