Mam wrażenie iż jednak prawda jest inna. Plotek jest więcej. Nie chcę ich tu przytaczać ale ułożone do kupy wyjaśniają wszystko. Także powód ukrywania prawdy.
Dla dociekliwych:
Kłamstwo czasem ma przykryć większe kłamstwo…
W tym przypadku to materiał na doskonały scenariusz. Starak , gdyby żył, zrobiłby z tego świetny film…
Ziec bylego krola (szwagier obecnego) odsiaduje 6 latek za przekrety finansowe, krolewna odeslana nie tyle do klasztoru co do Szwajcarii. Sladu informacji w mediach. W necie cos tam znajdziesz, ale oficjalnie embargo informacyjne - nagle ACTA zadziałało???
Wolne media to oksymoron.
O zakazie pływania (w nocy) motorówką wiem od dawna, ale są ludzie, których w Polsce nie obowiązuje polskie prawo (patrz pijanych celebrytów na drogach). O narkotykach czytałam w necie, ale inf była tylko przez chwilę. Jak chciałam ją komuś pokazać, to już zniknęła. Teraz narkotyki zmieniły się na biały proszek. O ubraniu panienki dowiedziałam się od Ciebie.
Szczerze to nie interesuje mnie to. Jak dla to ziomek prowokował los. Nieświadomie lub celowo. Życie się zemściło.
Za życia był tylko gachem pani Szulim. Teraz jest znanym producentem. Szkoda tylko że “Bogowie” mu nie pomogli na łódce.
W pytaniu nie chodzi o niego, tylko o rzetelność, czytaj przekupność/wolność mediów.
Wniosek z tego prosty, są plusy i minusy bycia znanym i bogatym.
Plus taki, że bogaty może mieć wszystko i każdego, a minus taki, że jak już kogoś ma…
to cały świat o tym się dowie.
On był człowiekiem tvn prawda? No to mówię że lewicowe media stawiają raczej na jego gloryfikację.
Media prawicowe już tak dyplomatyczne nie są. Komentarze w sieci w wielu miejscach trza było wyłączyć.
Wszędzie się przebija polityka i światopogląd niestety.
Przesłuchali już tą jego laskę z łódki?
Teoretycznie mogli - choc w takich przypadkach w cywilizowanych krajach o znalezieniu zwłok powinien byc powiadomiony przedstawiciel prawa - sedzia śledczy, prokurator, koroner i byc cały czas od wydobycia z wody do dostarczenia do kostnicy. Nie mówiąc o obowiazkowej obecnosci bieglych zabezpieczajacych slady. Ale polska tradycja przewiduje samobójców wieszających sie pod kocem, strzelajacych do siebie dwa razy czy wieszających sie przy włączonym TV. Nie mowiac o wstawionej dziewczynie wyskakującej zima do rzeki.
O niestety,tak sie dzieje.
Jeśli chodzi o ciało to przecież policja logicznie to wyjasniła…
Ciało odnaleziono w w nocy (nurkom obojętne kiedy nurkują, pod wodą i tak prawie nie ma światła, za tu ruch na wodzie mniejszy).
Czekali z wydobyciem na policję i prokuratora.
Do portu w Giżycku kilkanaście kilometrów (ok. 30 minut płynięcia czyli czas na przygotowanie sie dziennikarzy - od kilku godzin wiedziano o ciele). W porcie masa ludzi, dziennikarzy. Zrobiłoby się przedstawienie medialne.
A pod nosem (400 metrów) odizolowany prywatny port. Wybrano wygodniejszą opcję.
Wczoraj przypadkiem trafiłam na wpis jasnowidza Jackowskiego, ma żal,że został pominięty w tej sprawie, on wskazał miejsce ciała ( został o to oficjalnie poproszony przez rodzinę).
Dla mnie p.Jackowski to coś jak Rutkowski.
Pojawiają się, nawet niezapraszani, gdy coś sie dzieje i chcą…no właśnie czego chcą…moim zdaniem robią sobie reklamę.
Zamożniejszy Polak, w efekcie gdy ma kłopoty to dzwoni do Rutkowskiego lub/i Jackowskiego.
Jakos do jasnowidzow i 'dedektywuff" przekonania nie mam, choć Jackowski moze nalezec do grupy ludzi, ktorzy charakteryzuja sie darem obserwacji i jest jak to okreslaja mentalista - kojarzy fakty nie ograniczajac sie do cudzych wnioskow, kierujac się często intuicja.
Co nie zmienia faktu,że tam właśnie ciało odnaleziono.
Znając prady, sile wiatru i możliwości motorowki kręcącej sie w kolko? Maturzusta by policzyl.
Co do Jackowskiego ponoć jest cholernie skuteczny i dlatego Policja wzbrania się przed oficjalnym potwierdzeniem tego. Bojac się o jego bezpieczeeństwo. W końcu ktoś wpadnie na pomysł by pozbyć się potencjalnego “świadka”.
Prawda iz to co mowi w mediach to powszechnie znane fakty. Albo łatwo dostepna wiedza. Jak tu. Już w niedzielę wiedziano o włosach na śrubie. Wiadomo iż niesterowana motorówka zazwyczaj krąży… Że tylko gwałtowny manewr może wyrzucić ludzi z motorówki… Nic odkrywczego…
A mapa? Może pokazać wszystko. Tylko kilkanaście osób wie dokładnie gdzie było ciało… Więc tylko oni mogą zweryfikować jego wersję…
Mentalisci z reguły sa skuteczni.
Nie doszukiwalabym sie w tym mocy nadprzyrodzonych.
Komentarze na początku w większości były, ale wyłączano je ze względu na hejty (czyli “ciszej nad tą trumną”). Może i na prośbę i za opłatą przez rodzinę, ale nie wiadomo.
Faktem jest, że sprawa jest niejasna. Starak był niezłym producentem, wielu dowiedziało się o tym dopiero teraz, ale w środowisku filmowym i filmolubów był od dawna cenioną postacią. Szkoda, bo mógł jeszcze sporo fajnych rzeczy wnieść do polskiego kina.
Ale, jak by nie było, chyba nikt nie wierzy, że pod nieobecność żony zabrał obcą, młodszą dziewczynę na motorówkę, żeby sobie po przyjacielsku popływać ani że “biały proszek” to mąka. Znowu ktoś zapłacił za swoje poczucie bezkarności i brawurę. Obojętne, czy to był wypadek, czy był w tym jakiś udział osób trzecich (z informacji medialnych nic nie można wywnioskować na pewno).
Stawiam też, że rodzina lub inne osoby miały swój udział w wyciszaniu tej sprawy, zwłaszcza w bardziej niewygodnych aspektach. A inne tragedie tego tygodnia (który bardzo chętnie pokazywał ludziom, kto tu tak naprawdę rządzi, oni czy natura) tylko pomogły w przyciszeniu tego, inaczej nie byłoby tak łatwo.
Ja Jackowskiego widzę chyba podobnie jak @okonek Nie jako nic nadprzyrodzonego, a raczej jako inteligentnego, wszechstronnego obserwatora. Jako taki Sherlock Holmes bardziej mi się widzi niż medium.
Ten hejt to rozumiem.
Polska zawiść iz ktoś ma lepiej. Nawet gdy to jest niewiele lepiej.
A do tego wszędzie lansowany obraz idealnej pary. Ona piękna, znana, On bajecznie bogaty i z samymi zaletami.
Tymczasem…wygląda iż ideał nie był idealny. Pozwalał sobie (łamanie zakazu nocnego pływania - kto żegluje wie jak upierdliwe są fale motorówki, zwłaszcza w nocy - nieraz sam takiemu życzyłem jak najgorzej), prochy, panienki…