Ulewy do 400 l/m2 , traby wodne, wiatr ponad 300 km/h.
Ponad 50 ofiar śmiertelnych, dziesiątki puebli odciętych od świata, rzeki błota porywające wszystko co po drodze? Odwolane loty, polaczenia kolejowe, nieprzejezdne autostrady. A ja narzekałam wczoraj na trochę deszczu i wiatru? (szczęśliwie mieszkam na obrzeżach strefy kataklizmu).
Alerty były od kilku dni, ale nikt nie przewidział zachowania tej strefy niżowej? Zwykle nie jest stabilna, przemieszcza sie dość szybko, a tym razem? Zakotwiczyła nad obszarem mniej wiecej odpowiadającym 2/3 powierzchni Polski. Dopiero dzis powoli słabnie i idzie na północ.
Juz ja widzę taką katastrofę, gzie tyle Polski nie tylko pod wodą , ale zniszczona wichurami i lokalnymi tornadami? I szukanie winnego?
No ale jak napiszą prawacy - NIc sie nie stało, Polacy nic sie nie stało, zmiany klimatu to bujda, śpijta spokojnie!
Wlasnie ogladam wystapienie premiera. Oj uzbieralo się tej Hiszpanii ostatnio, covid, wulkan, teraz powodzie? Politycy poki co siedza cicho, bo przy zdecentralizowanym zarzadaniu terytorialnym kazdemu sie może oberwać, bez wzgledu na przynależność.
Ciekawa jestem ile jeszcze tych zapasów strategicznych pozostalo? Ale znajac Hiszpanów to oni chomiki, i tylko troche spokojniej to pierwsze co sie robi to je odtwarza. Mieli dosc glodu po wojnie domowej i rządach Franco.
Przed chwilą czytałam na wp. Muszę napisać do siostry, chociaż z tego co się orientuję to ona mieszka w bezpiecznym rejonie.
Ostatnio to juz diabli wiedzą gdzie jest bezpiecznie?
Juz ponad 60 ofiar i rosnie liczba zaginionych.
Potrafimy tworzyć AI, dokonywać obliczeń kosmicznych a z pogodą tu na ziemi wciąż jest problem
Jak by na to nie spojrzeć…No bo tak z dnia na dzień?Słowa na ten temat nie było wczoraj…
Ale w jednym masz rację.
W Polsce pomoc to domena prywatnej inicjatywy i kilku mniejszych czy większych organizacji…
Natomiast ci co mają wszystkie narzędzia w rękach czyli politycy,od razu szukają "winnych"i próbują na nieszczęsciach wygrywać polityczny kapitał.I to od gminy po Belweder…
Krajobraz jak po wojnie, a to tylko, albo aż pogoda.
Tego typu niże sa bardzo trudne do przewidzania jak sie zachowają, co udowodnily ostatnie powodzie w Polsce i teraz kataklizm w Hiszpanii. Walecja jest odcieta od swiata, metro zalane woda, az sie na ulice wylało, a to blisko 1,4 mln mieszkańców. Pociagi z pasazerami stoja w szczerym polu, czekaja az trochę obeschnie i sprawdza tory, na razie drogą powietrzną dostarczaja im zywnosc i wodę.
Autostrady i inne drogi zakorkowane.
Liczba ofiar rośnie, a straty materialne? Obawiam się, że optymistyczne prognozy gospodarcze wezmą w łeb?
Hiszpanię czeka długa droga do odbudowy.
Byly standardowe i wyrazne (do czerwonego) ostrzeżenia o zagrozeniu pogodowym. Ale nikt nie przewidzial, że to zjawisko zamiast przemieszczac się stanie w miejscu i strefa zero czyli ponad 200 tys. km2 i do tego akurat dość gęsto lub bardzo gęsto zamieszkana zamieni sie w krajobraz po bitwie.
Tu ziemia to taki lekko ubity pyl, jak popada to nie są powodzie, a Niagara błota.
A myślałaś, że ludzie z ich nieharmonijną, bezmyślną cywilizacją, są postępowi i myślący, inteligentni, podczas gdy są to zwyczajne gamonie.
Uczcie się DSHN-u, obserwujcie ptaki.
A Floryda, Włochy, Filipiny,Tajwan. Norwegia? W Polsce były powodzie, ale nie było do nich huraganów…
Jesteś w stanie pojąć, że COVID-19 to zbrodnicze, wiadomonacyjne oszustwo z setkami tysięcy uśmierconych?
Kapitalizm to oczywiste rządy gamoni.
Jeżeli pandemia i wirus jest oszustwem, to kto uśmiercił miliony ludzi we wszystkich niemal krajach świata?
Pazerni ludzie uśmiercili za kasę niezorientowanych ludzi. Wystarczy podawać osłabionym pacjentom środki obniżające gorączkę, która jest naturalnym i najskuteczniejszym środkiem obronnym żywych organizmów, oraz zmuszać ich do noszenia szkodliwych maseczek, aby uśmiercać setki tysięcy, nawet miliony…
Zaraz, zaraz, ale czym były te miliony osłabione, jeśli nie było żadnego wirusa?
Widziałeś, abym coś wspominał o wirusach (których od zawsze była wszędzie nieograniczona ilość)? Jeśli ludzie niewłaściwie się odżywiają, to się osłabiają i chorują. Miliony harmonijnych gatunków stworzeń nie słyszały nic o wirusach, ani żadnych na oczy nie widziały, a bez ludzi żyłyby w jak najlepszym zdrowiu.
I nagle w ciągu jednego roku, równocześnie na całym świecie miliony ludzi nagle się słabo odżywiało i zachorowało? Również w bogatych krajach, gdzie ludzi stać na dobre jedzenie? A po dwóch latach odżywianie na całym świecie wróciło nagle do normy i ludzie juz nie słabną?
Po ludzku dobre jedzenie, to nie znaczy zdrowe jedzenie.
Chciałbyś, aby nie było tego spisku covidowego? Bezmyślności kapitalizmu, do którego covid ładnie się wpisuje? Może chciałbyś, aby nie było wojen, aby nie było ogłupiania edukacyjnego, może by nie było nieharmonijnego gatunku ludzkiego? Po coś to wszystko zaistniało, czyli aby ludzie przeszli przez zgłupienie nieharmonijnością.
@harmonik, jak zwykle nie odpowiedziałeś na moje proste pytanie. Powtórzę je więc jeszcze raz: Dlaczego w latach 2020-22 nagle tyle ludzi źle się odżywiało, zachorowało i umarło, zaś wcześniej i potem takiego zjawiska nie obserwujemy?