W sieci wrze!

2 polubienia

Szefowa to sie rozminela z powolaniem. Powinna przeorysza w klasztorze zostać.

Podawanie bez kontroli psychotropow dzieciom to juz sie na kryminal kwalifikuje.
Ale takie gestapowki zawsze sobie znajda wspolpracownikow, co nad slabszymi lubia sie znecac.
Ciekawe, ze nikt nie zareagowal wczesniej?

2 polubienia

Ależ Wy jesteście naiwni…toż wszystko grało, buntu na pokładzie nie było. Parę dni temu był news, że na Ukrainie 21latek noga od krzesła ubił sanitariusza, bodajże 54letniego. Dziwicie się mu? Ja nie. W takich miejscach dzieją się pewnie rzeczy o wiele gorsze. I to nie pacjentów należy się obawiać, tylko takich szefowych.

2 polubienia

Oczywiście nie pochwalam metod tej pani, ale odnoszę wrażenie, że istnieją rodzice, którzy uważają, że ktoś im naprawi dziecko, nauśmiecha się do nich a oni nic nie muszą. Jak dbasz tak masz.

1 polubienie

Takie patologie i problemy psychologiczle i psychiczne czeso sa kwestia pokolen, tego psychotropami i znecaniem sie nad statnim najslabszym ogniwem nie naprawisz. A pranie mozgu w takich przypadkach to zniszczenie osoby do konca. Albo stworzenie kolejnego socjopaty.
Zwroc uwage, ze to dziala na zasdzie szpitala a nie domu poprawczego z XIX wieku. Zreszta w artykule jest wyraznie odzielone - opis jednostki zajmujacej sie patologia (a tego faktcznie na razie skutecznie leczyc nie potrafimy) jest po sasiedzku.

2 polubienia

3 polubienia

Ja pracowałam w miniZOO, ale jak mnie zatrudniali to to przede mną ukryli…

1 polubienie

Tu gdzie pracuje tez maja mini zoo. Sa kozy, kroliki, papugi, jakies zlote bazanty, ryby i moze jeszcze cos. Razem mini zoo. Tez mi o tym nikt przy zatrudnianiu nie mowil.
Myslisz, ze to teraz taka tendencja - aby tylko o mini zoo nie powiedziec ani slowa? :thinking:

4 polubienia

Coś w tym jest. Najgorsze były te zwierzęce ryki, wrzaski jak w małpiarni, piski i non stop dużo decybeli. Do tego folwark zwierzęcy jak u Orwella. I te wredne małpy…

2 polubienia

Malpy byly? Ciekawe jakie. Bo malp to troche gatunkow jest …

No nie będę dokładnie określać, bo takich cudów to nigdzie więcej nie widziałam.

1 polubienie

A co do Garwolina to nie wiadomo, czy na obecnych zasadach człowiek innego typu by to ogarnął, czy sam wylądował w pasach.

2 polubienia

Garwolin to jest dobry na rebus albo kalambur.

O mieszkaniu czy pracowaniu w nim nie mam jeszcze zdania … :grin:

2 polubienia

Rodzice odstawili dzieci do naprawy i mieli mieć naprawione. Czy oni do tych dzieci nie chodzili, tylko zostawili je w Alcatraz i mieli spokój?

1 polubienie

Czasem bywa tak, ze juz rodzice wymagaja gruntownego przegladu a nierzadko sa glupsi od dzieci …

4 polubienia

No też tak myślę. Dziewczyna twierdzi, że od zawsze nie chciało jej się żyć… Jest taka książka "Twoje dziecko nie musi być tyranem"i tam jest o dzieciach, które trafiają do psych.i wśród nich są takie, którym dawano za wiele odpowiedzialności. Mogły rządzić, stawiać na swoim, rodzice ułatwiali rządzenie.

2 polubienia

A temu staruszkowi z Tarnobrzega,co z maczetą do dzieci przyszedł na plac zabaw się nie dziwię wiedząc jakie to bywają decybele.

1 polubienie

Powinno zawrzeć w tym szpitalu!

2 polubienia

Mam z takimi dzieciakami do czynienia każdego dnia. Bywało tak że balem się o pokój czy go w diabły nie rozniosą

2 polubienia

Czytałem, smutne to - oczekujesz pomocy i jesteś dołowany