wieczny odpoczynek vol.2

A ja jestem zwolennikiem życia.

Wcale sie nie dziwię
Kremacji w postaci przspieszonej na stosie inkwizycji to też nie jestem

W Pl z tego, co wiem, też można pobrać organy, przyjmując domyślną zgodę, o ile nie znajdzie się przy zmarłym informacji, że sobie tego nie życzy.
Ale podobno to martwy przepis, lekarze i tak pytają najbliższych o zgodę (chyba że zmarły zostawił po sobie info, że chce w miarę możliwości zostać dawcą narządów) i bez niej nie pobierają narządów.

Jestem ZA. Tak jest taniej. Proces gnicia przebiega jednak tak samo :wink:

1 polubienie

w Polsce trzeba zglosic do centralnego rejestru, ze nie wyrazasz zgody na pobranie czesci zamiennych, inaczej nawet rodzina nie ma nic do gadania. to dane sprzed dwoch lat, ale chyba nic sie pod tym wzgledem nie zmienilo.

Tak, @okonek ,ale to podobno tylko teoria i w praktyce lekarze nie pobierają narządów bez zgody rodziny lub wyraźnego życzenia zmarłego (tzw. oświadczenie woli, mimo tego przepisu dalej się je nosi i promuje, właśnie ze względu na to, że przepis jest-nomen omen- martwy, a jak zmarły się jasno określi, rodzina już ma niewiele do gadania)

1 polubienie

ale mozliwosc jest.
no ja jakims preparatem anatomicznym po smierci wolalabym nie zostac.

1 polubienie

Mi szczerze mówiąc wszystko jedno. Tylko tradycyjny pochówek mnie jakoś odrzuca, zwłaszcza jego otoczka z tymi wszystkimi kosztami, śmieciami (zwłaszcza te sztuczne kwiatki, niedobrze mi na widok tych sztucznych cmentarnych bukietów), zawracaniem głowy, kiedy mi już naprawdę wszystko jedno.
Prochy już ok, preparat też, drzewko też.
Najchętniej chyba wykorzystałabym się do maximum- zdatne do tego narządy oddać, a resztę zakopać na pożywkę dla fajnych zwierząt, a na wierzchu zamiast pomnika, kwiatków i zniczy posadzić drzewko, żeby sobie rosło.
Albo narządy oddać i wypreparować sam szkielet dla studentów, a resztki jak wyżej-zakopać i posadzić drzewo.

co do swiecenia szkieletem po smierci to jestem zdecydowamie na nie…

1 polubienie

@vera223, sztuczne bukiety to rzadkość.

Na świeżym grobie. Na co dzień (przynajmniej “u mnie” na cmentarzu na każdym grobie jest przynajmniej po jednym, często po kilka) sztuczne kwiatki są na równi ze zniczami.

2 polubienia

Na leśnym cmentarzu nie sadzi się młodych drzew. Drzewa, jak to zwykle w lesie bywa, już tam są
Biologicznie degradalną urnę zakopuje się obok drzewa, a na pniu umieszcza się aluminiową tabliczkę. Każde drzewo, to pojedyncza mogiła, bądź mogiła rodzinna.
Koszta masz w linku. Po niemiecku, by łatwo nie było. :blush:
Drzewko (zazwyczaj dąb) i miejsce obok niego kosztuje od 490 do 2490 euro.
Można oczywiście zarezerwować sobie drzewo zawczasu. Cena oczywiście wyższa. 750-5000 €, z tym ze wykupując droższy pakiet, można pod drzewkiem dokoptować w cenach promocyjnych do trzech towarzyszy wędrówki w zaświaty.:ghost:

3 polubienia

Ale szkielet przynajmniej nie ma tendencji do tycia :slight_smile:

1 polubienie

Moja macocha mowi na te plastiki “dekoracja”. Gdybym kiedys wybrala sie na cmentarz i na grobie mamy cos takiego polozyla, to mama by mnie straszyla w dzien i w nocy!!! :slight_smile:

2 polubienia

Posadzenie nowego drzewa na grobie czy coś w ten deseń to był chyba jakiś jeszcze inny sposób pochówku :thinking:
Ale fajne są oba.