To było pytanie retoryczne. Ja, może nie tyle wiem, co spodziewam się powtórki z historii
Ta niechęć narodów do walki wynika paradoksalnie z niespotykanie długiego (najdłuższego w historii Europy) okresu bez wojen. 80 lat na kontynencie nie było żadnej wojny, w której jedno państwo najeżdża drugie i je okupuje. I nadal w perspektywie dekad na to się nie zanosi. Wszystko dzięki współpracy i integracji europejskiej. udzie nie chcą ze sobą wojować. To tyrani i psychopaci u władzy wywołują wojny. W Europie takich nie ma (żeby było jasne - nie uważam Rosji za mentalna częśc naszego kontynentu)
Niestety, ale dzisiejsi narzekacze na UE tego nie doceniają. Panuje złudne wrażenie, że ten pokój jest nienaruszalny. Tak, to między innymi efekt tego, że kilka pokoleń miało to wielkie szczęście nie zaznać wojny.
Ja też, absolutnie nie!
Po pierwszej wojnie,także przejawiali niechęć.Co za eufemizm…
Nikt nie chciał umierać za ten “ich Gdańsk”!
I to było bardziej zrozumiałe,jeśli w ogole można to tak ująć…Panstwa zachodnie były po tamtej wojnie zdemolowane i wykrwawione.I tylko UK i to wyłacznie za sprawą ich szefa rządu z polowy lat 30-tych,jako tako nadawało sie do walki.
Jeśli dzisiaj w Anglii,widzisz monumenty upamietniające wysiłek zbrojny i ofiary poległe to w jakichś 80-85 % dotyczą one Pierwszej Wojny Światowej.
Ten spokój po 2 wojnie,jest oczywiście,głowną przyczyną ale nie byłby nią wcale gdyby nie fantastyczny postęp techniczny,turystyczny a nawet obyczajowo kulturalny jaki nigdy wcześniej nie miał w historii miejsca.
Innymi słowy,tylko ktoś zacofany lub fanatycznie prymitywny,woli dzisiaj wojnę od pokoju.Woli rezgnować z wszystkich dobrodziejstw jakie są naszym udziałem a których kiedyś nie było wcale.Im dalej wstecz,ludzie po prostu nie mieli za bardzo za czym tęsknić.
Kilka pokoleń? Moja mama, jako małolata została wysiedlona w rodzicami na roboty. Dzięki temu, że znała niemiecki w mowie i piśmie (babcia mówiła, że język wroga należy znać ) miała lżejszą pracę, bo w biurze; musiała szybko nauczyć się niemieckiego stenopisu. Ja jestem tym pierwszym pokoleniem, i tak nie do końca. Wielu z mojego pokolenia walczyło z ruskim butem.
Wiem, wiem, nie ma co porównywać, ale …
@gra termin pokolenie w socjologii to ok. 20 lat.
Ja nie socjolog, ja jestem pierwszym pokoleniem powojennym, tak się czuję. I oby nie ostatnim!
A tak przy okazji: dlaczego swój nick (z małpą) widzę od jakiegoś czasu na niebieskim tle?
W tekscie? Pewnie ktos sie znowu bawil grafiką? To są “przyjemnosci” forum, które posluguje sie oprogramowaniem otwartym. Tylko moj czy wszystkich?
Miałem na myśli pokolenia, które urodziły się po 45, aż do dziś.
Nie, nie Twój, tylko mój. Może to ja sama coś niechcący nagrzebałam
Nie nagrzebalas, to malo prawdopodobne. Jak piszę, czasem pojawiaja sie takie zmiany.
Z jakiej wersji "skorki"korzystasz?
Czego? O czym Ty do mnie mówisz?
O podświetlaniu na niebiesko nicka w tekscie.
“Skorka” to wersja w jakiej wyswietla sie zawartosc forum - mamy o ile dobrze pamietam trzy - jasna i dwie ciemne?
Od początku mam jasne tło. Mnie ten kolorek nie przeszkadza. Trochę się niepokoiłam, czy czegoś sama nie zepsułam, ale skoro inni go nie widzą, to mnie nie przeszkadza
Moze byc, ze za jakis czas jak sie pojawilo samoistnie zniknie. Ja korzystam z ciemnego tła, tez sie jakies brewerie kolorystyczne i co najgorsze z wielkoscia czcionki (na smartfonie) zdarzają.
Tu zepsuc cos jest trudno.