Wprowadzałem dwie nowe osoby, które znałem z reala i to byli by wartościowi userzy, mający coś do powiedzenia. Niestety, jedna trafiła na akordeonika i już miała dosyć po serii założonych przez niego tematów, a druga odpadła z przyczyn losowo niezależnych.
A w ogóle liczy się jakość, a nie ilość.
I jeszcze jedno dla tych, który marudzą, że tu nie ma ciekawych tematów. Otóż, żadnego z tych marudów nie było w ostatnim wczorajszym quizzzie kolegi @collins02
Nie chodzi mi o sam quiz, ale o dyskusję, która się w nim wywiązała, bardzo fajna, moim zdaniem. Ileż można o polityce?
I jeszcze drugie. Nas jest, faktycznie nieduża grupka, a nie każdy danego dnia ma czas na forum albo nie ma w danym momencie chęci przebywania tutaj. Czasem tak bywa, że jak jak ktoś tu wejdzie, nie ma innych z rożnych przyczyn. No to nie ma rozmowy. Ale wystarczy, ze zejdą się dwie, trzy osoby i wywiązuje się ciekawa dyskusja.
Ci, dla których ta dyskusja wydawała się ciekawa z pewnością na temacie byli, ale trudno zmusić do udziału w dyskusji tych, których nie interesuje ani jedno słowo z tej dyskusji i dla których ten temat wydaje się stratą czasu. Ludzie miewają różne zainteresowania i dla niektórych zwyczajną stratą czasu jest oglądanie seriali i dyskusja o nich
Niektórzy w tym czasie wolą na przykład rozwiązywać pantropę, rebus birbanta i homonim antykwy.
Dla każdego coś miłego
Zgadza się. Nawet pisałem tu o tym. Każdy ma swoje zainteresowania i to jest normalne. Chodziło mi o to w moim komentarzu, by te marudy wzięły to pod uwagę, że nie każdego ciekawi to samo, zamiast marudzić.
Od dawna nie jesteśmy typowym forum, a te typowe są w agonii. A w tej naszej nietypowości jest to, że to nasze Pytamy potrwa dłużej od innych.
No właśnie. Gdyby trafiła wtedy, gdy go nie było, może mielibyśmy jedna osobę więcej. Ja który z ludzką głupotą jestem zaprawiony ta, jak go widzę, zamykam forum. Ileż można. Ze on niereformowalny, to wiem, ale jak trzeba mieć zryty beret by się cieszyć gdy wróci?
Akurat tak się złożyło, że wczoraj była środa a jak środa to i zagadki.
Ja wczoraj nie mogłem quizowac, bo miałem coś ważnego do zrobienia.
Mało kto zapewne zwrócił uwagę, że to wlasnie te, przez niektórych wysmiewane zagadki potrafiły tak zjednoczyć pewnych ludzi, że Ci już od lat się spotykają, imprezują i fajnie razem spędzają czas.
Zainteresowania ludzi są przeróżne. Mogą się przecież tworzyć grupki ludzi o innych zainteresowaniach i też się spotykać. Nikt nikomu tego nie zabrania
Bo trafiło na Ciebie. Już Cię poznałam na tyle, że wiem, że jak sobie wyznaczysz cel, to dążysz do jego realizacji i nie czekasz, aż inni zrobią to za Ciebie. Rzadko spotykana konsekwencja też jest tu bardzo ważna.
Już sobie wyobraziłam taką śmieszną fryzurę po piorunie.
Ale obrazek już skasowałam. Narysowałam na nim w myślach czerwone X, żeby "nie wywoływać wilka z lasu. Powiedzenie “a słowo ciałem się stało” ma dla mnie znaczenie, więc staram się nigdy nie wyobrażać niczego, co byłoby dla kogokolwiek krzywdzące…
Były takie sytuacje niestety. Po netach krąży zdjęcie braci z najeżonymi włosami. Obaj się śmieją a po chwili w jednego z nich uderza piorun. Można się domyśleć co się stało…
No jak to co? Jak tych włosów masz niedużo, to taki piorun ma bliżej do mózgu. Ty wiesz, co on może zrobić z rozumem? Wymyślałbyś potem genialne wynalazki i wszyscy reporterzy nie daliby Ci ani sekundy spokoju. Wyskakiwaliby zza płotu i z lodówki, żeby Ci kliknąć focię albo zadać pytanie. A w lodówce było piwko. Było… bo byli w niej już reporterzy