Wczoraj miałem do załatwienia kilka spraw w Łodzi, a że nie znam jej zbyt

dobrze (a właściwie prawie wcale jej nie znam), i nie korzystam z auto nawigacji, zostawiłem auto na wlocie do Łodzi, i wybrałem się bez niego, ale pytając się od czasu do czasu, jak gdzieś dojść. Takie moje pytanie usłyszała młoda mama z dzieckiem, chyba 2-3 letnim zadziwiająco rezolutnym chłopczykiem, z którym można było zadziwiająco ciekawie pokonwersować. Jechali tam gdzie ja, w drugi koniec rozległej Łodzi. Przypadliśmy sobie do gustu, aż żałuję, że nie wziąłem od nich nr tel. Miałem więcej szczęścia niż rozumu, że spotkałem ich na swej drodze. Bardzo wątpliwe, aby zdarzyło się to przypadkiem.

1 polubienie

Łódź to rozległe miasto? :joy_cat::joy_cat::joy_cat: Wszedzie dorzucisz beretem.
Widac trafiłeś na rozmówcę na swoim poziomie, więc sie nie nudzileś?

Wg mnie, jest bardzo rozległe i bezplanowe. Gdy mu się przyglądałem, mogłem się załamać nad ludzką bezmyślnością.

Raczej brakiem znajomosci miasta, ktore istnieje pomimo staran glownego architekta miasta i podleglych mu projektantów urbanistów żeby bylo inaczej.

Rosnąca ilość kataklizmów klimatyczno-geologicznych na całej Ziemi sugeruje, że nic dobrego ludzką infrastrukturę nie czeka.

Kataklizmy zawsze byly. Tylko nie bylo newsolapow i czarnowidzow selępiacych na nich. Nie wszystkie miejsca się po prostu do zamieszkania nadają.

Jeśli ludzko-ziemski świat ma jakikolwiek sens, to istnienie nieharmonijnej ludzkości cywilizowanej logicznie źle się dla niej skończy rychło.

Widziałaś, jakie ciekawe są loty trzmieli, motyli, ptaków wszelakich? Ludzie się przy nich marnie prezentują, są zwykłymi szkodnikami, niszczycielami.?

Dobra po tych przykladach mozna fojsc do wniosku, ze do latania wystarczy ptasi móżdżek?

Za żadne pieniądze nie zamieniłbym się na twój poziom. Pewnie przeżyłaś już pół życia, i drugie pół też Ci zleci, a nie wykorzystasz tego czasu, bo do harmonijnego życia ciężko Ci będzie się po tym załapać.

Nie byli moimi rozmówcami. Okazjonalnie przysłuchiwałem się w tramwaju dialogom mamy z synkiem. Siedzieli blisko mnie. Dopiero gdy wysiedliśmy, trochę porozmawialiśmy. Mieszkali blisko miejsca, do którego się udawałem.

Na działce obserwuję także motyle, jak latają celowo, a takie niby są delikatne, że wiatr nie pozwoliłby im latać tam, gdzie im pasuje. Latają za darmowym nektarem, także za miłością. Bez problemów wzlatują niemało metrów ponad ludzkie i naturalne przeszkody., nie pytają się, czy mogą usiąść na czyjeś pożywne kwiaty.

Pewnie poznajesz to miejsce…

Ulica Smutna 21? :joy_cat::joy_cat::joy_cat:

Idź do sanatorium miłości.

2 polubienia

Mnie to wygląda na passaż Schillera…

To znaczy ja nie widze zadnego miejsca, bo obrazka nie wstawiles, albo forum nie przyjelo.
Ale jesli twierdzisz, ze mial byc pasaz Schillera to pamietam jak jeszcze pomnika nie bylo, a do NOT na odczyty i pobieranie nauk rozmaitych to od dziecka z tatą (jako, ze czlonkiem Towarzystwa byl) chadzałam.
A co jest na Smutnej to sobie sprawdz w necie :joy_cat::joy_cat::joy_cat:

Wstawiłem półgodzinne video z Ich Troje.

bój sie Boga.
Chcesz mnie do reszty załamać? Szanuj wzrok i sluch blizniego swego…

Każdy śpiewa i orze jak może

Sie w koncu za tego wyjacego przebieranca doigrasz :joy_cat: