@collins02 czas robi swoje.
Czy polityka? Pewnie też z ale jak prawie 30 lat temu pomieszkiwalam w Madrid City? To wtedy Brazylijki byly cyrkiem. Pilkarskim. Co pozniej pokazywala (obecnie ex) zona Ronaldo?albo jakos tak? Tam to sie smieja, ze dziecisk zobaczy pilke i bedzie sie rozgladac za bramką
Wczorajszy dzień zacząłem od siatkówki rano, ale resztę spędziłem na tenisowo. Oprócz występu Igi miałem niekłamaną przyjemność zobaczyć tenis wykonaniu Sinnera i Sheltona. Wygrał Sinner 7:6 6:4 6:4. Ale nie było mu łatwo, moim zdaniem, Shelton to wschodząca gwiazda tenisa. Żywa iskra, jego gra przypomina mi nieco Jasminkę, porusza się błyskawicznie, pełno go wszędzie, świetny technik walący gdy trzeba jak młotem. I tak jak Paolini robiący błędy tam gdzie nie powinno ich być. Jest zbyt niecierpliwy i psuje tym swe pięknie wykreowane akcje. Gdy się pozbędzie tej zapalczywości zagrozi Alcarazowi i Sinnerowi co wyjdzie na dobre męskiemu graniu tenisowemu.
Ten pojedynek to była uczta tenisowa.
Wczoraj puścili też powtórkę z meczu Bencić z Andriejewą, niestety, oba sety od stanu 3:3. Po zastanowieniu się jak określić ten pojedynek, nazwałem go symetrycznym. Jednostajnie symetrycznym. Ta sama ilość po obu stronach niewymuszonych błędów, których było wcale niemało, ta sama ilość podobnych zagrań, obron break-punktów, punktów serwisowych, podobnych akcji, itd… Polegało to na potężnym serwisie, dwa, trzy odbicia i punkt. Nie przeczę, było też kilka przecudownych wymian, ale cały mecz stał pod znakiem braku przełamań, nie było ani jednego. Szwajcarka wygrała dzięki tie-breakom w których była beznamiętnie spokojna w odwrotności do młodej ruskiej. Dogrywki przebiegały całkowicie pod dyktando Bencić. 7:4 i 7:3.
Według mnie, to korespondencyjnie, mecz Igi z Samsonową miał lepszą jakość, szczególnie pod względem indywidualnym. Ale to i tak nie będzie miało żadnego znaczenia w półfinale. Iga z Bencić nie może sobie pozwolić na takie dołki jak z Samsonową, jeżeli Bencić będzie grała taki tenis jak z Andriejewą.
Taaa jak to jesr z tymi kortami? Jakos mi bliska kszula cialu? To znaczy ? Alcaraz jako alcazar gra słów bo alcazar to twierdza. I coza duren cie uparl nazywajac
Ige , krolowa jakby nie bylo raszyniamka, bo spode “warsiawy”?
Za chwilę Sabalienka - Anisimowa. Grały ze sobą 8 razy i 5 razy wygrywała Anisimowa. Ciekawi mnie czy będzie szósty raz. Chciałbym, żeby tak było.
Set I
3:3 - idą gem za gem.
3:4 - najpiękniejszy gem jak do tej pory. Anisimowa przegrywała swe podanie 0:40, doprowadziła setbola, straciła go, odzyskała i domknęła seta.
4:6 - jedno przełamanie po dłuuugim gemie i to w najlepszym dla Anisimowej czasie. Sabalenkę zgubiły 3 minimalne błędy na jeden rywalki.
obie zabijają się serwisem, nie było ani jednej długiej wymiany, mimo to mecz na bardzo wysokim poziomie. No i to nie koniec, nie mam pojęcia jak to się skończy?
Wybacz ale tyle już obejrzałeś…Powinieneś być przygotowany na sporą liczbę tzw. niewymuszonych błędów.Bez tego nie ma meczu!
Jedyny sport w którym ilość błędów może być nie do policzenia i niczego nie zmienić,to piłka nożna.W tym samym sporcie,można tych błędów nie popełnić wcale i przegrać.Mam na myśli oczywiście sporty punktowe.
Oczywiście maksymalne skupienie może to ograniczać ale…to wszystko.
Faktycznie,to co było,nie ma już znaczenia.Liczyć się będzie tu i teraz…
Na razie trwa wymiana ciosów Sabalenki i Anisimovej…
32 stopnie mam znowu ale…Przynajmniej w taki dzień,wolne!!!
Wracam za 30 min.
Uderz w stół
Anisiomva wygrywa seta po najbardziej niechcianym z niechcianych błędów!
Niezły mecz który jeszcze chyba potrwa…Z Sabalenką gra sie do końca…
Powyżej zakończyłem ten niesamowity I set. Czekamy co dalej…
Set II.
3:3 - identycznie jak w I odsłonie.
Pranie wstawione,piwo kupione,obiad prawie gotowy…
Teraz mogę wrócić do oglądania.
Pięknie i spokojnie gra Anisimova!
No i masz…Pochwaliłem i…OD RAZU gem spieprzony
Juz lepiej nic nie gadać…
Sabalenke już do reszty poyebało z tymi wrzaskami.Nawet PRZED uderzeniami!!!
Pawian cholera się znalzł
Wyciszyłem telewizor.
Ale kretyńsko Anisimowa “sprzedała” swoje podanie. A tak dobrze jej szło. 4:3
Czego by nie powiedzieć o Sabalence…Potrafi uderzać wtedy gdy to potrzebne.Reszta to tylko…“dopuszczalne straty”.
Nieprawdopodobna wymiana!!!
A potem seriami błędy…
Ale brawa dla upartej Anisimovej!
Przezajabisty gem na 5:4. Ale teraz serwuje uryna, mam przeczucie graniczące z pewnością, że zamknie seta.
6:4.
Zaczynamy od nowa. Stawiam na gabarynę i chętnie bym to przegrał.
Fakt,tak to wygląda…Ciekawe statystyki.Obie RAZEM,popełniły ledwie 22 błędy.Przyznam że być może niezbyt uważnie obserwowałem ale wydawało mi sie że było tego więcej…
Nic to…
Mecz godny półfinału!
Ten przegrany gem Anisimowej przy swym podaniu, to dwie siatki, podwójniak i siatka.
Zmienił oblicze seta bo do tego momentu,Anisimova lepiej się prezentowała…
A teraz jakby stopniowo traciła wiarę…
No i prosze!!!
Presja górą! 1:1…
hehe…, ale się podniosła i przełamała powrotnie. Zapowiada się arcyciekawie.
1:3 ruska znów przełamuje gabarenkę. I niech tak dalej się toczy. Teraz serwuje.
Anisimova to teoretycznie,Amerykanka!