Typowym hawajskim jedzeniem jest poke. To kombinacja ryżu lub innego ziarna (np. Quinoa), surowej ryby (różne mogą być, my lubimy czerwonego tuńczyka lub łososia do poke) i trochę warzyw, trawy morskiej, wszystko polane lekko sosem np. sezamowym.
Na temat hawajek niewiele, chociaż ładnie tańczą hula. Za to na hawaii big island jest najpiękniejsze niebo ba świecie, jeżeli oglądamy je ze szczytu Maunaa Kea. Hawaii big island jest najwyższą górą na świecie licząc od podstawy, tyle że 6km jest pod wodą a nad wodą jedynie około 4.300m. Można tam wjechać samochodem, ponad chmury. Zachód słońca powala, a gwiazd jest tyle że szczęka opada
zdecydowanie nie dla mnie, surowych ryb nie lubie a quinoa to jest jeszcze wieksza trucizna niz ryz…
to jednak pozostane przy hamburgerach i zeberkach.
Jeeezu, to tylko zobaczyć i umrzeć …
Wrzuć jakąś fotkę, na pewno zarejestrowałeś na czymś twardym, nie tylko w oczach ten boski widok (no, może bez tej Twojej opadniętej szczęki )
Coś wrzucę wieczorem
Co by nie mówić, to i tak fotka nigdy nie odda tego wszystkiego, co zapadło gdzieś w środku…
Storczyk wyrastający z drzewa, wodospad ze skał, żółwie na żywca, widok Piętaszka zza drzewa…
Ale niebo faktycznie imponujące ! Takiego rozgwieżdżonego chyba jeszcze nigdy nie widziałam. Dzięki !!
Fotki przedstawiają wszystko, co potrzebne jest, by upichcić smaczną zupę z żółwia na plaży w ciepłą, gwieżdzistą noc. Jest mięsko, woda, zieleninka, ogień. A ze skorupki talerzyk się zrobi.
.brakuje tylko Hawaiki.
Nic. Nie jadam mięska
I jeszcze kwiaty we włosach
Potargał wiatr…
Co ciekawsze , gołym okiem widać mniej. Gdy zobaczyłem zdjęcia to myślałem, ze mam wypalone pixele w matrycy aparatu…
Powiedział Reksio…
Jeszcze szemrzący szmer wodospadu z oddali kłócący się z morza szumem …
Fajna ta Twoja wyobraźnia. Podoba mi się
Za ten szemrany wodospad gryzacy się z szumowinami morza, warto ocalić harmonijne żółwiki. Huk tam, będzie wegetariańsko.
.i bez talerzy.
Mordowanie harmonijnych indyków, pragnących żyć i kochać, pozbawianie ich życia, aby się nieharmonijnie nażreć ich zwłok, to są bardzo niskie zachowania ludzkie.
Rosół na udzie a samo mięso też raczej gotowane czy „duszone”
Położył się Dyzio na łące,
Przygląda się niebu błękitnemu
I marzy:
“Jaka szkoda, że te obłoczki płynące
Nie są z waniliowego kremu…
A te różowe -
Że to nie lody malinowe…
A te złociste, pierzaste -
Że to nie stosy ciastek…
I szkoda, że całe niebo
Nie jest z tortu czekoladowego…
Jaki piękny byłby wtedy świat!
Leżałbym sobie, jak leżę,
Na tej murawie świeżej,
Wyciągnąłbym tylko rękę
I jadł… i jadł… i jadł…”
Położył się birbant na łące i marzy,
jakie to piwo mu się przydarzy…