dobrze (a właściwie prawie wcale jej nie znam), i nie korzystam z auto nawigacji, zostawiłem auto na wlocie do Łodzi, i wybrałem się bez niego, ale pytając się od czasu do czasu, jak gdzieś dojść. Takie moje pytanie usłyszała młoda mama z dzieckiem, chyba 2-3 letnim zadziwiająco rezolutnym chłopczykiem, z którym można było zadziwiająco ciekawie pokonwersować. Jechali tam gdzie ja, w drugi koniec rozległej Łodzi. Przypadliśmy sobie do gustu, aż żałuję, że nie wziąłem od nich nr tel. Miałem więcej szczęścia niż rozumu, że spotkałem ich na swej drodze. Bardzo wątpliwe, aby zdarzyło się to przypadkiem.
Jeśli ludzko-ziemski świat ma jakikolwiek sens, to istnienie nieharmonijnej ludzkości cywilizowanej logicznie źle się dla niej skończy rychło.
Widziałaś, jakie ciekawe są loty trzmieli, motyli, ptaków wszelakich? Ludzie się przy nich marnie prezentują, są zwykłymi szkodnikami, niszczycielami.?
Za żadne pieniądze nie zamieniłbym się na twój poziom. Pewnie przeżyłaś już pół życia, i drugie pół też Ci zleci, a nie wykorzystasz tego czasu, bo do harmonijnego życia ciężko Ci będzie się po tym załapać.
Nie byli moimi rozmówcami. Okazjonalnie przysłuchiwałem się w tramwaju dialogom mamy z synkiem. Siedzieli blisko mnie. Dopiero gdy wysiedliśmy, trochę porozmawialiśmy. Mieszkali blisko miejsca, do którego się udawałem.
Na działce obserwuję także motyle, jak latają celowo, a takie niby są delikatne, że wiatr nie pozwoliłby im latać tam, gdzie im pasuje. Latają za darmowym nektarem, także za miłością. Bez problemów wzlatują niemało metrów ponad ludzkie i naturalne przeszkody., nie pytają się, czy mogą usiąść na czyjeś pożywne kwiaty.
To znaczy ja nie widze zadnego miejsca, bo obrazka nie wstawiles, albo forum nie przyjelo.
Ale jesli twierdzisz, ze mial byc pasaz Schillera to pamietam jak jeszcze pomnika nie bylo, a do NOT na odczyty i pobieranie nauk rozmaitych to od dziecka z tatą (jako, ze czlonkiem Towarzystwa byl) chadzałam.
A co jest na Smutnej to sobie sprawdz w necie