W tym domu straszyło...?

Mojemu szwagrowi przeważnie wielka sowa siadała na klacie i go dusiła. Nieraz miał pół roku spokój, a nieraz to i raz w tygodniu go brało.

2 polubienia

oj przy piwie to moze kiedys przedyskutujemy jak to jest jak cie uczestuja LSD (mialam z 5 lat? pannica z “dobrego domu” majaca sie mna opiekowac zabrala mnie na impreze owczesnych resortowych dzieci)
malo wiemy o naszych reakcjach uklad nerwowy i zasilajacy te nerwy :wink: jedno i drugie chce zyc i zdaje sie tworzy wlasne centra dowodzenia.

2 polubienia

Mam super sposób na “wybudzanie”. Ja w takiej sytuacji z całej siły próbuję poruszyć małym palcem u nogi. Całą swoją uwagę i moc na to kieruję. Jak już drgnie, to całkowita pobudka gwarantowana. Polecam.

4 polubienia

Mnie obudziła Żabula. Jedynie co wtedy potrafiłem, to chyba jęczeć jak jakiś stwór z piekła rodem … Obudziła mnie, bo nie mogła tego znieść, zresztą sama była w szoku :slight_smile:

3 polubienia

Czasem możesz być sam. To wtedy pamiętaj o tym, co napisałam. Mnie to spotkało ze cztery razy w życiu, więc jestem już super doświadczona :upside_down_face:
Wiem, jakie jest straszne.
I nie było to jakieś oobe specjalnie wywołane. Nie odważyłabym się. To było tak samo z siebie.

3 polubienia

Mam co innego. O ile w nocy śpię normalnie, to dzienne drzemki zamieniają się u mnie w letargi. Nawet szarpanie mnie może nie obudzić. Nie obudziła mnie nawet orkiestra dęta pod otwartym oknem, ani kilka wozów policyjnych na sygnale. I mam wtedy bardzo ciężkie budzenie, ze 20 minut dochodzę do swojej pełni umysłowej i sprawności fizycznej. Ale to chyba nie na temat.

2 polubienia

na temat
tylko, ze u nie taka sjesta trwa 15 -20 minut.
ale jakby mnie z niej wybudzili przedwczesnie? wkurzonemu okonkowi pod reke nie podchodz.

2 polubienia

To załóż jakbym mógł Cię prosić :wink: