Nie istnieje. Za to świetnie się ma robienie świętych że zmarłych,rozpuszczonych i zepsutych do szpiku kości, bogaczy.
Przeczytałem w necie o wypadku, o poszukiwaniach, o pani która była i się zmyła. Żony osobiście nie znam.
Na tym moje zainteresowanie sprawą się zakończyło. Nie muszę śledzić, nie muszę dociekać, nie muszę się domyślać, nie muszę tworzyć teorii spiskowych ani łóżkowych. Mam inne zajęcia. Mniej denerwujące, mniej bezsensowne. Mniej plotkotwórcze.
Mam moje życie.
@Antykwa ale o to właśnie chodzi. Media żyjące z plotek nagle nabrały wody w usta. Taki temat: Milioner o którym pisano w samych “och i ach” zaginąl ,a pani z którą był znalazła się naga na brzegu. Nikt tego nie poruszył. Milczenie. Za to po kilku dniach komunikat który wszystkie media podały jaki to był dżentelmen i który podwozi obce panie do domu…
To zdumiony tym bełkotem poświęciłem swój czas i odkryłem iż poblokowano możliwości komentowania zdarzenia. Chcoć są miejsca gdzie to funkcjonowało i gdzie informacje (jeszcze jako plotki) wypływały i potem były publicznie potwierdzane. (dzien, dwa dni później).
Nawet data znalezienia ciała jaką podano publicznie do wiadomości jest wątpliwa… Wyglada iz to było przedstawienie dla mediów…
Masz rację sama sprawa jakich wiele. Ale tajemniczość jaką otoczono każdy szczegół wzbudza niezdrowe zainteresowanie. Właśnie owa tajemnica którą wszystko objęto…
Jestem kompletnie nieczuły na takie tajemnice. Wiem że jak sie tak dzieje, to się źle w Polsce dzieje. Nie czuję jednak pociągu, o kompetencjach nie mówiąc, do rozgryzania takich “prawd”, czy ich śledzenia. A że wiele dzieje sie u nas podskórnie - wiadomo.
Wolne media?
Wywiady udzielane TV, miały być puszczone następnego dnia w PTV3 (poznańska telewizja). Nie puszczono ich. Okazało się, że zostały zablokowane przez … spikerkę tej tv. Niemożliwe? Możliwe, bo to żona ówczesnego prezydenta miasta, a wywiady były nie po myśli włodarzowi. Pospólstwo za dużo by się dowiedziało o przekrętach w Urzędzie Miasta.
Podobnie zresztą z “niezależną” prasą ;(