Ubieracie choinkę czy juz gotowa?

O tym drugim to jakoś nic nie wiem :wink:Ale wierzę na słowo :innocent:
Mnie choinka cieszy przez cały czas.Jak gość w domu :slightly_smiling_face:

2 polubienia

Mnie jeszcze bardziej, bo mam takiego bardzo dużego i przytulaśnego skrzata, który stoi obok choinki. Sama nawet nie wiem, co mnie bardziej cieszy: choinka czy skrzat :grin:

3 polubienia

ja juz zapomnialam, bo choinke 9 sycznia przed wylotem rozebralam w Polsce (to znaczy wstawilam ubrana do pustej szafy)
a tu jeszcze mam taka malenka - to postoi do ostatkow.

1 polubienie

Ja muszę najpóźniej jutro, bo w niedzielę mnie kilkoro gości odwiedzi (zawiadomiłam , że już nie jestem zakaźna), więc niech ten pokój nie wygląda tak, jakby mi się nie chciało nawet choinki rozebrać :wink:

2 polubienia

Ależ oczywiście, że pozwolę. Mnie chodziło o to, że branża handlowa by miała taki interes, żeby z przodu wydłużać, a z tyłu skracać magię świąt.

Skrzat przy choince?To cosik nowego :joy:

1 polubienie

Od kilku lat pojawiły się skrzaty, takie w wysokich czapach z wystającym nosem.


Mój jest duży. Prawie do talii mi sięga. Dostałam go w prezencie “pod choinkę” ok 2 lata temu. Już trzeci raz mi towarzyszy świątecznie.

2 polubienia

Rynek reguluje wszystko bez naszego specjalnego udziału.Tutaj,od 2 tygodni mamy już “atak” walentynek,dokladnie taki sam jak październikowy atak wszelkich potworków z okazji halloween.
Kompletnie mnie to nie interesuje i nie przypominam sobie żadnego znajomego który by się takimi okolicznościami przejmował…Ale taki jest kalendarz każdego roku i nie zanosi się na zmiany.

3 polubienia

A faktycznie!Teraz sobie przypominam…Widywałem takich obywateli tu i ówdzie…Taki półmetrowy krasnal w bożonarodzeniowym stroju służbowym,chyba jest gdzieś u córki…

1 polubienie

Ten krasnal świąteczny ma różne rozmiary. Może mieć nawet 10 cm, a może i 100cm. Jeśli wpiszesz : skrzat świąteczny, to grafika wyszukiwarki pokaże Ci najróżniejsze :slightly_smiling_face:

1 polubienie

No teraz to już raczej musztarda po obiedzie…Ale może dorzucę do prezentów za 11 miesięcy? :blush:

1 polubienie

Jak Ci się przypomni za 11 miesięcy, to czemu nie? Ja się z takiego prezentu bardzo ucieszyłam :grin:

1 polubienie

Mam takiego Mikołaja tzn.do tej pory sądziłem,że to on - bo okazało się,że skrzatem podobno jest.Tylko co skrzat ma wspólnego ze świętami…no nie wiem ale wszystkiego nie można wiedzieć bo to by było uciążliwe dla organizmu.

2 polubienia

Ja mam mniejszego Mikolaja, ale skrzata nie udaje i po podłączeniu baterii wymachuje łapkami i włącza się pozytywka.
Chinczykom trzeba przyznać, że zarzucili świat gadzetami, wielkanocnymi też.
A sami i tak od 7 lutego bodaj będą balowac na swoj nowy rok.
Czyli nasz popielec ich ulice…
Zderzenie cywilizacji :rofl::rofl::rofl:

1 polubienie

A co robi dziadek do orzechów,wsrod bożonarodzeniowych ozdób czy zabawek?
Tego bez baletu Czajkowskiego tez się raczej nie wytłumaczy…Lub znajomosci opowieści Hoffmanna…

2 polubienia

Jako narzędzie uzytkowe - jednym z tradcyjnych przysmaków swiatecznych są orzechy… :rofl::rofl::rofl:
Mogą tez byc w pozlotce jako jadalna dekoracja.
W wielu domach długo byl zwyczaj ubierania choinek wlasnorecznie robionymi ozdobami, cukierkami i orzechami.
Bombki tanie nie byly.
Mnie gdzieś “z rozpedu” nauczono zaplatac i kleić łańcuchy i robić gwiazdki “z pasków” raczej dla zachowania tradycji niz potrzeby.

Wszyscy to w szkole robili, swego czasu.
Ale mnie nie chodzi o sciskacza do orzechów tylko dziadka,postac z bajki.

A to juz imponderabilia :sweat_smile:
I to stosunkowo młoda tradycja.
W przeciwienstwie do orzechów w ogóle.