Uwielbiam zdjęcia z tamtych lat ...

szczytem mody byly z kolorowego skaju z klapka i bocznymi kieszonkami.
kolegi tata byl kaletnikiem, gdzies z jakiegos zurnala bodaj wloskiego wzor wygrzebalismy - no i czesc rodzicow zrobila zrzutke na zdobycie surowca - spora czesc szkoly takimi szpanowala.
potem jak sie troszke poluzowalo, to doszedl prywatny import z DDR i Czechoslowacji. :pleading_face: swiat stal na glowie.
a jeszcze piorniki?

2 polubienia

Piórnik miałam drewniany :frowning: przyrządy szkolne na spółkę z siostrą , na przerwach szybko się wymieniałysmy żeby 2 nie dostać.

1 polubienie

ja mialam bardzo dlugo drewniany piornik - taki typowa “pamiatka z Zakopanego”
a jesli chodzi o te wszystkie ekierki, linijki i cyrkle to kwitla wspolpraca szkolna przed lekcjami - jakby to wszystko policzyc to moze by sie na nieco wiecej niz jedna klase uzbierralo.

2 polubienia

Kurde, to były czasy , bieda aż piszczało a żyć się dało. A pamiętasz , kiedyś kilka roczników z jednego podręcznika się uczyło, teraz każda równoległa klasa ma inny…

3 polubienia

gielda podrecznikowa pod koniec roku szkolnego byla norma, niewielkie ubytki spowodowane fizycznym zniszczeniem podrecznikow uzupelniano zakupami na talony.
i lasow bylo jakby wiecej…

3 polubienia

Te lasy nam życie ratowały , a konkretnie " rzyć " ze względu na wielki deficyt papieru toaletowego :stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie