Ja to czekam jak bedzie dalej z Nadalem? Bo od roku nie gral.
Pojęcia nie mam.
To nie są zmiennicy!
Zieliński to nasz najlepszy deblista.Finalista Australian Open w tym roku!Wygrał także jakiś turniej we Włoszech w tym roku ale nie pamiętam detali…
Kasia Piter do niedawna była wśród 2-3 najlepszych deblistek i prezentowała poziom zbliżony do Alicji Rosolskiej…Jak teraz gra,nie mam pojęcia bo jakoś rzadziej gra.
Bardzo dobry manewr sztabu.Nie wiedziałem że można tam, szerzej składem.
To znaczy szykuje sie do gry, ale jak kiedys pewny siebie, to teraz slyszy sie lekkie powatpiewanie.
W półfinale walczymy z Francją o finał.
Francuzi pokonali Norwegię 2:1, mimo świetnej gry Ruuda.
Godz 00.30 - półfinał Polska - Francja.
Hurkacz - Mannarino
SET 1.
2:1 i już 4 asy Hubiego, wali jak z armaty. 3:1 - Hubi przełamał gościa… 4:1. 5:2. 6:3. W swoim serwisie Hubert rządził, dwukrotnie wygrywając do 0, ale w serwisie rywala już tak dobrze mu nie szło. W sumie bardzo dobra gra Polaka i oby tak dalej.
SET 2.
0:1. 1:1 i 3 asy Hubiego. 3:3 - obaj wygrywają swój serwis. 4:4. 5:5. 6:5 - wreszcie Hubi przełamał typa. 7:5. Ostatni gem, to był nokaut do 0. Hubi wygrał go serwami. Brawo! Krok w stronę finału zrobiony. Set był morderczą wymianą ciosów, Hubert zadał ostatnie, kończące.
Teraz Iga.
Świątek - Garcia.
SET 1.
1:0. 2:2. 3:3. 3:4 - Iga dała się przełamać. 3:5. 4:5 - Iga wybroniła dwie piłki setowe. 4:6.
Iga bardzo źle weszła w mecz i do końca nic nie wychodziło. Nieudane returny, spóźnianie się do piłki, przerzucanie za końcową linię i, przede wszystkim, słaby serwis. miała 2 podwójne błędy serwisowe. Nie kreowała gry, w jej grze rządził przypadek.
SET 2.
1:0. 2:0 z przełamaniem dla Igi. 3:0 i zaczyna to lepiej wyglądać. 4:0 i, żeby tak dalej… 5:0 - ostatnie dwa gemy do 0. 6:1.
Szło jak po masełku, Garcia “nie istniała”, ale w 6 gemie koszmary wróciły i iga powtórzyła w nim wszystkie błędy seta I. Ale 7 gem był już ostatnim, choć Iga musiała wygraną wyrwać z gardła Francuzce w tym ostatnim.
SET 3.
1:0 - Garcia przełamana do 0. 2:0 - to był długi gem i niesamowita walka. 3:0. 4:0 do 0. 4:1. 6:1
Polska w finale! Naszym rywalem będzie albo Australia albo Niemcy.
Pierwszy set w wykonaniu Igi był mocno ciśnienie podnoszący, ale zapominamy o nim, bo w dwóch następnych Iga wróciła na kort i zamiotła Garcię.
Miksta już oglądać nie będę, obejrzę powtórkę. Idę spać.
W duetach Kawa/Zieliński - Lechemia/Roger-Vasselin 6:3 6:3. Super!
Australia - Niemcy.
Tomljanowić - Kerber 6:4 2:6 6:7/7:9.
Nie spodziewałem się takiego widowiska. I set, to dominacja tenisistki australijskiej, grała bardzo szybko, precyzyjnie, nie dając Niemce oddychać. Ale przy stanie 5:1. Kerber się ocknęła i wygrała w wyśmienitym stylu 3 gemy pod rząd. Niestety, w ostatnim jej nie wyszło. Gra z obu stron, naprawdę mistrzowska, piekielne i długie wymiany, głównie. Tempo niesamowite.
W II secie Kerber przejęła inicjatywę i to co nie udało się w I, ładnie wyszło w II secie. Nadal długie, piękne wymiany, ale Niemka była precyzyjniejsza. Tempo gry imponująco szybkie. Naprawdę, bardzo ładny mecz.
Wciągnął mnie ten pojedynek. III set, to dopiero były emocje. Najpierw Kerber świetną grą doprowadziła do 2:4, ale Tomljanowić podkręciła tak, że zrobiło się 5:4. kiedy wydawało się, iż zaraz wygra, Kerber nie odpuściła i doszło do 6:6. A w tie-breaku też się działo, prowadziła raz jedna, raz druga.
Niemcy prowadzą 1:0.
De Minaur - Zverev. (czyli Zwieriew… 5:7 6:3 6:4
Set 1 - obaj szli gem w gem do stanu 5:5, ale końcówka zdecydowanie należała do Niemca. Pojechał na rywalu, jak chciał. Nic tu nie jest, jednakowoż, przesądzone.
No i po bardzo dobrym spektaklu II seta wygrywa De Minaur.
Set III był bardzo podobny do pierwszego, ale wygrał Australijczyk. I 1:1.
Zadecyduje mikst.
W zasadzie jest nam wszystko jedno z kim jutro zagramy w finale bowiem Iga powinna sobie poradzić z jedną czy drugą, ale nad Hubim czarne chmury niezależnie z kim przyjdzie mu grać. Pewnie mikst będzie decydował.
Austral. - Niem. Mikst. Hunter/Ebden - Siegemund/Zverev 6:7 7:6. 11:13.
A więc jutro gramy finał przeciw Niemcom.
To był morderczy mikst. Festiwal błędów przeplatany fantastycznymi zagraniami.
A swoją drogą wychodzi na to, żeby grać z sąsiadami, to aż na antypody trzeba jechać…
Do jutra.
Kerber jest nieprzewidywalna.A Zverew chyba tym bardziej.
Szkoda że tu nikt nie transmituje…
Zapowiada sie arcyciekawe spotkanie!
Finał United Cup Sydney 2024.
POLSKA - NIEMCY
Świątek - Kerber.
SET 1…
1:0. 3:2 - szalone tempo, serwis za serwis. 4:3. 5:3 - Niemka przełamana i serw Igi. 6:3.
Nieobliczana i szalona Kerber narzuciła mordercze tempo i rzuciła na szalę wszystko, co ma najlepszego. Ryzykowała i miała szczęście. starała się cisnąć Idze, ale to jej nie wyszła, bo Polka odpowiadała jeszcze większą presją. Gemy były długie, często kończącą się walką na wielokrotne przewagi. Od stanu 3:3 zaczęła się rysować lekka przewaga Igi, która mimo dwóch podwójnych błędów serwisu nie odpuściła. Gemy nadal były wyrównane, ale Iga wytrzymywała niesamowite wymiany lepiej. Dużo winnerów przy linii obu tenisistek. Piękny set i szacun dla Niemki.
SET 2…
1:0 - Kerber przełamana. 2:0. 3:0 - trzy fenomenalne gemy Igi, krótko i na temat. 4:0 i szał na trybunach, które są dziś polskie. 5:0 - to co teraz robi Iga w pale się nie mieści. 6:0
Mecz pozwolę skomentować sobie żartobliwie, bo nie ma co opisywać II seta. Otóż, nasza Igunia przy stanie 3:3 pewnie sobie pomyślała; - chcesz, koleżanko takiego bombania, to będziesz miała. I odesłała Frau Kerber do piekarni w drugiem secie. Czyli bajgel, czyli do 0.
W II secie Niemka nie istniała, zdobywając punkta sporadycznie, niejako fuksem.
Pierwszy krok zrobiony, kolej na Hubiego. Może się uda?
Polska - Niemcy 1:0
Hurkacz - Zverev.
SET 1.
1:0 przy swoim serwisie. Asika, oczywiście nie zabrakło. 3:3. 4:3. Serwis Hubiego jest zabójczy, ale trochę gorzej mu idzie w wymianach. 5:5. 6:5. 6:6. 7:6/7:3
Hubi “mordował” Niemca serwisem, w każdym jego serwisowym gemie było więcej niż jeden as i serw bezpośrednio wygrywający. Zverev miał lekką przewagę w polu, ale w końcówce Hubi wygrał trzy piekielne wymiany.
SET 2.
0:1. 3:3 - powtórka z rozrywki, w tym gemie Hubi wybrnął z 15:40.
5:5. 6:6 - silnie zawałowy mecz… Hubi w tym gemie kilka razy “wisiał”, ale na kłopoty serwis. 2:0 2:2 5:3 6:6 6:7. Hubert przerżnął wygranego tie-breaka.
Set 3…
1:1. 3:3 - tradycyjnie. 3:4 - koniec tradycji, Hubi dał się przełamać. 5:4 i przed Polakiem rzecz piekielnie trudna, bo serwuje Niemiec. Obaj puchną kondycyjnie. 4:6. O wygranej zdecyduje mikst, cyli piłka w grze, ale prawdopodobnie bardzo zmęczony Hurkacz zagra przeciwko wypoczętemu zawodnikowi, bo z tego co wiem, Zverev już grać nie będzie.
Daj spokój z tą Niemką.
Taka z niej Niemka jak ze mnie Aborygen.
Kiedy byłem mały,bywaliśmy z ojcem w domu w Puszczykowie.Angie jeszcze na świecie nie było…
Poza tym,Andżelika faktycznie mieszka w Puszczykowie choć,jak każdego tenisistę,nie sposób zastać jej w domu.
Tego to nie wiedziałem…
Zaraz zawału dostanę przez Hubiego.
Jest 1:1.
Świątek/Hurkacz - Siegemund/Marterer.
Czyli Zwieriewa nie wystawili
Jednak Zverev.
Świątek/Hurkacz - Siegemud/Zverev.
SET 1.
1:0. 1:2 - Igi serwis przełamany. 3:4. 4:5. Nie sądzę by set był do uratowania przy serwie Zvereva, który tu robi grę. 4:6.
W ostatnim gemie było 30:0. ale Zverev znów błysnął. Nie jestem już optymistą, ale piłka jeszcze w grze.
SET 2.
1:0 - Hubert ratuje sprawę serwisem, ale ogólnie dobrze nie jest. 2:0 - brawp Iga! Ona wygrała tego gema dwukrotnie zaskakując serwującego Zvereva.
3:0 - kapitalna gra Igi w tym gemie. 3:2 - jajo można ze złości znieść, patrząc jak Hurkacz fajansi klarowne sytuacje do zdobycia punktu. Genialna Iga ratuje na 4:3. 5:3 - Hubi się obudził i bardzo dobrze zagrał.
5:4 i serw Zvereva. 5:5. 6:5. 7:5.
Set odbity, ale do zwycięstwa droga jeszcze bardzo daleka. Przyznać jednal trzeba, że ten mecz stoi na bardzo wysokim poziomie umiejętności i jest to ekscytujące widowisko.
SET 3 - tie- break.
0:3. 4:8. 4:10.
Przegraliśmy po niesamowitej walce, w której ratowanie piłek niemożliwych do uratowania występowało u całej czwórki. Niestety, ale tie- break nam zupełnie nie wyszedł. Szkoda, szkoda i jeszcze raz szkoda. Bo wygrana była tuż, tuż…
Tym razem Zverev się Niemcom przydał…
Ale to ich sprawa.
Mnie bardziej interesuje kwalifikacja olimpijska.Ile debli możemy posłać?
Pisze się o olimpijskim przetarciu Igi i Huberta…
A co Zielińskim?Nie wyobrażam sobie by miał zostać w domu.A jeśli pojedzie to z kim?