Dygam w podziękach.
Nie przejmuj się herytiera, ja też się prawie załamałem. Sądziłem, (naprawdę), że koleżanka tym razem napisze:
benasek, teraz to ześ dowalił, ledwo ją zmęczyłam. A ta nie dość, że ją rozwiązała to jeszcze mi błęda znalazła …
Idę się odłamać, bo naprawdę się prawie załamałem …
To nie był błąd, tylko odpowiednik literówki. Oj, jak Ty to rozdmuchałeś
Za szybko, zacznie coraz trudniejsze wymyslac…
Co by życia bliznim nie ułatwiać.
One i tak są trudne dla zwykłych śmiertelników.
Ale Ty jesteś niezwykły śmiertelnik!
Koleżanko okonek, już to przedyskutowałem z joko. Nie będzie trudniejszych, chociaż dla joko powinienem coś ekstra wymyślić i chyba to kiedyś zrobię. Wymyślę (ale jeszcze nie wiem kiedy) pantropę specjalnie dla niej.
Ooo właśnie, czy to nie byłby dobry pomysł? Kobiety były obdarowywane różnymi, najróżniejszymi prezentami … Ale żeby pantropą?
Nie słyszałem. joko znów byłaby pierwsza!
Ha ha ha…
Tak mi pisz, tak mi miło…
Odbudowujesz moją wiarę w siebie
Jeszcze nawet nie zaglądłem do tego pantropa, ale jak się zawezmę to będę drugi…
Ja sobie zajmę miejsce w kolejce. Tak na wszelki wypadek.
Chętnie ustąpię, a co mnie tam… Nie śpieszy się mnie. Zwłaszcza do pantropa.
O dzięki Ci wielkie ale ja to tylko tak, na wszelki wypadek zaklepałam miejsce jakiekolwiek.
Na odłamanie najlepsze jest piwo.
Kusiciel!
Spokojnie kolego. Drugi to też pierwszy tylko, że po pierwszym…
A ostatni też pierwszy tylko, że od końca.