Zamówiłam sobie wapń + d3, termin ważności upłynął wczoraj. Były tanie jak barszcz, pytanie teraz czy były przechowywane w odpowiednich warunkach? tego nikt nie wie. Co łykacie po terminie? Łykacie coś? Chodzi o tabletki a nie jakieś kapsułki.
Zjedliście coś ostatnio po terminie ważności ze spożywczaka?
Pojecia nie mam, jakis margines waznosci to ma prawie wszystko. Ale lekow profilaktycznie dluzej niz tydzien terminu jak w listku, a dzień jak w słoiczku, a juz na pewno jak do oczu nie uzywam.
@humoreska Jeśli były szczelnie zapakowane możesz zjeść -nic Ci nie grozi. Musieli sprzedać tanio bo po terminie już handlować nie wolno. Jeżeli coś wygląda na zdatne do jedzenia to po prostu zjadam (nie dotyczy to miesa i wędlin: tu się obawiam jednak…). Rzeczy które są hermetycznie zamknięte nadaje się do jedzenia bardzo długo.
@okonekLeki co najwyżej mogą być zleżałe a substancja czynna mniej aktywna… Ale nie sądzę żeby to się działo kilka dni po terminie… Można też kwestii opakowania które z czasem się rozszczelniła
Aptekarz ani medyk nie jestem. Zdrowy rozsadek podpowiada ostroznosc. Sa leki gdzie oficjalna przedatnosc do spozycia siega i pieciu lat, a sa takie, ze zle przechowane moga zaszkodzic i teoretycznie wazne. Akurat w przypadku witamin to raczej grozne nie jest, ale glowy dawac nie bede bo mam jedna.
Ja tam na terminy przydatności wrażliwy nie jestem. Śmieszy mnie kiedy ktoś wyrzuca to co było ważne do wczoraj.
Z lekami oczywiście inaczej, sprawdzam. Dziś robiłem porządki, przejrzałem worek leków których nie spożyłem, bo lekarz z kuracji wycofał. Widać dawno tam nie zaglądałem bo prawie wszystko wywaliłem. To znaczy przygotowałem aby wrzucić do specjalnego pojemnika w najbliższej aptece. A kartoniki i instrukcje do makulatury.
Wypiłem kiedyś piwo albańskie 2 lata po terminie. Zwykły pilsner.
Piwa często piję po terminie, byle oryginalnie zamknięte. (Ale unikam w ten sposób postępować z niepasteryzowanymi) Generalnie, jeśli smaczne, nie cuchnie piję. Jak na razie bez przygód …
Co się od wczoraj mogło z wapniem stać? Jak było zamknięte, kot na niego nie nalał, możesz skonsumować. Chyba, że masz alergię na takie związki …
Niektóre produkty leżą w opakowaniach zbiorczych w magazynie nawet kilka lat, a później są pakowane w małe opakowania i drukuje się im termin przydatności 1 rok
Zdarza się łykać po terminie bardzo poważne leki bo jednak minimalny zapas ok 10 tabletek muszę mieć, by ciągłość leczenia zachować, jednak bez przesady, większość jest w blistrach / listkach hermetycznych czy kapsułkach, gorzej z kroplami / katar, do oczu / tu terminu przestrzegam - w większości gęstnieją i stężenie substancji czynnych wzrasta, podobnie z syropami. Apteki sprzedają szpitalne opakowania po 120 i więcej tabletek w opakowaniu / z jednej strony pomocne bo nie trzeba prosić o kolejną receptę w kolejce jak leki są już stałe. Z witaminami jest różnie - niektóre tracą właściwości i są bezużyteczne. Dobry lek musi kosztować jednak bez przesady. Apteka to jedyna instytucja która nie przyjmuje skarg i zażaleń czy zwrotu leków. Utylizacja leków / igieł, strzykawek, pasków do badań krwi czy cukru itd. jest dla aptek czy szpitali problemem, podobnie jak i np. baterii w galeriach czy sklepach handlowych - specjalne hermetyczne pojemniki i umowa ze spalarnią. Mój szpital czy przychodnie nie odbiera takich rzeczy od ludzi prywatnie. Ciekawe ile osób sprawdza np w aucie apteczki i uzupełnia na bieżąco stan trzymając się terminów - bandaże, gazy, plastry też mają swój termin
W starych czasach w MON była norma że co 5 lat była wymiana wszystkich zapasów - żywność, leki niezależnie od stanu opakowań, inne były wymieniane na bieżąco po kontroli - odzież, obuwie itd. Jak jest teraz to nie wiem