W Polsce przy populacji 40 mln obywateli obojga płci, przy średniej

długości życia 80 lat, umiera codziennie ok. 1200 osób, ze starości i różnych chorób. Lekarze mają od dyrekcji szpitali przykazane, aby jako przyczynę zgonów wpisywali COVID-19, bo za takich zmarłych szpitale dostają dużo kasy.

A co znaczy nawet 30 zmarłych dziennie w Polsce rzekomo z powodu COVID-19, przy 1200 zmarłych ze starości i różnych chorób? Czy nie jest łatwo manipulacyjnie podawać, że zmarli z powodu COVID-19, gdy to służbie zdrowia się bardzo opłaca, choć jest bardzo niewiarygodne?

Cytuję:

" Ministerstwo poinformowało także o śmierci 14 osób zakażonych koronawirusem. To 60-letni mężczyzna z Grudziądza, 89-letnia kobieta i 75-letni mężczyzna z Poznania, 90-letnia kobieta z Łańcuta, 68-letni mężczyzna z Wałbrzycha, 42-letni mężczyzna z Wrocławia, 80-letni mężczyzna z Oleśnicy, 66-letni mężczyzna ze szpitala w Strzelcach Opolskich, 79-letnia kobieta ze Szczecina, 65-letni mężczyzna z Raciborza, 87-letni mężczyzna z Zawiercia, 96-letni mężczyzna z Bielska Podlaskiego, 84-letnia kobieta z Warszawy i 18-letnia kobieta z Radomia. “Wszystkie osoby miały choroby współistniejące” - napisano w komunikacie resortu.

Czytaj więcej na https://fakty.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/polska/news-koronawirus-w-polsce-najnowsze-dane-ministerstwa-zdrowia,nId,4495218#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox"

1 polubienie

W Polsce nie ma 40 milionow ludzi. Dane o koronkowym podawane przez rzad mozesz zuzyc do wytarcia podogonia. Na ile wplynal wirus na smiertelnosc bedzie wiadomo za rok po porownaniu ilosci zgonow do lat poprzednich i to przy zachowaniu ostroznosci, bo na te liczbe ma wplyw wiele innych czynników - od struktury wiekowej spoleczenstwa po ogolne trendy zwiazane ze stylem zycia czy chorobami tzw. cywilizacyjnymi. Statystykami mozna zonglowac wg potrzeby, podobnie jak sondazami wszelkiej masci.
Tak do konca nie wiadomo ile osob z wirusem sie zetknelo, a nawet przeciwcial nie ma? Jak na razie wiadomo tylko, ze nie zmienia tej czesci bialka, ktora odpowiada za wnikanie do organizmu, natomiast pozostala czesc mutuje - moze stad tak szeroki wachlarz objawow?
Przy odrobinie wysilku w necie jest duzo fachowych publikacji na ten temat.
Przyjac trzeba bedzie do wiadomosci, ze z tym kawalkiem bialka przyjdzie zyc. Choć szanse na szczepionke sa wieksze niz w przyadku HIV - bo to zupelnie inny typ wirusa.
Opanowanie pandemii nie sorowadza sie do głupawych propozycji leczena tego dawkami alkoholu i dywagowaniem o sensownosci maseczeczek. Nawet jak taka zatrzyma choc polowe tego co zwykle wydzielamy kichajac czy mowiac to nie tylko na koronkowego pomoze. A i mycue rak wietrzenie pomieszczen zamiast klimy czy noszenie czystego ubrania tez nikomu nie zaszkodzi.

2 polubienia

Już u czymś takim pisałam, wniosek ten sam…

2 polubienia

Dopóki żyjesz to ci wpisują do historii choroby 1/2 linijki zaleceń, po zgonie ta historia to gruby segregator z och i ach - ale tylko do podpisu bo takie procedury. Najdroższa jest śmierć dziecka wyceniona przez NFZ - trudno dopasować tkanki itd. bo brak małych narządów, potem sprawy rakowe

1 polubienie

Niech spoczywają w pokoju. Lepiej niech już sie odpalą oddziały w szpitalach bo przecież ludzie nie tylko na covid chorują.

4 polubienia

Ci inni, szybciej wymrą!

1 polubienie

I to jest wlasnie problem w Polsce. Brakuje mozliwosci zadaoaptowania w krotkim czasie budynkow uzytecznosci publicznej na potrzeby leczenia epidemii.
Swego czasu szkoly budowano z mysla o szybkim przestawieniu z działalności oswiatowej na medyczna, a jak pokazuje przykład Wielkiej Brytanii czy Hiszpanii wszystkie hale wystawowe czy sportowe mozna zamienic na szpitale, schroniska dla bezdomnych, a hotele na miejsca zamieszkania personelu medycznego.
Z makabtesek? Hala sportowa z sztucznymi lodowiskami w Madrycie pelnila role prowizorycznej kostnicy w najgorszym okresie.
U nas ewentualnie Stadion Narodowy na plywalnie mozna zamienic.

1 polubienie