Spoko. Dopiero się zaczyna, na razie gramy w składzie pół rezerwowym. Wierzę Grbiciowi, wie co robi.
Widziałam, że skład okrojony i myślę, że w pierwszym secie nasi byli trochę zaskoczeni, że Kanada tak dobrze zaczęła, dostali kubeł zimnej wody to się potem trochę otrząsnęli
Tak ale to kolega miał wątpliwości co do rodzaju podawanych wiadomości sportowych.Wiec odpowiedziałem.
Przecież wiem jak to jest, w pytaniu o Rolanda też dyskutowaliśmy o siatkówce
Spoko. mnie chodziło bardziej o porządek w temacie Roland Garros, który niedługo się założy.
Tutaj można wspomnieć i o innych dyscyplinach ale żeby generalnie trzymać się siatki.
W pozostałych wczorajszych meczach podły następujące rezultaty:
Serbia - Iran 3:1
Kuba - Niemcy 3:1
Brazylia - Argentyna 3:2.
Rozczarowany jestem Niemcami, podopieczni Michała Winiarskiego mają w plecy drugi mecz, bo wcześniej polegli z Italią 0:3.
A przed Polską spotkanie z Holandią.
Polska - Holandia 3:0 28/23/18.
Mimo, ze bez straty seta, łatwo nie było. Holendrzy, jak zwykle zaprezentowali solidną siatkówkę i przez dwa sety sprawiali duże problemy naszym chłopakom grającym w kratkę. W obu odsłonach uzyskiwaliśmy przewagę do pięciu punktów, potem zaczynały się błędy, Holendrzy doganiali i dwie nerwowe końcówki, na szczęście wygrane.
Gra Polaków zaskoczyła w III secie, którego kontrolowali od początku do końca. Odnoszę wrażenie, że rywale nieco się zmęczyli poprzednimi pięciosetowymi bojami. Najważniejsze że skompletowane punkty, mamy ich już 9 i prowadzimy w stawce.
Ale jutro najtrudniejszy przeciwnik w naszej grupie, czyli Słowenia. Do tej pory pokazali się z jak najlepszej strony. Spodziewam się zaciekłej walki, nie mamy optymalnego składu, a Słoweńcy grają w swym najsilniejszym zestawieniu.
To będzie ciężki mecz, aż się boję.
Tymczasem po morderczym boju Słowenia wygrała z Kanadą 3:2.
Oglądało się z wielką przyjemnością bo obie ekipy pokazały mocną siatkówkę, było gryzienie parkietu, zjadanie siatki, oko za oka, ząb za ząb…
Zdarzały się też niespodziewane frajerskie błędy u jednych i drugich, ale globalnie zawodnicy po obu stronach siatki pokazali kunszt.
Słowenia, choć ma 2 punkta mniej od Polski jest dużym zagrożeniem dla biało-czerwonych. Wcale nie jestem pewien zwycięstwa choć dodatkowym atutem dla naszych chłopaków jest to, że Słoweńcy mają za sobą ciężką pięciosetówę… Nasi siatkarze muszą zagrać jednakowoż lepiej niż w poprzednich meczach. Bo jeżeli nie to może być kicha.
Mistrzem Polski w człapanej została Jagiellonia Białystok wygrywając 3:0 u siebie z Wartą Poznań tym samym spuszczając ją z ekstraklasy. Dziś lepiej pod ręką koledze @collins02 nie włazić…
Masz cholerna racje
O rany…
To mnie juz tu nie ma…
Niestety moje obawy się potwierdziły nasi przegrali ze Słowenią 0:3.
Wiedziałam, że to będzie ciężki mecz, ale nie spodziewałam się takiego LANIA!!!
Przegrać każdy może, ale to co pokazali nasi w tym meczu, to kompromitacja. Grali jak na ciężkim kacu. Nie funkcjonował serw, bomby szły w siatkę albo poza pole a lekkie, bojaźliwe baloniki padały łupem rywali.
Atak anemiczny, praktycznie brak bloku i do tego masa indywidualnych błędów. Najbardziej mnie wnerwiło to, że Słoweńcy wcale nie musieli grać kosmosu by wygrać z pierwszą drużyną świata, nasi siatkarze na wyprzódki dostarczali im punktów jeden po drugim. Zawalili nie tylko młodzi ale takie asy jak Śliwka, Semeniuk, Kochanowski i Bednorz. Dzień wcześniej były urodziny Śliwki i jeszcze drugiego zawodnika i tu bym upatrywał przyczyny.
I dobrze ze to teraz a nie w decydującej fazie lub nie daj Boże,na igrzyskach.
Takie mecze zdarzają się najlepszym a moim zdaniem, wszystko szybko wróci do normy.Wydaje mi się ważniejsze ze już teraz bardzo mocni są Włosi.A jeśli oni są mocni to robi się poważnie…
Jakoś bardziej boje się o dziewczyny bo dorobek wspaniały ale…Mamy długa przerwę.I do kolejnej fazy nie przystąpi już nie tylko Oliwka Rozanski [która da się zastąpić] ale przede wszystkim, Agnieszka Korneluk.
Oczywiście one muszą być zdrowe na igrzyska a nie teraz.Ale i tak,bedzie ciężko utrzymać status quo.
Jasne, że będzie dobrze, przecież u nas nie grało pół drużyny zasadniczej.
Ale i tak mam vqrva…
No to gramy,dziewczyny!!!
Na razie 5:1 dla Polek…
Teraz 6:3 ale dziwnie,Serbki grają tylko na jedną zawodniczkę…
10:4
Natalka,byle tak dalej!
13:7
Mag-da Sty-siak!!!
17:10
Dotrwają?
19:12…
22:14…
Jurczyk i 25:16
Oj,dowalily dziewczyny…Coorna,Serbki jak dzieci.Co jest grane?
Ok.
Grunt że nasze po mistrzowsku!!!
Przepięknie, póki co. Serbia przegrywa swój czwarty mecz na pięć stoczonych. Nie grają w optymalnym składzie. Ale to ich problem. Ważne, że nasze dziewczyny wygrywają i to po, naprawdę świetnej grze.
Jednakowoż będzie coraz trudniej, Chiny, Brazylia, USA no i ta piekielna Turcja. Bądźmy dobrej myśli.
One się pewnie tego nie boją ale…Fakt faktem…I to bez Korneluk…
Korneluk niedługo wróci.
Co do meczu, to nasze I seta zagrały koncert, ale w II coś się zacięło od stanu 18:12 dla naszych, Serbki zaczęły niesamowicie i szczęśliwie serwować i pokiełbasiły naszą grę. Błąd gonił błąd, aż włosy bolały. Zatrybiło w III partii, a IV, to znów popis naszych dziewczyn, choć i Serbki momentami grały kapitalnie. W sumie bardzo wysoki poziom siatkarski, co dodatkowo cieszy i napawa optymizmem, bo nasze potrafią grać na takimże poziomie. świetnie grała Wpłosz, która wróciła na parkiet, nawet serwowała seriami siejąc spustoszenie i odrabiając straty. Kapitalną serię miała Jurasik, nieźle grała też Smarzek wchodząc na zmiany. A Stysiak, to była poezja.
2 złote w Paryżewie?
No…Wykluczyć nie można