W sprawie harmonujnych karpii

Czy goszczą na waszych stołach? A jesli tak to wjakiej formie zakupione? Zgodnie z “tradycją” czyli nuedne zywe w foliowce tachane czy juz gotowe mrożone?
Spotkalam.się wczoraj z stwierdzeniem ze"przez tych zielonych tradycja będzie zniszczona".
Jakie jest wasze zdanie?

2 polubienia

Teść mojej najstarszej ma kilka stawów z karpiami.

2 polubienia

Dowolny harmonijny karp jest więcej wart, niż cała ta nieharmonijna, patologiczna, cywilizowana, totalnie ogłupiana ludzkość,

3 polubienia

Przyznaję się bez bicia że przez wiele lat kupowaliśmy żywego karpia. Pływał w wannie. Potem tata go zabijał i przygotowywał.
Ostatnio kupujemy same dzwonki. Bardziej z wygody niż szacunku dla zwierzyny. Chyba.
Ja jem filety innej ryby. Z karpiem jest za dużo zabawy. Zakrztusić się można.

2 polubienia

Nie udawaj kata
kupuj karpia w płatach.

3 polubienia

Na Wigilii będzie ryba, ale nie karp i kupiona oczywiście mrożona, no i oczywiście ja jej nie jem. Ale jeszcze mniejszym problemem jest wbrew pozorom (przynajmniej u mnie) odmówienie ryby po grecku (zwłaszcza, jak się zamiast tego przytaszczy “selerybę”-selera zrobionego podobnie jak ryba po grecku) niż odmówienie skwarków ze słoniny lub zwierzęcego tłuszczu do pierogów lub ciasta z żelatyną, bo jednak łatwiej ludziom skojarzyć zwierzę z rybą niż z ciastem z galaretką.
A ja już pisałam, że uważam, że ryba na wigilijnym stole to wyjątkowo obrzydliwa tradycja, a sprzedaż żywych ryb innych niż hodowane jako zwierzęta domowe powinna być zabroniona.

4 polubienia

Nie bylo ani razu świąt,bez karpia!I nigdy nie bedzie.Aaaa-men!
Kiedys plywaly w wannie a potem ojciec i ja,robilismy to czego kobiety nie chcialy. :wink:
Dzsiaj idziemy na skroty ale są to ryby calkiem surowe,tyle ze wypatroszone…

3 polubienia

Karp jako tradycja być musi. Pod dwiema postaciami - w galarecie i smażony.
Kiedyś karp musiał być żywy, od paru lat kupujemy płaty.

3 polubienia

Jak zyla moja babcia to byl i rosol z karpia,karp po żydowsku a nawet łby w czymś tam…Do tego smażone i gotowane…

1 polubienie

karp to wszyskozerny chwast wodny
co do tradycji? jako bardzo male dziecko wiem jak zabic slodkowodna rybe
tak zeby zminimalizowac jej przerobke na slodki owoc

2 polubienia

Nie jem ryb! Smak pomijam ale zapach ryby wyrzuca mnie z domu na podwórko.
Nie mogę tego ogarnąć. :hot_face:

1 polubienie

Z “ryp” to najlepsze jest i tu Ty wiesz o czym mówię.I
Milknę więc.I niech ta cisza wystarczy za cały komentarz. :sunglasses:

3 polubienia

Nie! I nie ma to nic wspólnego z naszym kolegą @ Harmonikiem. :face_with_symbols_over_mouth:

no to koty pewnie sa szczesliwe Autek?

1 polubienie

I tu Ciebie zadziwię.Mój kot też nie bardzo lubi ryby/
Jaki pan taki kram. :open_mouth:

1 polubienie

Mój za rybą z sierści wyskakuje.

1 polubienie

nie zadziwisz
surowa ryba dla większości kotow jest trucizna -

1 polubienie

To mój jest w mniejszości? Już jako maluszek zeżarł kawałek surowego dorsza i żyje. I to jeszcze jak!

2 polubienia

Na moim stole z pewnością karp nie zagości. Przeżyłem pół wieku a jeszcze nigdy nie kupiłem sobie karpia do chaty i raczej nie kupię. Nie rozumiem tego całego szumu wokół tej ryby. Już pomijam fakt, że za bardzo smaczna (przynajmniej dla mnie) to ona nie jest …

2 polubienia

Kochana puszysta “paskuda” :blush:

1 polubienie