Bo inni (z wyjątkiem Belgii) to tacy mniej depresyjni są, to się tak nie przejmowali i nie kombinowali. No i teraz mają “za swoje” (za lenistwo i brak pomyślunku).
Żadne miasto nie poradzi sobie w krótkim czasie z tak ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi jak wczoraj. Podobnie jak z obfitymi opadami śniegu zimą, wtedy oszołomy piszą że drogowcy dali się zaskoczyć bo jak wiadomo powinni unicestwiać śnieg jeszcze w powietrzu zanim doleci on do ziemi, aby ulice i chodniki były cały czas czarne. Tak się po prostu nie da.
120 litrow na metr kw! I to w kilka godzin. Wyobraźcie sobie wannę wody wylaną na KAŻDY metr terenu!
Oj, kilka takich wanien bardzo by mi się przydało, wszystko usycha z tęsknoty za wodą W Poznaniu lało, a 25 km dalej …susza.
Ja nie musze sobie tego wyobrażać. Nie raz widzialam takie zjawisko. Srednio dwa, trzy razy w roku? Wtedy to czlowiek sie cieszy, ze mieszka na wzniesieniu, ma zapasy na przetrwanie. Bo nawet piaszczyste wydmy nie wszystko sa w stanie wchłonąć i srodkiem ulicy płynie błoto porywajace wszystko co na drodze.
A co dopiero w miescie?
Garaże, beton?
Ze sniegiem podobnie - zima to może, choc nie musi śniegiem sypnąć i nie ma co narzekać tylko starać się przeżyć.
Niestety zmiany klimatyczne postępują.
Nie wiem kto nam wmawiał w szkole, ze człowiek jest w stanie zapanowac nad klimatem i odwracać bieg rzek? Wierszem to nawet było i bukwami pisane???