Konie lubią rywalizację między sobą. Wyścigi dają im to poczucie. Ale problem w tym, że ludzie wykorzystują to do zarabiania pieniędzy. Można przerobić tu przysłowie, że koń zrobił swoje, koń może odejść.
Jeżeli chodzi o WKKW, o czym wspominał @collins02, to w tej konkurencji rywalizują tylko ludzie poprzez użycie koni. Szczerze mówiąc nie przepadam za tą dyscypliną choć jest widowiskowa. Ale tym koniom nie dzieje się krzywda, wręcz przeciwnie, wielu ludzi nie jest tak dobrze traktowanych.
Koń to zwierzę, któremu do zdrowia potrzebny jest wysiłek. Jeżeli właściciel dba o swe konie, czy to zaprzęgowe, czy kiedyś robocze, czy takie, po prostu trzymane dla siebie, zwierzęta te potrafią się odwdzięczyć. Wbrew temu, co @harmonik głosi, konie uwielbiają przejażdżki z jeźdźcem na grzbiecie. I nie mają pretensji, że czasem się je zmusi do bardzo szybkiego biegu. One, to lubią i potrzebują tego.
Czyli, zgadzasz się ze mną. Konie to lubią, ważne, żeby były dobrze traktowane. .
A to, że ludzie zarabiają - jeśli robią to bez krzywdzenia zwierząt, to nie mam nic przeciwko, bez chemicznego dopingu, bez bicia itp… Gorzej z bardzo brutalnymi walkami psów, czy kogutów i zakładów. Tych ludzi wsadziłabym do tych klatek i niech się sami pozabijają - ku uciesze durnej gawiedzi
KUŃ
Proszę Państwa, oto koń.
Gdy go widzisz, to się schroń
Chętnie w dupsko kopa sprzeda,
a jak sprzeda, będzie bieda.
Chłopa z grzbieta może zrzucić.
I to wcale go nie smuci.
Z tymi wyścigami to tak słodko nie jest. Same w sobie nie są złe…, ale te pieniądze. One psują wszystko. Konie bardzo lubią się ścigać, a ludzie lubią na tym zarabiać. Oczywiście, są kontrole…, ale podobnie jak w sporcie ludzkim, pokusa sukcesu i zarobku zawsze dominuje.
Formula 1 tez dlugo byla wyscigami, nie sportem.
Jak zaczeli grzebac w przepisach
(czytaj ujednolicac ) to atrakcyjnosc duzo mniejsza?
Przecież to od XIX wieku a nawet,od polowy tego stulecia,jest karalne.Oczywiście tam gdzie jakaś władza dociera.
Nie no…Najlepiej spytaj konia,co go pieniądze obchodzą…
No chyba że masz na myśli że pieniądze powodują jakąś formę przestępczego wyzysku.
Ale o czym tu gadać?
Przecież każdy chyba sie zgodzi że za zbrodnie należy się kara.Różnice pojawiają sie chyba tylko w momencie gdy przyjdzie ustalić,JAKA kara.
Kiedy ostatnio przeczytałem że dwóch zwyrodnialców zniszczyło ponad 100 gniazd kormoranów,zabijając wszystko co sie ruszało plus jaja, to przyznam że aż się spociłem z bezsilnej wściekłości!
I te scoorvysyny dostały ledwie po roku pozbawienia wolności a pismak-idiota,cieszył się że"coś drgnęło"
Niestety nawet w cywilizowanych krajach walka z ta aberracja jaka so walki ptaków, psow , a nawet rybek, bo i z tym sie spotkalam, nie mowiac o corridzie spotyka sie z oporem spolecznym. To jest taki biznes, ze nie wytepisz.
Ia niestety dla animalistow nie ma roznicy nie ma miedzy okaleczaniem zwierząt dla zabawy czy to będzie nwpuszczanie roznych na siebie czy popis goscia w rozowych skarpekach z bykiem? A zajeciem sie losem zwierzat w hodowli, czy tzw. użytkowych - nie wszedzie dojedziesz, czasem poczciwy osiolek konieczny.
Nie od razu Krakow zbudowano.
@birbant ja jestem miesozerna, ale mieso zze zwierzaka, ktore przezylo to co mu bylo dane bez cierpienia jakies smaczniejsze bywa?
A zabijac dla zabawy? Nie moje. No chybz, żeby Putin sie pos lufe nawinął i udalo sie zgrac muszke ze szczerbinka?
Bo każdym krajem,bez względu na system,wciąż rządzą masy.
Spuścizna po komunie.Realnej i tej,nieuświadomionej.
Tłuszcza bez sumienia i wrażliwości na elementarnym poziomie.
I dlatego te tematy wciąż trafiają na podatny grunt.
W moich wywodach chodzi mi wyłącznie o wyścigi z zakładami. Mimo kontroli i ścisłych przepisów, są one nagminnie przekraczane i co raz wybucha jakaś afera. Kiedyś poznałem emerytowanego dżokeja. Chciałem go podpytać z ciekawości, ale on uciął sprawę krótka. – Nigdy nie pytaj nikogo o te sprawy z mojego środowiska. I od niego się nic nie dowiedziałem mimo wspólnie pitej wódki. Rzecz działa się w Sopocie.
A ja spedziłem dwa zmarnowane lata życia,pracując dla Admirala.Wiem co to hazard i wiem że tylko i WYŁĄCZNIE siła jest w stanie to stłamsić.
Do użycia siły potrzeba woli.A tej,z jakichś coorva dziwnych powodów,na ogół brakuje.
Nie bez przyczyny,hazard,obok dziwek,alkoholu i narko,jest fundamentem przestępczości.
I trwa w najlepsze…
Dlaczego?
I co z tego, że jest karalne. Jest; ale czy tych walk już nie ma? Czy przez to zwierzęta nie giną podczas takich walk?
Jazda po pijaku też jest karalna, a i tak pijanych za kierownicą sporo
No i?
Masz jakiś pomysł?
Z tym jest jak z prostytucją, nawet komunistom nie udało się wygrać. Od samego zarania cywilizacji do teraz jest to niezabijalne i, myślę, że do końca ludzkości to się nie zmieni.
Drugim aspektem jest to, iż poprzez wymienione przez Ciebie zjawiska, policje wszystkich państw kontrolować mogą półświatek.
Nie mam i chyba nikt nie ma. Dla mnie najlepsza byłaby utylizacja sprawcy maltretowania zwierzaka (człowieka tym bardziej).
Wiem.
Niemniej uderza brak WOLI.
Do tego stopnia że gdy pojawia się jakiś Giuliani,wszyscy,nie wykluczając mediów,jedynie potrafią drwić i kpić…
Jakiej “komunie”
Głód, na skraju przetrwania jednostki, obecnie wszechobecny, choc nieuswiadomiony jak piszesz.
Zignorowac. Odpowiednia procedura istnieje. Choc drewniany konik jest elementem wychowania, przedluzeniem lajkonik. Nie mylic z lajkowaniem.