Nie chodzi mi o jakieś duże oszustwa ale takie drobne, nie podchodzące nawet pod paragraf. Chodzi o mijanie się z prawdą, sytuacje gdzie można powiedzieć prawdę ale z jakiś powodów się tego nie robi bo wygodniej jest powiedzieć nieprawdę( u co niektórych podochodzi to pod patologiczne kłamstwo- ale nie o tym tu mowa).
Nasuwa mi się przykład internetowych znajomości gdzie facet mówi, że jest stanu wolnego - choć tak nie jest, czy na przykład zawyżanie wyników w quizach na pytamy bo nikt tego nie zweryfikuje przez net, a nieznając osoby “fizycznie” można jedynie zawierzyć…
Często chcą się dowartościować.
Każdy chce być piękny, mądry i bogaty, podziwiany. Bo TERAZ JA!
Ale to nie jest wymysł współczeności. Drobne oszustwa stosowane były zawsze, choćby aktorzy na koturnach, makijaże kobiet, czy słynne nasze: zastaw się, a postaw się.
Ja z pewnością quizów nie zawyżam (Winny się tłumaczy, no chyba, że winny ocet) … W tej dyscyplinie benasek byłby na szarym końcu.
Może ktoś by się pofatygował i sprawdził kto najlepszy w quizach a kto najgorszy?
E tam, komu by się chciało …
(Mi się kiedyś chciało i obliczyłem większości średnią ilość plusów / odpowiedź, ale ja nie jestem chyba normalny)
Najgorszy w dzisiejszym quizie to znów ja, miałem niedawno 6/12. Miał ktoś mniej?
Internet to raj dla takich.
Dla przykładu ja. Mijam się z prawdą o jakieś 30kg i lat, a wszystko po to, żeby nikt nie wiedzał, co za siedzi po drugiej stronie no i z ładnymi to każdy lubi pogadać.
Quizy co jakiś czas pykam, zawsze mam komplet, ale wyniki zaniżam, kujonów nikt nie lubi.
Tak poważnie. Wyniki traktuję z ogromnym przymrużeniem oka
Liczy się dla mnie tylko zabawa i radość z poprawnej odpowiedzi, a konkretniej, że moja skleroza nie jest zaawansowana.
Pytania często tyczą się bardzo odległych dziedzin, miast o których istnieniu pojęcia nie mam, a już podanie długości rzek jakie w nim płyną…
Żeby zdobyć komplet w każdym , trzeba mieć wiedzę omnibusa, czytać, czytać, i czytać każdego dnia co się da, i jeszcze to zapamiętać
Nie znam takich ludzi w realnym świecie, w internetowym jrst ich od zatrzęsienia, wikipedia chowa się przy ich wiedzy
Z moich obserwacji wynika, że wielu mitomanów lepiej się czuje, gdy wydaje im się, że inni im czegoś zazdroszczą (bogactwa, respektu, pozycji zawodowej itp). Czyli dla lepszego samopoczucia. Np. ogłaszają wszem i wobec: “dałam 10,000 na WOŚP”, “kupiłam sobie Lexusem ale się psuł to teraz mam inny” itp.
Fikcyjnym majątkiem można się chwalić, kto zechce sprawdzić, da się z tego jakoś wykręcić.
Wieku, średnio nachalnej urody, nadwagi i niewiedzy nie ukryjemy .
Prawda jest taka że już rodzice uczą od małego dzieci kłamania itd. przekazując fałszywe wiadomości, co dziecko dalej samodzielnie już rozwija gdy widzi sens czy zysk. Moje dzieci miały tłumaczone co, jak czy dlaczego, Sam się brzydzę kłamstwem czy kradzieżą. Być może akurat sytuacja tak zmusza do takich zabiegów których w życiu nie brakuje, bo wszędzie musimy być naj ? czy aby. Każde kłamstwo to dwie twarze, dwa osobiste sumienia, jednak to kłamstwo zawsze ! ma krótkie nogi i zawsze wypływa na wierzch jak oliwa ! w niespodziewanym czasie, często koloryzujemy dane do urzędów, do pracy np. w CV, w małżeństwie itd. Skoro kłamiemy w małych sprawach to już tak dotrwamy do starości bo apetyt rośnie, tym bardziej że jesteśmy bezkarni, Ludzie prawi są popychadłem kłamców którym nie brakuje wyobraźni byle ich było na górze, często kłamcy z nudów / bez zajęcia /, bez planów życiowych kłamiąc dodają sobie otuchy że są lepsi
Nie koniecznie się kłamie by komuś nie sprawić przykrości, czy np podtrzymać znajomości. Dla mnie niech to będzie najgorsza prawda niż najlepsze kłamstwo. Ile można kłamać ! ?. dla kasy ?, dla towarzystwa ?
Czesto tak. Ulozenie porzadnego testu, takiego dla psychologow to praca zespolowa, kilkadziesiat pytan, czesto krzyzowych - czyli jak odpowiesz niespojnie to sie lampka zapala w kwestii prawdomownosci.
Te wiedzowe sa prostsze. Ch
oc czesto samo zadanie pytania wskazuje prawdopodobnie dobra odpowiedz.
Jakoś dziwnie się poczułem w tym pytaniu. Mam takie wrażanie, jakby kapka czegoś nieczystego spadła na mnie, choć oszukiwanie jest mi obce. Tak samo, jak kreowanie się na kogoś lepszego. Owszem, net daje wielkie możliwości bycia nieuczciwym, ale jeśli chodzi o nasze forum, to miałem i mam wielką przyjemność spotykania się z dużą grupą uczestników tutejszych i każdy z nich jest dokładnie taki sam, jak na naszym portaliku. Żadnego pozerstwa, żadnego “netowej lepszości”. Wręcz przeciwnie, okazuje się, ze ci ludzie mają wiele dodatkowych walorów.
Nie podejrzewam też nikogo o quizowe oszustwa, bo sam nie oszukuję. Ale, jak widzę i nie po raz pierwszy, zresztą na tym forum, iż mieć trochę wiedzy zaczyna być nieprzyjemne dla tego, kto ją posiada… Dalej tematu rozwijać nie będę, bo naprawdę może zrobić się niemiło. Najrozsądniej byłoby zamknąć to pytanie.
Nie. Po prostu, każdy powiedział to co myśli i na tym koniec. Pisząc, nie miałem na myśli konkretnie Ciebie, bardziej chodziło mi o mnie.
Ja już na ten temat wypowiadał się nie będę.
Dodam jeszcze, że wiem, iż Ty, akurat, do mnie nie piłaś.
Ze strachu,ze wstydu…
A w necie chyba glownie z powodu niskiego poczucia wlasnej wartosci,wlasnego znaczenia…I stad tylu pyskatych kretynow w szczeniecym wieku.