Kolego @Antykwa Jednakowoż przyznać mnie musisz rację, że z indyka, to najlepsze jest świńskie golonko.
albo zeberka swinskie z rusztu…
Racyję niewątpliwie masz @birbant , w końcu w tej materyi doświadczenie masz spore. Pozwolę sobie jednak zauważyć że:
najlepszą indyczyną jest świńska goloneczka
jeśli jej towarzyszy zgrabna połóweczka.
Pewnie u nas inne indyki, może wielogłowe, bo szyjek w sklepach, niedrogich, nie brakuje.
A do tego jeszcze powabna dzieweczka.
A pory zamknąłeś, uda przy pomocy patelni siarczyście zarumieniając ?
a ja sadze, ze po prostu szyjki - bo ta sama sytuacja jest z kurzymi nie sa traktowane jako powazny surowiec miesny - i od razu, w trakcie dzielenia tuszek ida jako odpad proteinowy na parowki , bo kto to bedzie jadl?
mi udaje sie kupic, bo w miesnym przywoza cale tuszki z lapami glowa - dzielone sa na miejscu i jak poprosze to mi odloza. i tak podejzliwie patrza, ale poniewaz jednak ja nie Hiszpanka to traktuja jak kaprys z innego swiata.
a jeszcze jak robie galaretke z kurczaka to i oczyszczone lapy gratis dostaje…
a kilka przepisow juz z zona wlasciciela jatki miesnej wymienilysmy - tez lubi pokombinowac z kulinarnymi innosciami.
Dałeś mi @ZiraaeL do myślenia. Mięso było, mimo zawartości i sporej ilości sosu, suchawe i zbyt zwięzłe. Pewnie dlatego że porów nie zamknąłem. Byłoby to zresztą - z racji rozmiarów - dosyć trudne i do zrobienia w tzw. głębokim oleju.
Przy następnym udzie wezmę tę uwagę pod uwagę.
Dobrze, że pozostałeś w kuchni @Antykwa, nie dopatrując się hardcorowego podtekstu mojej wypowiedzi.
Wolałem poprzestać na konsumpcyjnej nucie wypowiedzi, jako że nie sprawdziłem czy @humoreska lubi zboczenia … z tematu.
zelazkiem trzeba bylo przejechac
a tak serio - jak robisz tego typu roladki/rolady to dobrze jest mieso rozbic tluczkiem jak na schabowego i troche cieniutkimi plasterkami sloniny oblozyc po wierzchu do pieczenia - i nie piec w zbyt wysokiej temperaturze.
Aleście się tu rozindyczyli.
bo indyk myslal o niedzieli, a tu juz wirtualnie przerobiony prawie w calosci, tylko dziob, korale i lapy zostaly.
@okonek, nie rozśmieszaj mnie. Weź udziec indyczy i spróbuj go rozbić jak na schabowego (albo jak na zwykłą roladę). Chyba młotem parowym. Albo jeśli chcesz rozbić na kawałki (bo to udo jak na złość składa sie z mięśni czyli z kawałków).
Obiecuję że już nigdy nie będę próbował robić rolady z uda więc i rozbijania nie będzie.
Rolada z uda nigdy się nie uda.
A do rolady z piersi, wszyscy będziecie pier(w)si .
Jeśli o zawijanych cyckach mówisz, to nie sądzę.
Dokładnie tak ! Dla mnie mięso za suche
Ale dobrego rosołu bez potężnego skrzydła indyczego sobie nie wyobrażam.
Ki czort? …
Nie wspomnę już, że w piwie, bo znów będzie, że zmarnotrawione (to piwo oczywiście)
Już pisałem, po co komplikować sobie życie, kiedy można daną potrawę zapić piwkiem, a nie rozlewać po rzeczonej potrawie.