Wczoraj wybraliśmy sie po pracy w ramach integracji do piwiarni. Fajnie sie nazywa: “Piw Paw” - a wybór tych trunków jest rzeczywiście olbrzymi. Na zdjęciu ściana z nalewakami poszczególnych marek. Wszystkie sie nie zmieściły w kadrze, ale wierzcie mi jest ich ponad 80. Do tego ze 20 butelkowanych.
A jeśli ktoś się przyjrzy uważnie, w środku zdjęcia pod numerem nalewaka 47 znajdzie piwo o znajomo brzmiącej nazwie. Oczywiście nie odmówiłem sobie przyjemności skosztowania go!
To się nasz kolega @birbant zmartwi, że go tam nie było
Degustowałem je (te 47) zarówno sam jak i ze Wspomnianym…
Bardzo mi smakowało, ale na takie piwa trzeba odpowiedniego amatora. Piwozlopy raczej takich unikają. Czasem słyszałem, że oni “wynalazków” nie piją…
Nota bene Carlsberg w Danii swego czasu wypuścił piwo 47
(Też degustowałem)
Kolego @benasek, szkoda że nie zrobiłem zdjęcia ścian tego lokalu. Od podłogi do sufitu “tapeta” z prawdziwych kapsli ułożonych jeden przy drugim. Muszą być ich tam tysiące!
No to masz pracę do odrobienia. wracasz i robisz fotki!
W piwnicy mam więcej
Zgniłych kartofli i starej cebuli.
Wszystkie mam, w wersji pięknie zdjętej z flaszeczki Oczywiście sprawdzone organoleptycznie…
Tego nie mam. Szczury by mi zjadły.
Moderacja i admin tez…
Sie zmartwia
Ale mam nieźle zaopatrzona żabkę.
Nie zwalaj na szczury i przyznaj się uczciwie, że sam to wpierdzielasz…
Nie sam, nie sam…
Ze szczurami
A moze to sa myszoskoczki nie szczury?
Z kolegą @Devil nawet szczury nie chcą się kolegować. Mają kaca po jego oddechu.
One po myszach skaczą?
Nasze osoby dróg asfaltowych włoski upięte,
po myszach skaczą jak najęte.