W sobotę i niedzielę wirus bardziej zjadliwy

Oto co wczoraj zobaczyłem na szybie apteki czekając w kolejce bo pewna emerytka wydziwiała 30 minut nad cenami leków(no kufa od lat to bierze i dobrze wie co ile kosztuje)


Jako ciekawostkę powiem że w tej aptece zachowanie 2 metrów przy 3 osobach jest niemożliwe ze względu na ilość miejsca.

2 polubienia

Podważasz kompetencje tych mega oszustów, mega kanalii, mega zbrodniarzy, winnych śmierci wielkich tysięcy Polek i Polaków?

W którym miejscu podważam? Po prostu pokazuję nieskładność niektórych ludzi.

1 polubienie

Pisal to ktos, kto ma problem z komunikatywnoscia w jezyku polskim.
2 m dotyczy kolejki przed apteka, zalecenie WHO, ilosc klientow w aptece byc moze uzalezniona od przewidywanego czasu obslugi - soboty i niedziele to mniej personelu, dluzsze przebywanie = wieksze stezenie wirusa. Wentylacja nie zna dni tygodnia.
Maseczki to maseczki.
Pytasz o rzecz latwa do wytlumaczenia, ale trzeba tego chciec. Widac polska logika pokretnymi sciezkami chodzi? Dla mnie jest to oczywiste, takie zasady mam na miejscu.

W tej aptece zawsze jest 2 pracowników. Pisał to muslin który ma problemy z Polskim. 2m dotyczą w aptece przed apteką też jest nie realne aby dochować odległość bo to ruchliwy a wąski chodnik.

Od tego są maseczki jesli nie mozesz zachowac dystansu
A ustawic się co 2 m chyba mozna?

No widzisz nie da się za bardzo . I o to mi chodzi.

Ale z ostatniej kartki wynika jasno, że odstęp 2 metrów należy zachować tyko podczas wchodzenia do apteki, jak ma być w środku, tego już instrukcja nie mówi!

Ale dobre checi byly?
W tym bajzlu z wirusem to jedyne co pewne - zeby zachowac zdrowie konieczny jest zdrowy rosadek. Ale emerytowi/emerytce przed apteka nie przetlumaczysz.
Tacy to i w autobusie beda sie kłócić o miejce z krzyzykiem, pomimo to, ze inne nie sa zajete.

1 polubienie

@anon18020312, ewidentnie nie masz orientacji na rynku farmaceutyków.

Nie dość ze ujawniasz swoją niechęć do emerytek (do emerytów pewnie też) nie wiadomo dlaczego, to jeszcze zupełnie nie kumasz tego co w aptekach się wyprawia.
Od lat biorę pewien lek. Płaciłem już za opakowanie od 95 do 145 złociszów. Wczoraj w pewnej aptece zaśpiewano mi nawet ponad 400, ZA TEN SAM LEK! Ale ponieważ znam nieco ten rynek więc dziś (akurat) znalazłem aptekę która liczy sobie tylko 110. Zapewniam Cię że od pewnego czasu, mając receptę w ręce (albo kod), bez skrępowania najpierw robię research cenowy.
Czy dalej uważasz że pytanie o cenę leku w aptece jest tylko zawracaniem głowy i utrudnianie innym? Wiesz co dla niejednego emeryta znaczy 35 złotych różnicy?

A ponieważ ma być wesoło i ironicznie to na koniec uśmieszek bo dzień ładny się szykuje. image image image image

2 polubienia

Fakt, ze marże na leki w Polsce niektórzy biora z sufitu. Nawet jak lek czesciowo refundowany.

Ja to przed kazdym wiekszym zakupem w Hiszpanii robie rozeznanie rynku (oprocz ceny sa roznice dodatkowych gwarancji, dostawy itp.)

Wiesz co bardziej mnie śmieszy a to po to jutro przyjdę… Jutro będzie taniej? A leki … mam ryczałt na leki więc zawsze wiem ile co kosztuje i cena się nie zmienia.

Jest w Polsce apteka w której leki zamówione przez internet są tańsze niż na miejscu. Raz nawet przed okienkiem robiłem zamówienie bo różnica była spora.

Nie kazdy tak ma.
A sa tacy, ze jak lek tani to nie uwierzą, ze pomoze.
Podobno najlepszym placebo w prxypadku witamin okazala sie duza czerwona tabletka po 100 PLN sztuka. :wink:
Albo butla podejrzanego plynu z bardzo kolorowa nalepką. Drozsza od 50 letniej whisky

1 polubienie

To są przykłady z innego segmentu. Realnie ważne jest to co mam w pugilaresie i świadomość że będę to musiał wydać. A to jeszcze nie dziś, to jutro przyjdę. Jutro będzie boleć.

1 polubienie

Masz ryczałt? Więc żyjesz w swojej bańce a życie jest poza nią.

nie do końca… na paragonie jest cena przed ryczałtem też.

No i co z tego?

A co do wentylacji… Apteki mają teraz godzinną przerwę techniczną na wietrzenie.

Pytanie o cenę a stanie 30 minut przy okienku i medytacje to różnica. Teraz jest ciepło a jak były mrozy? Po za tym pytanie ma pokazać bezsensowność obostrzeń których często nie da się realizować.