Wigilia pracownicza

Niektorzy juz w kołysce bywaja marudnymi staruszkami…

3 polubienia

Jedna starucha wystarczy! :slight_smile:

Starosc to nie wiek, to stan umyslu. Ale faktem jest ze z wiekiem ten stan tez sie psuje…

3 polubienia

Taaa mialam na studiach kolezanke: typowa stara malenka…

1 polubienie

Ja podobnie to ogarnęłam. Miło było, większość zadowolona

U nas nikt nie narzekał, że ma przyjść

Mi w ogóle nie przeszkadza korporacyjny model zarządzania. Co prawda w mojej firmie jest trochę inaczej, ale pod koniec roku zawsze robię sobie rachunek sumienia. A wypad do dobrej restauracji w czasie godzin pracy, jeszcze nie został potępiony przez moich pracowników :slight_smile:

Ja takie wypady organizuje w trakcie pracy, także nie da się z tego wywinąć

Chodzimy, chociaż w tym roku już w listopadzie się odbywała. Dobry obiad, niezłe trunki, firma nawet daje kupon na taksówkę do domu… :wink:

2 polubienia

bo to sa raczej spotkania porzedswiateczne.
tu duzo firm, jesli nie ma tej potrzeby na okres pd Wigilii do Trzech Kroli zamyka podwoje - tyle co utrzymane ruchu. Nawet w szpitalach nie planuje sie na ten czas operacji - oczywiscie tych co moga poczekac - robiac miejsce dla naglych przypadkow typu obzarstwo, zawaly i tym podobne.
natomiast uslugowe (hotelarstwo, gastronomia) maja zniwa, wiec tam odpoczynek dopiero po karnawale.
nawet niektore linie produkcyhjne w duzych zakladach sie wylacza wykorzystujac ten czas na prace konserwacyjne i kontrole techniczne.
a taki zakrapiany obiadek? jak w godzinach pracy bywa i jeszcze jakas swiateczna paczka od firmy? to sobie beda zalowac Hiszpanie?

1 polubienie

@Julia Wybacz mój oportunizm. A jednocześnie mój charakter. Jestem taki i już. Nikomu w tym nie przeszkadzam. Lubię też mieć wybór. W korporacji pracowałem raz i trafiłem na taką, że więcej nie chcę. Odszedłem z własnej woli, ba, zostawiono mi nawet furtkę do powrotu. Nie skorzystałem.

2 polubienia

pracowac to mozna, ale na obrzezach korporacji - w kazdej potrzebuja samodzielnych pracownikow terenowych,
gniazdo os czyli tzw. biuro na twoja fuche sie nie czai, bo by sobie obcasiki polamalo czy garniturek ubrudzilo.
a zarobki czasem wyzsze niz w centrali.

3 polubienia

No właśnie miałem podobnie. Nieźle było, gdy miałem wolną rękę na obrzeżach. Za zasługi dostałem biuro w centrali. I na dzień dobry, awanturę z szefową za mój ubiór.

3 polubienia

Mam samodzielne stanowisko, więc takowej nie ma :wink:

2 polubienia

U mnie jest tylko 4 pracownikow :stuck_out_tongue: więc jutro szefowa zabiera nas na lunch do najlepszej restauracji w miasteczku :grin:

4 polubienia

Baw się dobrze. Tak kameralnie, to lepiej, choć ja bym już się migał. A w Australii dobre piwa mają?

1 polubienie

U nas w okolicy produkują piwo Prickly Moses, podobno dobre :stuck_out_tongue: Ja się nie znam. Ogolnie tu się głównie pije piwo i wino( czesto w kartonach), wódka strasznie droga :grin: Za kieliszek Zubrowki w pubie zaplacilam ostatnio 14 dolarow czyli jakies 36 zł :grin:

3 polubienia

straszny kraj :rofl: :persevere:

2 polubienia

U nas sporo się zamyka, ale od Wigilii do Nowego Roku.

2 polubienia

Tak, ale tu Trzech Kroli obchodzi sie huczniej niz Boze Narodzenie.

2 polubienia